Skocz do zawartości
Nerwica.com

bardzo_zle

Użytkownik
  • Postów

    1
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia bardzo_zle

  1. Mam dość, przez kilka lat trwania i ratowania swojego związku poprostu mam dość, chcialabym w cholere wszystko rzucic ale nie moge... przez kilka lat naszego zwiazku meczyłam się nie raz, ciągłe kłutnie dogadywanie, po czym starała sie przepraszać, czy była moja wina czy nie. ciagłe epizody które mu sie zdażały przebaczone bez przeprosin i fatygi, zrobiłam wielki błąd...z mojej strony miał wszystko, zawszebyłam pogodną osobą radosną otwartą, jak mnie poznał to miałam 19 lat byłam bardzo szczupła bo na 176 cm wzrostu wazyłam 53 kg, mowie o tym bo bedzie to istotne. zakochałam sie po uszy, po 2 miesiacach zrobił sobie przerwe i załuje ze po tej przerwie póki jeszcze nie zaszło nic za daleko nie skończyłam tego raz na zawsze...był moim pierwszym partnerem, po roku czasu stwierdził ze jestem za chuda więc trzeba mnie odtuczyć. dokarmiał mnie kazał jeść wiec dla ukochanego zrobie wszystko....przytyłam 30 kilo w ciągu półtorej roku ważyłam 80 kilo na poczatku chwalił kazdy przybrany kilogram, po 4 latach oswiadczył się były wzloty i upadki kłutnie itd ale nadszedł ten dzień i spytł czy bede jego żoną, oczywiście że się zgodziłam, po czym opił ze szwagrem fakt i na humorze i fazie zdecydowalismy jechac na impreze ze znajomymi nie dojechalismy zaczoł krytykowac styl mojej jazdy w końcu dostałam w twarz wrócilismy do domu po wielu łzach i wyzwiskach...ale na drugi dzień przeprosił wiec wybaczyłam bo alkohol zaszumiał, a ja przeciez kocham, po zaplanowaniu wiekszosci wesela daty itd zerwał zareczyny przed samymi swietami bozego narodzenia...zagubiłam się, on sie bawił ze swoją byłą...ale od czasu do czsu wracał do mnie robic mi złudne nadzieje i uciekał znow, w tym czasie poznałam kogos innego(niewiedziec dlaczego trafiłam z deszczu pod rynne, facet okłamał mnie ze ma kobiete i 3 dzieci) odpusciłam sobie w końcu te znajomosc, miałam wypadek były znow sie odezwał aczkolwiek w szpitalu sie nie zjawił, na dobra sprawe nikt sie nie zjawił po za moją siostrą... nikt ze znajomych nikt nie napisał ani sie nie zainteresował, po wyjscu ze szpitala wyjechałam za granice spotkałam sie z nim przed wyjazdem, stwierdził ze bedzie czekał...no i czekał wrocilismy do siebie mija kolejny rok razem, znow nie łątwy, miesiac temu dostalismy zaproszenie na wesele wtedy usłyszałam ze mam zrzucic z brzucha i mam jakoś wyglądać mimo ze od 80 kilo schudłam juz dośc sporo, wczoraj pekłam, gotowałam od rana pyszny niedzielny obiad specjalnie zrobiłam ulubione danie po czym po zjedzeniu usłyszałam ze za tydzień wesele a ja mam wał na brzuchu jestem tłusta... miałam przeciez schudnać...po czym wyszlismy ze znajomymi bo sie umowił wieczorem oczywiscie na piwo i kebaba kiedy powiedziałam na osobnosci ze nie zjem bo jestem gruba stwierdził ze mam cyrków przy znajomych nie robic i zjesc normalnie a odchudzac sie w domu. wrocilismy do domu i usłyszałam jeszcze ze młuce wszystko jak kombajn i ze jestem gruba, pekłam pusciły mi nerwy powiedziałam ze sam jest gruby zasmiał sie i dalej komentował nie wytrzymałam dostał w twarz i pozałowałam, bo dostałam zwrotnie. Dzisiaj nie mam kontaktu wielka obraza i moja wina wszytkiego, a mi sie odechciewa zyc, nie mam do kogo się zwrócić...musiałam to z siebie wyrzucić...
×