
kasandra36
Użytkownik-
Postów
42 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez kasandra36
-
Dużo ludzi tu pisze o takiej samotności bardziej wewnętrznej. Otaczają nas ludzie, mamy przyjaciół, czasem nawet partnerów, a i tak czujemy się samotni, nowe znajomości tego uczucia nie eliminują... Ktoś z was potrafi z tym walczyć czy nawet wygrał? Zastanawiam się, z czego to wynika, bo sama nie potrafię określić. Niezrozumienie? Swego rodzaju blokada, kwestia... nieumiejętności "połączenia się" z drugim człowiekiem? Ech, nie wiem, jak radzić sobie z taką samotnością, którą odczuwam wśród ludzi, nawet znanych przeze mnie dobrze i lubianych.
-
"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!
kasandra36 odpowiedział(a) na magdasz temat w Depresja i CHAD
Rozumiem :) Powodzenia w każdym razie, może komuś innemu ta rada się przyda -
"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!
kasandra36 odpowiedział(a) na magdasz temat w Depresja i CHAD
Ale czemu blokujesz się przed powiedzeniem "cześć" taką myślą, że nic z tego nie będzie? Dlaczego od razu przeskakujesz od zwykłego powitania do związku? Takie myślenie jest szkodliwe. Nawet jeśli nic z tego nie wyjdzie, to przynajmniej się przełamiesz, nabierzesz może jakiejś pewności siebie i na przyszłość będzie łatwiej. Trzeba się oswajać w ten sposób z płcią przeciwną, jeśli najmniejszy kontakt paraliżuje. -
Osobowość chwiejna emocjonalnie (typ BORDERLINE)
kasandra36 odpowiedział(a) na atrucha temat w Zaburzenia osobowości
No i chyba sporo borderów ma po prostu inne zaburzenia psychiczne, stąd np. antydepresanty. -
To żadna "druga połówka", jeśli trzeba cokolwiek udawać, szczególnie coś tak poważnego. Ja zwyczajnie nie chciałabym być z człowiekiem tak ograniczonym pod względem intelektu i horyzontów myślowych, że bałabym się przyznać do zaburzeń psychicznych. Po co trwać w takim związku? Żeby nie być samemu? W czymś takim można czuć się jeszcze bardziej samotnym, przynajmniej ja bym się czuła.
-
Osobowość chwiejna emocjonalnie (typ BORDERLINE)
kasandra36 odpowiedział(a) na atrucha temat w Zaburzenia osobowości
Może ulga to zbyt wielkie słowo, po prostu nagle pewne rzeczy i uczucia stają się bardziej zrozumiałe, logiczne i poukładane. Chociaż i tak po tej "uldze" nie było po jakimś czasie śladu. -
Osobowość chwiejna emocjonalnie (typ BORDERLINE)
kasandra36 odpowiedział(a) na atrucha temat w Zaburzenia osobowości
Ja zawsze uważałam, że coś jest ze mną nie tak, że jestem dziwna; diagnoza była na początku rodzajem ulgi, rodzajem uporządkowania, a teraz coraz częściej patrzę na siebie nie jak na człowieka o określonej tożsamości, tylko jak na zbiór objawów i mechanizmów obronnych - "mnie", moją osobowość, można normalnie przeczytać w internecie czy podręczniku akademickim. To dziwne i niepokojące uczucie. Też dochodzi u mnie do głosu psychopata czasem (dlatego to określenie - "psychopata z dodatkami" - tak do mnie trafia), chociaż jakoś nie mogę się takiego wzorca dopatrzeć w swoim środowisku z dzieciństwa. -
Osobowość chwiejna emocjonalnie (typ BORDERLINE)
kasandra36 odpowiedział(a) na atrucha temat w Zaburzenia osobowości
Zastanawia mnie, czemu borderline to takie "medialne" zaburzenie, tak szeroko omawiane w internecie - są przecież całe strony i blogi poświęcone tym, jak ludzie z borderline to wampiry emocjonalne i zniszczą życie wszystkim wokół. Łatkę borderline przypina się łatwo osobom uważanym za toksyczne czy rozchwiane. Ignorancja ludzi w kwestii zaburzeń psychicznych to jedno, życie pod ostrzałem to drugie. Rzeczywiście najlepiej nie mówić nic nikomu, bo wpisując "borderline" w wyszukiwarkę można się wiele nieciekawych rzeczy dowiedzieć. Jedne są prawdziwe, inne mniej, ale w ogólnym rozrachunku robią z nas kogoś na równi z psychopatami. Takie zresztą określenie słyszałam, że border to "psychopata z dodatkami" - szczerze mówiąc, dostrzegam w tym jakąś prawdę i sens. Ale cóż, bycie borderem to jedno wielkie przyzwyczajanie się (do zaburzenia, jak i do reakcji/opinii ludzi). -
"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!
kasandra36 odpowiedział(a) na magdasz temat w Depresja i CHAD
Mi szczególnie utrudnia ten pojawiający się czasem dylemat bliskość mojej uczelni do torów kolejowych. Wejść do budynku czy na tory? -
"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!
kasandra36 odpowiedział(a) na magdasz temat w Depresja i CHAD
Totalna beznadziejność mnie dopadała z rana i teraz też. Wydawało mi się ostatnio, że może już od leków mam jakoś odrobinkę więcej energii, może lepszego humoru, cokolwiek, ale tak na zimno, racjonalnie, zdaję sobie sprawę z własnego beznadziejnego położenia - ze swoich skrzywień, z drogi, którą muszę przejść, żeby to choćby trochę naprostować. A ja totalnie nie mam motywacji, nie widzę sensu, nie mam nadziei. Po co ja tak uparcie żyję? Na co ja czekam, na co ja liczę? Nie potrafię już nawet marzyć i planować. Całe nastoletnie lata spędzone u psychologów, psychiatrów, tyle lat - na nic. Zaczynam dwudziesty rok życia kompletnie poturbowana. Marnuję młodość, ale jakie to ma znaczenie? Nie sądzę, że czeka mnie jakaś sensowna przyszłość. -
Ja to samo, ech Przytulanie właściwej osoby to balsam na zbolałą duszę. Chociaż właśnie ostatnio mam takie myśli, że nic mi nie pomoże na tę samotność, jeżeli nie poznam właściwego człowieka, a to niestety trudne. Zapychanie się byle jakimi znajomościami nie ma sensu.
-
"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!
kasandra36 odpowiedział(a) na magdasz temat w Depresja i CHAD
Dostałam diagnozę w końcu... Ciekawe, jak mam nie odczuwać lęku przed odrzuceniem, jak wszystko, co ludzie robią, to odrzucanie mnie. Co jest ze mną nie tak? -
"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!
kasandra36 odpowiedział(a) na magdasz temat w Depresja i CHAD
Jutro po kilku latach przerwy od leczenia, odkładania, wypierania, czasem kompletnej rezygnacji i okresowego wmawiania sobie, że dam sobie z tym sama radę, wracam do leczenia To takie surrealistyczne. Zaczynam się denerwować. Matko, co się mówiło u tego psychiatry? Ja zawsze wpadam w słowotok podczas którego gadam o kompletnych pierdołach... -
"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!
kasandra36 odpowiedział(a) na magdasz temat w Depresja i CHAD
Mnie też. W sumie zasłużyłam. W ciągu ostatniego półrocza zniszczyłam tyle relacji z ludźmi, że to aż absurdalne. Ech, jestem wykończona. -
Dokładnie to samo pytanie mnie prześladuje, od paru dni szczególnie intensywnie.