Skocz do zawartości
Nerwica.com

lina-karol

Użytkownik
  • Postów

    17
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez lina-karol

  1. A czytałem na forach angielskich, że powrót do SSRI przywraca funkcje seksualne? co sądzicie?
  2. Acha, ja nie nazwał bym tego wyleczeniem z depresji bo pewne objawy już się pojawiaja ale zrzucam to na fakt, ze pare dni temu miałem bardzo duzy stres i jakbym uruchomił lawine, teraz staram się ją uspokoić. Zobaczymy jak to pójdzie. Psychiatra nie wierzy w wyleczenie i twierdzi ze takie leki do konca zycia brac powinienem. Taki geniusz.
  3. Ja powiem tak: z każdym dniem widzę coraz więcej. Mianowicie odstawiłem stopniowo ssri (3 miesiące odstawiałem po 10 latach brania). Teraz mija miesiąc i 2 dni jak jestem na zero leku i o ile libido dobre to erekcja bez pobudzenia ręką nie zachodzi, to jest jakiś minus, natomiast z kobietą przy pobudzeniu, otarciu zachodzi i dochodzi do pełnej normalnej erekcji, nad wytryskiem mam tez kontrole, natomiast jedna kobieta na mnie działa inna nie, wczesniej dzialala kazda:) - na lekach:) Przy xxx w necie, trudniej mi o samodzielną erekcje, przy pobudzeniu ręką dochodzi do pełna, łatwiej się kończy, z kobietą nie. Rozkojarzenie działa destabilizujaco. Przed braniem SSRI miałem erekcje na zawołanie i bardzo szybko mialem orgazm, nie potrafilem tego dobrze kontrolowac, obecnie erekcja nie jest na zawołanie a orgazm potrafie kontrolować lepiej niż przed ssri a gorzej niż na ssri. Niestety złe wieści są takie, że od dwóch dni jakby moja nerwica wracała... nie jestem jeszcze w pełni przekonany bo właczam właśnie metody relaksacyjne, medytacje i t p, więc może to wyhamuje, mam nadzieje, że nie będę musiał do leków wracać. Zastanawiam się obecnie nad tym co inni tutejsi użytkownicy opisywali, że SSRI trwale kastruje, u mnie to tak nie wygląda ale erekcja wygląda gorzej - trudniej o nią, nie wiem czy zrzucić to na lek, czy na to, że jak zaczynałem brać leki miałem 22 lata a teraz mam 32 i brak leku odsłonił te zmiany organiczne jakie zaszły w ciele, SSRI przecież wzmacnia sygnały w synapsie, a tu nagle te sygnaly teraz opadły i ciekaw jestem czy organizm zregeneruje to, gdzies czytalem na jakims forum o plastycznosci mózgu ze mózg naprawia takie niedociagniecia ale to dlugotrwaly proces. Jeśli chodzi o libido to będę z każdym miesiącej was informował czy coś się polepsza o ile nie wymiękne i nie wróce na leki, ale robie co mogę:) Pozdrawiam
  4. No dobra u mnie się rozstrzygnęło, mija 26 dzień od odstawienia po 10 latach SSRI (paroksetyna,sertalina,escitalopran) - wszystkie funkcje wróciły jeśli chodzi o sferę seksualną, dziś sprawdziłem na żywo, jest moc jak była.
  5. Dziękuje za odpis, cenne słowa nie powiem. Na pewno jak coś się u mnie zmieni na lepsze to poinformuje Was. Chciałbym dać nadzieje na to, że to jednak mija i można z tego wyjść ale no zobaczymy, czas pokaże. Macie na pewno bardzo dużo racji i nie wątpie, że sporą wiedzę a wiadomo, jacy są lekarze.
  6. Acha dodam jeszcze jedno libido mam wysokie, a więc libido orgazm wytrysk - funkcjonuje ... natomiast wytrysk jest troche slabszy jak i erekcja a o dziwo wytrysk jest slabszy od ponad roku gdzie jeszcze bylem na ssri a erekcja faktycznie jakas trudniejsza do osiagniecia i utrzymania te 3 tygodnie od odstawienia SSRI:) proszę mnie dodać do grupy badawczej:) bo to też dziwaczny przypadek hehe
  7. Hej, przeczytałem to co napisałeś, przeczytałem też dokładnie artykuły z commedu. Chcę, żebyś wiedział, że mój post to nie jest atak, to jest po prostu próba racjonalnego spojrzenia także na te metody dociekania prawdy jakie są na forum. Napisałeś bardzo ciekawie i również wrzuciłeś interesujące artykuły za co szacunek spory mam do Ciebie. Dwa z pierwszych artykułów traktują o dysfunkcjach ale np nie uwzględniają erekcji... ja brałem 10 lat razem SSRI a u mnie erekcja występuje - wolniej dochodzi ale finalnie występuje, łatwiejszy jest wytrysk - szybszy, a orgazm odczuwam tak samo mocno jak zawsze. Natomiast jedyne co zauważyłem, to że tą erekcje tak szybciej tracę jak i odrobine dłużej muszę się bodzcować by do niej doszło. A zgodnie z założeniami tego wątku po SSRI powinienem wręcz nie mieć czucia w prąciu, nie mieć orgazmu, zero libido. U mnie to wszystko jest poza zachwianym wytryskiem. W artykułach zaś opisane sa przypadki krótkiego stosowania leków w porównaniu do mnie więc ja to powinienem być totalny kastrat już. Jest trudniej bez SSRI z kobietami bo wiadomo, orgazm szybciej, przez nerwy łatwo o spadek erekcji ... to niewatpliwie, ale tak sobie tez mysle ze moze w naturalny sposób tak to leci u mnie i niekoniecznie jest to związane z SSRI. Ja mam ciut ponad 30tke i do tego gdzies tam ta nerwica moze takie akcje powodować zdaje się na logikę. Trzeci artykuł bazuje na szczurach więc no można to potraktować z przymrużeniem oka bo to całkowicie inny gatunek. Piszę tutaj bo zainteresował mnie ten temat i też staram się myslec i analizowac kwestie samodzielnie.
  8. Ale Ricah jedna kwestia? Jesteś po studiach związanych z psychiatrią? Bo cały ten post jak go przeczytałem wygląda trochę jak porady osób chodzacych na siłownie i testujących na sobie ogromne ilości różnych substancji. Trochę jest linków naukowych ale one niczego nie rozstrzygają. Ja sam zaś, skorzystałem z opinii trzech psychiatrów, wizyty prywatne, i niektórzy z bardzo wysokimi notowaniami wśród pacjentów... wszyscy mówią, że takie coś po lekach ssri nie ma prawa wystąpić i że to albo ulokowanie nerwicy nowe albo to się wyklaruje w krótkim czasie. Nie zakładam, że nie macie racji ale jak się to wszystko przeczyta to trochę to tak wygląda a osoby znerwicowane czytające to mogą się wręcz zasugerować, że faktycznie tak jest i co najlepsze MIEĆ TO:) Co sądzisz?
  9. A ja mam do was pytanko, brałem ssri razem 10 lat, pierw paxtin - rok, potem asertin z 3 i 6 lat mozarin. Odstawiłem mozarin 3 tygodnie temu. Od tygodnia mój wzwód jest jakiś słabszy, natomiast występuje on, podczas masturbacji przy xxx jest całkiem niezły ale np 10 sekund zamyślenia o czymś innym i erekcja zaczyna mięknąć. Bardzo szybko dostaje orgazmu, normalny jak zawsze, ilość spermy też normalna tylko jakby osłabiona jest siła wytrysku, raz jest wytrysk na 20 cm a raz po prostu wyciek:) Pytanie... czy to ma szanse się ustabilizować z czasem? Lekarz się zapiera, że to nie od leków tylko od nerwicy oraz, że w całej swojej karierze nie miał ani jednej osoby po ssri co miała problemy natury seksualnej czyli pssd;) Co sądzicie o moim przypadku:) Pozdrawiam Was
  10. Jestem chłopakiem po 30tce. Od 8 lat brałem ssri: paxtin, asertin i ostatnie 4 lata mozarin 10 mg. Moja nerwica zawsze polegała na problemach z przełykaniem i lęku z tym związanym oraz różnych atakach paniki, że się duszę i coś w ten deseń. Ostatnie 3 miesiące zmniejszałem powoli i stopniowo dawki mozarinu i teraz od 3 tygodni jestem bez leku zupełnie. Przedwczoraj zaczęły mi się lekkie problemy z jedzeniem i zauważyłem, że np jak coś zjem to albo zatrzymuje mi się to w gardle dając objawy jakby refluksu albo jakoś przechodzi po godzinie około. Drugi mój problem to taki, że po rzuceniu SSRI zacząłem mieć problem ze wzwodem, napięcie seksualne zelżało a myślałem, że będzie na odwrót. Czy ktoś może mi wytłumaczyć o co tu chodzi? Czy to się jakoś ustabilizuje oraz czy znacie jakieś ziołowe godne uwagi leki, które nie uzależniają a którymi bym mógł się wspierać. Wprowadziłem sobie psychoterapie i medytacje oraz wcinam jakieś suplementy bezziołowe typu lecytyna, b6 i t p. Lecz będę rad za waszą pomoc bo możliwe, że dzięki Wam wyjdę z tego. Pozdrawiam i czekam na jakieś rady od bardziej doświadczonych. Dziękuje za uwagę.
  11. Przez 8 lat brałem leki na nerwice lękową (paxtin, asertin i od 3 lat mozarin). Od 3 miesięcy powoli schodziłem z dawki 10 mg mozarinu. 2 tygodnie temu zszedłem do dawki 0 i radzę sobie bardzo dobrze, dużo medytacji, technik relaksacyjnych, no zdaje się, że jest dobrze. Natomiast mam takie objawy: libido normalne, erekcja słabiutka, bóle niektórych stawów - np żuchwy. Takie dziwne objawy. Czy to jest po odstawieniu SSRI Waszym zdaniem ? I czy te funkcje zwłaszcza seksualne będą wracać czy to już na całe życie takie coś zostanie? Zaznaczam, że jak bralem leki to było wszystko dobrze... wzwód normalny itp. a teraz takie coś. Ma ktoś pomysł o co tu może chodzić? Mam też trochę problemy z koncentracją i jak wpatruje się w punkt to tak ciężko mi zogniskować wzrok bo mi się leciutko chwieje jakby;) Będe wdzieczny za jakąś poradę:)
  12. To lekarze powinni beknąć za taką leko-kastracje, przecież to jakaś przesada. Powinni dawać leki przebadane a nie. Aż nie chce mi się wierzyć, że to może nie wrócić po odstawieniu leków.
  13. Ale to i tak są objawy tymczasowe i powinno wrócić do porządku?
  14. Dziękuję bardzo za tyle odpowiedzi:) U mnie jest tak, że wytrysk osłabiony ale popęd + wrażenia orgazmu nie zmienione. Odczuwa się to tak, że w momencie orgazmu próbuje napiąć ten mięsień odpowiedzialny za siłę ciśnienia a on jakiś taki słaby. I to mnie martwi, że to jakieś choróbsko grubsze. Pozdrawiam Was serdecznie i jeszcze raz bardzo dziękuję za wasze opinie.
  15. Mam 32 lata, od półtora roku spada siła mojego wytrysku. Nie wiem co się dzieje. Leczę się na nerwicę lękową od 7 lat, pierw brałem paxtin, potem asertin teraz mozarin od 4 lat gdzieś. Z mozarinu obecnie schodzę i biorę dawkę 2,5 mg i za 2 tygodnie zamierzam z niego zejść zupełnie. Problem rozchodzi się w tym, że mój wytrysk o ile kiedyś był strzelający teraz jest wylewający się, bez ciśnienia. Robiłem badania moczu, prostaty i wszystko wyszło ok. Lekarze zwracają uwage na nerwicę i branie leków SSRI. Obecnie z leków schodzę. Napiszcie co wy sądzicie o tym? Nie podważam opinii lekarzy ale chętnie dowiem się czy ktoś tutaj ma podobne doświadczenia po braniu leków SSRI. Pozdrawiam i dziękuje za odpowiedzi Karol
×