Jestem po rozmowie z moim chłopakiem. Gdy poprosiłam go aby przeczytał tą książkę to od razu wpadł w szał. Zaczął mówić że z nim jest wszystko w porządku, że to ja mam problemy i nigdy nie chce się do tego przyznać. I że jak ja się zmienię i przyznam do tego że nie jestem normalna to jego zachowanie tez się poprawi. Próbowałam mu wyjaśnić że skoro nie ma żadnych problemów,tylko ja mu wmawiam to tym bardziej powinien przeczytać tą książkę. I zobaczyć czy w wypowiedziach osób z borderline nie odnajdzie swoich lęków,a w wypowiedziach specjalistów nie zobaczy swoich własnych schematów postępowania. Powiedział,że nie będzie tego czytał i koniec, bo nic mu nie jest. Było trudno ale w spokoju ubrałam się i wyszłam od niego. Gdy zapytał dlaczego wychodzę powiedziałam że podjął decyzję, nie czytać tej książki,mimo że to dla mnie bardzo ważne i to dobry początek do dyskusji. Zaśmiał się,że jestem niepoważna. Wychodząc powiedziałam żeby odezwał się do mnie jak będzie gotowy ją przeczytać i zostawiłam mu ją na stole w razie gdyby zmienił zdanie. Nie wiem czy dobrze to rozegrałam bo dopiero uczę się panować nad sobą podczas jego ataków na mnie i uczę się wyznaczania granic. Ale tylko na tyle dziś było mnie stać :/