Skocz do zawartości
Nerwica.com

DamianM

Użytkownik
  • Postów

    5
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez DamianM

  1. DamianM

    Witam

    Cześć, ja też kiedyś miałem problemy w szkole ponieważ mam rude włosy Pod moim adresem padały hasła typu: rudy, rudzielec, co rude to fałszywe, a jakie masz włosy łonowe hehe. I miałem tak od czasów podstawówki do technikum. Ale ja byłem chyba ostatnim rocznikiem, po którym były już chore gimnazja. Wiesz jak teraz o tym pomyślę to śmieję się z tego i cieszę się, że mam rude włosy bo przynajmniej trochę się wyróżniam. Masz 24 lata więc być może studiujesz. Może nie. Masz przyjaciół lub dobrych znajomych? Tworzysz muzykę czy ją słuchasz tylko ? Każdy był kiedyś mały i słaby, a z wiekiem ludzie mądrzeją i nie przejmują się takimi sprawami. Tobie również tego życzę!
  2. DamianM

    Serwus!

    Cześć, tylko ja mam taki problem, że w całej zawiłości sytuacji u mnie się uruchomiło coś na styl syndromu sztokholmskiego. Jest mi źle w pracy, mam problemy i stresy, szef jest furiatem i boję się z nim rozmawiać, ale za to ma przebłyski "ludzkości" które mnie rozbrajają. Dla przykładu: nawrzeszczy na mnie, pofuczy, a za 5 minut opowiada mi kawał tak jakby nic się nie stało. W momencie kiedy myślę sobie, że się zwalniam, że więcej już nie dam rady on robi coś co powoduje, że sobie myślę - furiat z niego, szkoda chłopa, trzeba współczuć. Brak mi asertywności? :)
  3. DamianM

    Serwus!

    w sumie to chciałbym się z moim tematem przypisać do któregoś z konkretnych miejsc na tym forum. Nerwica lękowa to stres?
  4. DamianM

    Serwus!

    Pracuję w zakładzie produkcyjnym na stanowisku kierownika. Jest to jedna z "tych" polskich firm, w której zrzuca się duża ilość pracy na zbyt małą ilość ludzi. W zasadzie do moich obowiązków należy wszystko: marketing, sprzedaż, zamówienia, utrzymanie produkcji, część spraw kadrowych. Można powiedzieć, że prowadzę tą firmę. Pracuję dziennie 9 godzin (pn-pt) w sobotę 5 godzin. Urlop mogę brać tylko zimą, a w lato tylko praca praca. Szef przegląda ebaya, a szefowa czyta onet. Muszę dodać, że mój szef jest furiatem, cholerykiem, każdego ma za debila i złodzieja. Często wydziera się na innych pracowników uważając, że zawsze zawsze ma racje. Przecież szef zawsze ma racje. Jeżeli chodzi o mnie to szefostwo w miarę dobrze mnie traktuje - boją się cokolwiek mi głupiego powiedzieć bo nieskromnie przyznam, że beze mnie sobie nie poradzą tutaj(to jest zdanie innych, którzy widzą co się dzieje u mnie w firmie), a o dobrego pracownika trudno w dzisiejszych czasach. Niby wiem, że jestem bardzo obciążony, że to tylko praca, którą zawsze można zmienić. Tutaj pojawia się problem: w mojej głowie zrodziła się myśl, że ta praca jest ostatnią moją pracą w życiu, że muszę walczyć żeby innym pokazać, że dam radę. Siedzę w domu i kombinuję co pójdzie nie tak, co się uda, z czym będą problemy, a z czym nie. Wczoraj czytałem, że to nie rzeczy nas stresują, a my stresujemy się nimi. Tylko, że ja nie potrafię przestać się stresować. Dobrze śpię, ale mam obniżony próg nerwowości - nie wiem jak to określić dobrze. Szybko się denerwuję co się odbija na żonie. Kiedyś wszystko przychodziło mi lekko, nie przejmowałem się i życie było piękne. Nie mam kredytów, nie jestem chory fizycznie w żadnym stopniu (albo o tym nie wiem), mam kochającą żonę. Nie mam żadnych innych problemów. Jest praca.
  5. DamianM

    Serwus!

    Cześć, jestem nowy na tym forum i ładnie jest się przedstawić. Nazywam się Damian i moim problemem jest stresssss, który zaczyna przejmować nade mną kontrolę. Stresuję się przede wszystkim pracą, a nigdy z tym nie miałem problemów. Nie jestem w stanie sobie z tym poradzić i np. jak jest niedziela i siedzę w kościele to nie słucham księdza, a myślę co będzie się działo w pracy. Te myśli same przychodzą i wtedy zaczyna mi bić mocniej serce, tak jakbym się wystraszył. Jak już znajdę odpowiednie miejsce na forum to rozpiszę się dokładniej na mój temat :)
×