Czasy średniowiecza minęły już kilka wieków temu.
Żeby była jasność "zdobywać" nie jest równoznaczne z bieganiem za nią i robieniem z siebie durnia.
Podam może przykład - miałam kiedyś sytuację, w które pojechałam coś załatwić z rodzicami, ponieważ chcieli pomocy, ale nie ważne.
Czekaliśmy w kolejce i tym czasie do punktu wszedł jakiś facet. Przechadzał się itp. W pewnym momencie (nasz kolej już nadeszła, ojciec gada z konsultantem) a my z mamą stoimy tak nieco za nim. W pewnym momencie podchodzi do mnie drugi konsultant i mówi "Przeprasza, ale tamten pan prosił aby to pani przekazać". I daje mi karteczkę. Zaglądam a tam numer telefonu z narysowaną filiżanką i napisane "Kawa?"
Oczywiście nie oddzwoniłam
Cała sytuacja miła była... nie powiem... ale no nie... takie zachowanie wiele może powiedziec o danej osobie. W życiu też tak się do wszystkiego czai? Kiepska perspektywa...
A może był niemy i miał niepełnosprawne dolne kończyny?