Witam,
Moją aktualną diagnozą jest schizofrenia paranoidalna. Podczas poprzednich pobytów w szpitalu postawiono mi diagnozę zburzeń schizotypowych.
Moja terapeutka i psychiatra twierdzą, że to co mi dolega to mieszanka zaburzeń osobowości schizoidalnych i schizotypowych, a diagnozę schizofrenii postawiono mi abym miała leki refundowane. Od roku jestem na rencie.
Jak dla mnie zaburzenia osobowości są jeszcze gorsze niż schizofrenia. Nie potrafię nawiązywać kontaktów z ludźmi. Bardzo brakuje mi bliskości. Leczę się tak już od stycznia 2006 roku. Przez cztery lata chodziłam na psychoterapię indywidualną, ale nie odczułam żadnych efektów. Wydaje mi się że już jako dziecko byłam inna. Nigdy nie miałam przyjaciół, znajomych. Jako dziecko w przedszkolu zawsze bawiłam się sama. Inni uważali mnie za dziwną. W liceum miałam indywidualne nauczanie. Na studiach było trochę lepiej bo miałam naprawdę super grupę. Mimo to z nikim nie nawiązałam bliższych relacji. Bardzo bym chciała być normalna, mieć męża i rodzinę. Obawiam się niestety, że w moim przypadku to niemożliwe.
Pozdrawiam.