Skocz do zawartości
Nerwica.com

Rudy

Użytkownik
  • Postów

    12
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Rudy

  1. Rudy

    Witam

    Np. msze o uwolnienie od choroby, albo wpływów demonicznych. Nawet jeśli w minimalnym stopniu jest tutaj posmak urojenia, to mi na pewno nie zaszkodzi, a więcej pomoże, dotychczas te msze pomagały kilkanaście razy bardziej od jakiejkolwiek psychoterapii.
  2. Byłbym dumny z siebie, gdybym ani razu w życiu się nie masturbował, a tak w wieku 27 lat moja średnia to 2 razy chyba dziennie, do tego dochodzi porno i potworne kace moralne i cierpienie z tym związane, które jest słusznym wyrzutem sumienia. Jestem osobą wierzącą, walczę z tym i ciągle upadam, pocieszające (dzięki Bogu) jest to, że udaje mi się co tydzień zmobilizować się, aby przystąpić do spowiedzi...
  3. Rudy

    Witam

    Niestety kolejna terapia nieudana, jestem typem opornym na jakiekolwiek działania terapeutyczne, na leki z resztą też, ale trochę mniej. Działają na mnie jedynie spowiedź, msze o uzdrowienie i uwolnienie i rozmowy z Duchownymi, bądź mądrymi ludźmi (terapeutów psychodynamicznych za takich nie uważam). Klozapina nie wchodzi w grę, z wielu powodów...
  4. Można zróżnicować w pewnym stopniu omamy rzekome i inne od tego, czy potrafisz mieć na nie jakikolwiek wpływ podczas odwracania uwagi. Ja mam też trochę takich objawów i potrafię częściowo je wyłączyć, więc to w małym tylko stopniu mogą być teraz omamy rzekome (kiedy miałem te prawdziwe, to żadnym odwracaniem uwagi nie byłem w stanie ich wyłączyć). Mam nadzieję, że nieco dopomogłem.
  5. Ultra Hardkorowy objaw Podczas pewnego pobytu w szpitalu zafundowano mi leczenie fevarinem w dawce 300mg bez dodatkowego neuroleptyku, bo wymyślili sobie, że mam tylko OCD. Po tygodniu pocenia się i objawów grypopodobnych, gdzie spałem w trzech swetrach pod kołdrą w następnym dostałem drgawek i trzęsiawek całego ciała i myśli zaczęły przekraczać prędkość światła i dostałem wrażenia, że przenoszę się w czasie, została przekroczona pewna bariera wytrzymałości mózgu na prędkość myśli i miałem ponadto wrażenie, że umieram i prawie zapadłbym w katatonię lub zemdlał. Dopiero, jak próbowałem się (co prawda lekko) zabić, to zareagowano. Nie chciałbym powtórnie mieć takich jazd.
  6. Rudy

    Pseudohalucynacje

    Schizofrenia somatopsychiczna+OCD+zaburzenia osobowości (najprawdopodobniej anankastyczna z pewnymi cechami chwiejnej). Możliwe, że zbyt krótko, większej dawki bym się póki co bał. Była po nim (bez neuroleptyków przy dawce 300m, a nawet 200m) przekroczona 'osobliwość czasoprzestrzenna myśli'.
  7. Ja mam doznanie, jakby nos uciskał mi na czaszkę i produkował myśli w głowie i promieniował na gałki oczne uciskami. To wszystko jakby powodowało, że produkowane są natrętne myśli w postaci słów, czy tekstów piosenek (refreny z radia - nie głosy). Odwracanie uwagi nasila niepokój, ale też wyrzuca te myśli w pewnym stopniu i jestem w stanie na nie wpływać, ale też zaczęste prowadzi do 'wstrząsów anafilaktycznych nerwicowych'...
  8. Rudy

    Pseudohalucynacje

    Nigdy nie brałem żadnych narkotyków, ale takie objawy wzmaga u mnie fevarin - jedyny lek antydepresyjny, który wpływa znacząco u mnie na sferę obsesyjną i nerwicową. A ponoć fevarin dzięki wpływowi na receptor sigma zapobiega przekształcania się nerwicy w psychozę i działa nawet antypsychotycznie... Zero u mnie w tym prawdy.
  9. Rudy

    Pseudohalucynacje

    Miewam tak, że słyszę ugłośnioną muzykę wewnątrz organizmu, potrafi to pochodzić z kolorowego oddechu, albo nawet jelit, potrafiłem oczami wyobraźni widzieć przed sobą Matkę Bożą, jednocześnie śpiewała mi w głowie wrażliwa muzyka, było to akurat przyjemne, też miałem i miewam sporo myśli dyskutujących o mnie w mojej głowie, wizje oczami wyobraźni, że coś po mnie widzą i że za plecami spiskują. Mam do tego krytycyzm i odróżniam to wszystko od rzeczywistości. Połączone jest to z doznaniami gwoździa w głowie i odczuwaniem np. gałek ocznych, z czego wszystkiego zdaję sobie sprawę. Przeważnie przy tych doznaniach jest stan przynajmniej lekkiej euforii. Kofeina i np. napoje energetyczne to potęgują...
  10. Rudy

    Witam

    Korzystałem z CBT (na granicy życia i śmierci - brak współpracy z terapeutom, bardzo zła relacja, ale coś pomogło), psychodynamicznej (zaszkodziło i ta terapia to dla mnie żenada) i korzystam dalej z CBT u innej osoby, nawiązała się współpraca, zobaczymy jak pójdzie dalej...
  11. Rudy

    Witam

    Założyłem konto na tym forum, bo wśród licznych diagnoz objawy nerwicowe są u mnie najbardziej dokuczliwe. Mam zdiagnozowaną schizofrenię cenestetyczną lub somatopsychiczną, OCD i zaburzenia osobowości (niekoniecznie borderline, choć i taką diagnozę mam na jednym z wypisów ze szpitala). Jestem uzależniony od substancji psychoaktywnych takich jak kofeina, tauryna i suplementy sportowe, oraz inne substancje chemiczne nie wywołujące uzależnienia Nie musicie mimo wszystko się mnie bać, co prawda po zobaczeniu mojej twarzy ludzie mnie się najprawdopodobniej boją, ale ja się ich zapewniam, że boję kilkadziesiąt razy bardziej... Brałem już chyba ponad 100 różnych leków i kombinacji lekowych nie zliczę... Znam się sporo też trochę na odżywkach, diecie i jej wpływie na nerwicę i na schizofrenię. O lekach mam zielone pojęcie. Jestem studentem i trenuję sport, choć obecnie jedno i drugie w zawieszeniu, dążę do powrotu do tego. Obecnie jestem na rencie niezdolny do jakiejkolwiek pracy, może wkrótce się to zmieni, mam przynajmniej taką nadzieję. Byłem kiedyś na forum psychiatria.info.pl i stamtąd niektórzy mogą może mnie pamiętać (jestem nadal, ale tamto forum to nie to samo co kiedyś, więc zarejestrowałem się tutaj). Obecnie objawów psychotycznych (poza somatopsychicznymi) nie mam i dokucza mi najbardziej - potwornie nerwica z nimi związana (tiki), ale nie tylko... Obecnie biorę (ale jestem w trakcie zmian): Solian 400-200-400 Depakine Chrono 1000-0-1000 Lamilept 0-0-25 Fevarin 0-0-50
×