nie znam Twojej sytuacji, ale moje pytanie jest takie czy ojciec jest alkoholikiem? Dalej czy sie leczy/leczył? Jak jego sytuacja finansowa?
ojciec pił przez jakiś czas, teraz ponad pół roku nie pije. nie wiem, -czy mogę go nazywać alkoholikiem? myślę, że jego picie wynikało bardziej z potrzeby towarzystwa, bo nie pił w domu, tylko chodził do baru. brat większość czasu jest zagranicą, a ja 400 km dalej. siedzieć samemu w domu... można się poczuć niepotrzebnym. zwłaszcza, że ktoś wcześniej był aktywny towarzysko (wypady na ryby, grzyby itd.)
sytuacja finansowa - źle nie ma. renta, a mój brat opłaca rachunki. nie ma raju, ale biedy też nie ma.
co to ma do rzeczy?