Jestem osoba u ktorej wystepuje syndrom DDA, co powoduje u mnie nerwice i depresje, o tym ze mam taki syndrom dowiedzialam sie niedawno, jakos z tym zylam bo odizolowalam sie od ludzi, i nikt nie mogl mnie wtedy zranic, pojawiali sie rowniez mezczyzni w moim zyciu, ktorych zostawialam z obawy ze to oni mnie zostawia, lub tak sie wykanczalam tą miloscia ze nie wytrzymywalam tego i odchodzilam, teraz znowu kogos mam i postanowilam nie uciekac przed tą miloscia , ale jest coraz gorzej, jak tylko pozwoli sobie na maly zart z mojej osoby to wpadam we wsieklosc, pozniej mam poczucie winy i wstydu ze tak zareagowalam, i konczy sie to moim kilkudniowym zlym samopoczuciem, gdzie wykanczam sie przy tym fizycznie i psychicznie, ale nie potrafie nic z tym zrobic, i poglebiam sie jeszcze bardziej, mam ciagle pretensje do niego o to ze ma dobry humor a ja nie, o to (tu juz podam konkretny przyklad) jak przychodze do niego, to np. wiesza pranie , zmywa naczynia, uwazam wtedy ze mnie ignoruje,on twierdzi ze jest inaczej, ze po to mi dal klucze od swojego mieszkania zebym czula sie jak u siebie, i teraz jak o tym pisze to wydaje mi sie to takie banalne, ale jak jestem z nim to nie potrafie powstrzymac swojej ogromnej zlosci. CO JA MAM ZROBIC????? JAK MAM SOBIE Z TYM PORADZIC???