-
Postów
54 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez Peter740
-
Wiem , o co Ci chodzi , problem jest w tym że parę razy już schrzaniłem parę rzeczy i przez to boje się dalej próbować . Ja nie chce myśleć negatywnie o innych , tylko że ten strach o którym wspomniałem wcześniej mnie zblokował ... Chodziłem do psychologa 2-3 miesiące i faktycznie dowiedziałem się o sobie bardzo wiele , ale wiadomo że głównie chodzi tutaj o pracę nad samym sobą i jak wcześniej wspomniałaś "uporządkowaniem myśli " , tylko że ja zacząłem traktować psychologa jak znajomego z którym mogę pogadać i to mi w gruncie rzeczy wystarczyło , raz na tydzień sobie pogadałem i czułem się znacznie lepiej .Nie czułem potrzeby szukania kogokolwiek , ale od nowego roku przestałem chodzić i moje potrzeby znalezienia kogoś do rozmowy się nasiliły .
-
Hej, tak boje się odrzucenia przez inne osoby , wyobrażam sobie takie sytuacje i już z góry wiem że się to nie uda , czuje się przez to odizolowany od reszty ludzi . Moje ego też mi w tym nie pomaga , bo ja lubię być po prostu dobry w tym co robię i cóż walczę z tym sam . Codziennie planuje jakieś zmiany i powolutku wcielam je w życie , ale boje się tego co będzie dalej i już wybiegam myślami w przyszłość . Mój strach jest paraliżujący , nagle "staje się " kimś innym i nie potrafię ukazać swoich dobrych cech i czuje się pusty w środku . Z resztą zauważyłem że nie potrafię się cieszyć , nie mam jakiś pozytywnych odczuć jeśli coś mi się uda i tak sobie "żyje" ... Chciałbym się zmienić bo wiem ze nie jestem taki zły na jakiego wyglądam , ale nadal nie potrafię się sobie przeciwstawić i nie wiem czy to wszystko ma jakiś sens ,bo nie czuje się szczęśliwszy w żadnym stopniu .
-
Hej, jakoś nie mogę się przemóc żeby kogoś poznać , ciągle blokuje mnie strach , choć nadal mam nadzieje że coś się zmieni . Praktycznie nie ma dla żebym o tym nie myślał , motywuje się resztkami sił żeby nie być wiecznie zły na wszystko wokół mnie . Nie wiem co jest ze mną nie tak , niby umiem rozmawiać , ale gdzieś to u mnie zanika ,ostatnio bardziej zająłem się pisaniem i "zamknąłem się" z tym wszystkim w sobie. Coraz bardziej mnie to dotyka i nie wiem co robić ... , dlaczego boje się ludzi ??? . Boje się tego że zostanę sam jak palec , a ja tak nie potrafię ...
-
"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!
Peter740 odpowiedział(a) na magdasz temat w Depresja i CHAD
Dość tego po prostu , jestem antyspołeczny chyba pod każdym względem , powoli zaczynam myśleć że ludzie nie są mi do niczego potrzebni . Jestem przeżarty przez złość i nienawiść , jeszcze wszystko się wokół pieprzy i mam dość , coraz bardziej widzę siebie w roli zimnego skurczybyka nie odczuwam już praktycznie niczego ... -
Jest ktoś??
-
Cześć Powiedzcie mi jeszcze , gdzie się spotykacie , bo prawdopodobnie trochę szybciej zjadę do Poznania (mam blisko bo z Gniezna ) , to podlecę na miejsce
-
30 wpadam , szykujcie się
-
Wiesz , ja już wielokrotnie wrzuciłbym wszystko w cholerę , ale mój upór jest od tego silniejszy . Tyle rzeczy mi się nie udaje , a nawet jeśli coś mi się już powiedzie , to nie przynosi to pozytywnego bodźca , bo zawsze mogłem coś zrobić lepiej itd. Ja już czasami wariuje od tego wszystkiego , najgorzej jest jak moje plany się sypią , wtedy jestem zagubiony jak cholera i nie wiem co ze sobą począć . Jedno jest pewne że raczej nie odpuszczę sobie , bo jednak mój upór jest moją największą zaletą i wadą jednocześnie , Wiesz już to przechodziłem , ale w gruncie rzeczy nadal wierze że uda mi się samemu nad wszystkim zapanować , w końcu sam "stworzyłem" parę problemów , więc mogę sobie z nimi poradzić .... Z resztą nie chce traktować drugiej osoby jak lekarstwo na wszystkie moje problemy , bo przecież nie o to w tym wszystkim chodzi .
-
Niestety tym razem muszę odpuścić , bo mam studia heh . Wpadnę choćby dla samego piwka ,pogadać też lubię , więc nie widzę przeszkód . Zgadamy się z resztą
-
Witam witam , co tam słychać
-
Dawno tutaj nie zaglądałem :) , postanowiłem faktycznie się czymś zająć , popracować nad sobą i zmienić swoje podejście do innych . Wiadomo prosto to napisać, ale od czegoś trzeba zacząć , ogólnie i tak mogę się pochwalić tym że mniej się przejmuje wszystkim wokół i powolutku prę naprzód . Teraz jestem dość zajęty , bo sesja coraz bliżej , a jeszcze tyle materiału przede mną , zaczynam się już uczyć , bo po powrocie z pracy średnio mi się chce do tego zaglądać. Mogę pochwalić się jeszcze tym że dzięki temu że jestem pracowity i sumienny dostałem awans i teraz będę zarabiał więcej pieniędzy , co mam nadzieje przełoży się na resztę mojego życia Wiem że moje plany mogą ulec zmianie , ale cieszę się z tego że coś się ruszyło i moja rutyna odejdzie w zapomnienie ... Faktycznie pomoc psychologa zdaję się mieć jakiś sens , choć przez pewien czas chodziłem tam tylko dlatego żeby znaleźć odpowiedź na dręczące mnie pytania ...
-
Jak mnie przywieje do Poznania to zawsze coś można ogarnąć :) Tak na wstępie witam wszystkich gorąco
-
"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!
Peter740 odpowiedział(a) na magdasz temat w Depresja i CHAD
takie życie . Znajdż sobie dziewczynę , a nie bęziesz na kolegów psioczył ,że nie chcę się z Tobą w berka bawic . Następnym razem , jak będą coś od Ciebie pomocy chcieli to wypnij im wała ,,, to od razu nabiorą do Ciebie szacunku. Tutaj możemy sobie pogawędzić , a w domu kobieta i ciepłe pyzy Latem organizowany jest Tutaj wyjazd pod gruszę ,,,więc można nawet fajnych ludzi poznac , a nawet zawiążać przyjażnie ,,,raczej Fakt , znudziło mi się psioczenie i narzekanie na wszystko wokół Ogarnę się i ruszam na "łowy" :) -
"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!
Peter740 odpowiedział(a) na magdasz temat w Depresja i CHAD
Wnerwia mnie to że nie umiem się przełamać i gdzieś wyjść , mam dość tej samotności i tego że jestem pusty w środku . Większość zwraca się do mnie gdy trzeba coś pomóc , a tak na prawdę mają mnie gdzieś . Nie wiem czy moje zmiany mają jakikolwiek sens , jeśli tak czy tak stoję w miejscu heh -
W moim przypadku zmiany były spowodowane tym że poznałem fajną dziewczynę , nagle życie się zmieniło i mogłem wszystko , potem przyszła rozłąka i tak teraz tkwię w jednym miejscu . Zauważyłem z resztą że jest coraz gorzej , bo im dłużej się w tym "siedzi" tym trudnej zmienić swoje nawyki nie mówiąc już o zaakceptowaniu drugiej osoby . Ja z resztą sam nie chce w tym dłużej tkwić , dlatego też zacząłem pracować nad sobą , wizyty u psychologa , ćwiczenia , książki itd. . ale mimo wszystko boję się że to są tylko bezsensowne zajęcia , które odsuwają mnie od mojego celu hmmm trudno stwierdzić . Co do moich relacji z matką i babcią ,z matką dogaduje się bez problemów , wiadomo że nie gadam jej o wszystkim z resztą ona też często narzeka na to co się wokół niej dzieje , ale jak dla mnie to normalna sytuacja . Co do babci , tutaj niestety sytuacja się komplikuje , bo nigdy nie lubiłem babci (od strony ojca ) mówiąc w skrócie to wcielony diabeł tzn był . Kiedyś "opiekowała " się nami , więc na porządku dziennym było znęcanie się w postaci bicia dyscypliną , jako że byłem najmłodszy często dostawałem za byle co , ale dzięki temu że siostra mnie broniła nie dostawałem tak dużo . Nawet nie wiecie jaka wielka była/jest we mnie nienawiść do niej , normalnie aż się we mnie kipi , nawet nie zapłakałem jak zmarła , ale w gruncie rzeczy nie życzyłem jej źle , nigdy bym jej krzywdy nie zrobił i dlatego nie czuje się z tego powodu źle . Dla mnie to odległa przeszłość i nie chce do niej wracać ....
-
Witam Postanowiłem tutaj napisać, ponieważ chciałbym się podzielić z innymi swoimi problemami . Mam 25 lat, studiuje informatykę, pracuje i dodatkowo uczę się programowania oraz chodzę na siłownie . Jestem typem perfekcjonisty, co daje się we znaki przy pierwszej lepszej okazji . Niestety nie potrafię nic robić zwyczajnie, chce pokazać sobie i innym że jestem lepszy, co chwila wynajduje sobie nowy plan, dzięki któremu "nakarmię " swoje wybujałe ego i będę pozornie szczęśliwy . Nie wiem co jest nie tak, bo niby to co robię sprawia mi przyjemność, ale czasami chce to rzucić w cholerę i po prostu odpocząć od tego . Jako że widziałem że coś jest nie tak, postanowiłem pójść z moim problemem do psychologa, plus jest taki że mogę się wygadać i wiem co muszę robić, ale po prostu boje się tego . Ogólnie to jestem śmiesznym typem tzn . jest we mnie wiele przeciwieństw np . jestem bardzo gadatliwy, ale tylko wtedy gdy mam pewność że ludzie mnie nie wyśmieją, boje się że jestem nudny,ale z drugiej strony chciałbym być podziwiany przez innych . Oprócz tego nie mogę zaakceptować samego siebie,dlatego też robię wszystko żeby zmienić siebie na lepsze, jak wcześniej wspominałem chodzę na siłownie i dodatkowo mam rozpisaną dietę,wiem że jest to dobre posunięcie, bo jednak robię coś ze sobą, ale wiadomo chciałbym jeszcze więcej heh Nigdy nie proszę ludzi o pomoc, bo z reguły sam staram się wszystko naprawić, co skutkuje tym że odciąłem się od wszystkich i mimo tego że odczuwam potrzebę wyjścia z kimś, nie robię tego . Mimo moich problemów udało mi się poznać dziewczynę, ale jako że jestem takim typem szybko się to skończyło . Po rozmowie z psychologiem dowiedziałem się że traktuje kobiety jako wrogów, które zagrażają moim planom na przyszłość i nawet jeśli któraś poznam, to podświadomie będę starał się to zakończyć.... Poza tym mam też w sobie dużo gniewu, który jest spowodowany tym co napisałem wyżej i po prostu irytuje mnie własna głupota . Czuje się strasznie, bo mimo tego że mam takie problemy, nie daję tego po sobie poznać, a potem jak zostaje sam na sam, to wszystko mi się miesza i jestem cholernie zły na to że moje życie nie wygląda inaczej . Jak widać uwielbiam dużo pisać i mam do tego dość bujną wyobraźnie Jak mi coś jeszcze przyjdzie do głowy to napiszę, bo zacząłem czytać książki związane z psychologią, żeby wreszcie dowiedzieć się co jest ze mną granę . Zmieniam swoje życie praktycznie od podstaw , zaczęło się od wyglądu , zacząłem się przejmować swoim zdrowiem , kondycją itd. , no , ale to i tak nic nie zmienia . Potrzebuje kogoś do rozmowy , ale po prostu nie wiem od czego zacząć , jestem zagubiony w swoich myślach i jedyne co robię to ciągle siedzę w tym domu , z przerwami na pracę , studia , siłownie heh