Skocz do zawartości
Nerwica.com

Winterbird

Użytkownik
  • Postów

    8
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia Winterbird

  1. Jeżeli to nerwicowe, to doskonale Cię rozumiem. Niestety, mnie przedwczoraj również przytrafiła się praktycznie bezsenna (dosłownie) noc, zaś kolejna, mimo, że przespana, nie do końca zregenerowala organizm. Tej nocy również nieco się obawiam, ale to już jest nakręcanie siebie. Choć to bardzo trudne, spróbuj się wyciszyć po prostu, może weź kąpiel, bo ona rozluźnia.
  2. Tylko w zasadzie po co się denerwować takimi opiniami i rozpamiętywać ludzi, którzy je wygłosili... Poza tym nie ma lepszych i gorszych prac w kwestii samego zajęcia - skoro ktoś je wymyslił, to znaczy, że są po prostu potrzebne.
  3. filip133 - oczywiście, że tak; ja np. z racji mojego perfekcjonizmu cały czas dołuję się w różnych, nie wszystkich, kwestiach, choć ktoś patrzący z boku nazwałbym mnie wariatem (" i w ogóle o co mi jeszcze chodzi, przecież jest super"). Idę na magisterkę po przerwie związanej po części z syndromem dziecka spod szklanego klosza, nigdy nie podjąłem pracy takiej na poważnie (trochę syndrom Piotrusia Pana) i też mnie to wnerwia, bo zbliżam się do 24. wiosny... Poza tym moj perfekcjonizm powoduje, że chcę mieć jak największą część mojego trybu codziennego życia pod kontrolą i głupia wizyta bliskich powoduje nieprzespaną noc :-/
  4. Petra, nie, nigdy - również z uwagi na sporadyczność. W zasadzie z naszej czwórki tylko brat brał sesję psychoterapeutyczne, ja w dzieciństwie, ale na nieco innym tle, choć o wspólnym podłożu lękowym. Generalnie czytając sporo literatury fachowej sami wyrobiliśmy sobie pewne mechanizmy, wiemy, jak działają nasze lęki, ale niestety, jak jestem w ich środku, trudno samemu sobie przetłumaczyć, że " robimy to sami sobie". (W naszym przypadku, po prostu nakręcamy się). Petra, nie znam Cię, ale uważam, że nikt nie powinien tak o sobie mówić. Z pewnościa jesteś wartościowa, jak każdy (wiem, że to truizm), a matura czy studia nie świadczą o fenomenalnie poukładanym życiu.
  5. Petra, jeżeli chodzi o rodzinę, to wszyscy się sobie zwierzamy, bo wszyscy znamy nerwicowe sprawy od podszewki - rodzice i rodzeństwo. Natomiast absolutnie nie traktujemy siebie na zasadzie głaskania po głowie. Kiedyś było ze mną ciężej, nachodziły mnie nieprzyjemne stanu lękowe (spięcie w żołądku itd.). Po prostu bezsenność jest jakąś taką zmorą w mojej wyobraźni, że po źle przespanej nocy fiksuję.
  6. Hej wszystkim ;-) Jestem tu nowy a piszę w tym temacie, bo w zasadzie od razu chciałbym Wam się z czegoś wyżalić. Problemy nerwicowe nękają mnie od lat, teraz, już na studiach, znacznie rzadziej - niemniej wczoraj przydarzyła mi się całkowicie bezsenna noc (strach przed bezsennością towarzyszy mi od zawsze). Bezsenna noc wynikła z nowej sytuacji, odwiedzin rodziny i chrapiącego gościa ;-) Teraz nakręcam się obawiając, że ta noc (w zasadzie ostatnia, podczas której gościmy u siebie rodzinę) będzie taka sama. Jestem totalnie zmęczony i zestresowany, co tylko pogarsza ogólne samopoczucie. Mama proponowała mi afobam (również ma problemy z bezsennością w takich sytuacjach), ale nie chciałem się mulić. Efekt jest taki, jak jest: wszyscy są zmęczeni chrapaniem śpiocha, ale chyba tylko ja tak to przeżywam... Mieliście kiedyś taką totalnie bezsenną noc?
×