Skocz do zawartości
Nerwica.com

voyager

Użytkownik
  • Postów

    7
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia voyager

  1. Zgadzam sie z toba. Tak to juz jest ze otoczenie wywiera ciagly nacisk na ludzi zeby ciagle parli do przodu. Ciagla rywalizacja , udowadnianie sobie i innym ze jest sie od kogos lepszym , ciagle porownywanie sie z innymi. Dazenie do celow ktore stawia przed toba spoleczenstwo , rodzina , znajomi. Zmuszanie sie do ich reazlizacji za wszelka cene , dzialanie w sprzeciwie z samym soba byle tylko nie zawiesc oczekiwan. Przy takiej presji kazde niepowodzenie jest bardzo duzym wstrzasem i naprawde wiele osob sie zalamuje bo nie jest w stanie sprostac wymaganiom. Ja studiuje bo nie chce zawiesc rodziny , plyne z nurtem konformizmu , a tak naprawde wolal bym rzucic to bo ten kierunek juz mi obrzydl . Pozatym tak jak twoj znajomy tez czuje ze studia nie sa dla mnie ale brak mi odwagi zeby samemu zrezygnoawc. Jak mnie wywala to sie uciesze bo chodzenie tam kosztuje mnie naprawde duzo nerwow. I tak jak ty tez podziwiam ludzi ktorzy maja odwage olac ten wyscig !!! moze kiedys sie odwaze !!! Dolaczam link do fajnego filmiku ktory w jakis sposob odnosi sie do tematu : http://pl.youtube.com/watch?v=8EoukRWQ-ec&feature=related
  2. voyager

    Fobia szkolna

    Ja wlasnie chyba zawalilem studia :/ OMG jest jeszcze mala nadzieja ale nie wiem czy sie starac czy nie bo wlasciwie nie lubie tam chodzic. Nie wiem czy powtarzac rok jak nie zdam teraz bo przeciez bedzie zupelnie inna grupa nie wiem jak bym sie odnalazl w nowej sytulacji pozatym nie wiadomo czy nie polegl bym znowu na tym samym przedmiocie. Jeszcze jak sie dowiedzialem dzis ze na cwiczeniach na 2 semestrze tego roku sa zaliczenia za referaty ,trzba miec 5 referatow zeby zaliczyc . To juz w ogole nie mam o czym myslec bo nawetj jak trzeba bylo przedstawic 1 referat to albo udawalo mi sie nie przyjsc i pozniej wkrecic prowadzacemu cwiczenia ze juz robielm ( bo na szczescie sobie nie zapisywali ) albo wyjsc i wydukac z mega stresem i czerwona twarza. Boze ale 5 nie dam rady . Wlasnie wrocielm z uczelni i mam mega nerwa i nie wiem co robic :/ Z jednej strony chce juz zakonczyc ta zenade bo czuje sie tam jak glupek a z drugiej glupio bede sie czul jak wszyscy na okolo beda miec wyzsze a ja nie :/ Moze lepiej przeniesc sie na zaoczne albo na jakas prywatna szkole wyzsza sam nie wiem Tak sobie dywaguje ...
  3. voyager

    Nerwica a narkotyki

    Ja po zielsku mam caly czas bad tripy dlatego nie pale prawie w ogole. Kilka lat temu bylo zupelnie inaczej bo zabawa byla niezla. Od czasu do czasu daje sie namowic z regoly juz po jakims alko ale zawsze konczy sie tak samo Ludzie z ktorymi trzymam pala czesto i jakos im to weszlo w nawyk a ja sie od nich alienuje bo ciezko pozniej mi odmowic jak juz wyjmuja instrumenty na stol. Swietnie sie wtedy bawia a ja "tak srednio". Tak sie zastanawiam jak to jest ze na mnie dziala to w taki sposob ze mam takie jazdy. Najlepsze jest to ze chyba im sie wydaje ze mnie jeszcze nie kopie i z cheica by mi dali wiecej a ja juz wtedy mam paranoje w glowie. To jest taki stan ze nawet nie rozumiem co oni mowia i nie wiem czy to co widze jest prawda czy tylko iluzja. Po takiej zabawie zazwyczaj dlugo nie moge sie pozbierac. leki i stany depresyjne , zlosc na wszystko i wszystkich , wstyd. Najlepsze jest to ze to jest niby najlzejszy narkotyk a to co robi z ludzmi to poprostu niedowiary. I w pelni zgadzam sie z przedmowca "Ganja zostawia ślady jak sanek płoza"
  4. No nie kolejny udany poranek :/ nie ma to jak znowu obudzic sie o 4 rano. Boze juz nie wytrzymuje nerwowo a to wszystko przez mojego ojca. Sęk w tym ze moj ojciec jest niepelnosprawny ruchowo (chodzi o kulach ) i po czesci umyslowo a stan taki trwa juz ponad 10 lat. Ja juz dluzej nie wytrzymam w tym domu :/ nie chce zyc dluzej w taki sposob Powiem wam teraz w czym problem. Moze wam to sie wydac glupie ale sa ta z pozoru blahe rzeczy np ojciec sie obudzi o 4 rano to juz nie da nikomu pospac zaczyna halasowac , hsząkać , trzaska drzwiami czasem jak sie obudzi wola mnie zeby zobaczyc czy jestem w domu bo nie chce mu sie ruszyc i sprawdzic czy jestem :/ lepiej sie o 4 lub o 5 rano wydzierac. W domu nie da sie ogadac nawet spokojnie tv :/ ojciec ma swoj televizor bo nikomu nie dal by nic obejzec nigdy ja mam swoj w moim pokoju na ktorym ja moge cos obejzec i moja mama ale najbardziej mnie wnerwia jak przychodzi do nas jak cos ogladamy siada i co chwile mowi zeby przelaczyc na to co on chce bo przeciez 2 televizory na raz nie beda grac bo marnuja prad a on musi swoje obejzec. Najgorsze jest to ze nie idzie z nim porozmawiac w ogole :/ bo na wszsystko reaguje z agresja , w domu sa ciagle krzyki. On nic nie robi sam trzeba mu zrobic jedzenie , we wszystkim pomagac , poprostu nas wykorzystuje a za ta pomoc zamiast wdziecznosci to ciagla zlosc. Od 10 lat zyje w istnym domu wariatow i nie ma wyjscia z takiej sytulacji W domu jest taka napieta atmosfera ze moja matka nie wytrzymala pracy chalupniczej i musiala znalezc prace poza domem. Jej mi jest zal najbardziej poniewaz poswieca sie , nie moze nigdzie wyjechac na wakacje, lub gdziekolwiek indziej bo nie chce mnie zostawiac samego z ojcem a on sam zostac nie moze. Najlepsza jest rodzina ze strony taty pokazuja sie raz na rok na imieniny by sie napic wodki i tyle sie interesuja a niektorzy mieszkaja doslownie 5 min drogi autobusem. Ogolnie to same pijaczyny w tej rodzinie Czasem sobie mysle jak by to wszystko wygladalo jak by ojcec nie ulegl temu wypadkowi to wydaje mi sie ze bylo by jeszcze gorzej by bym mial w domu alkoholika :/ No dobra koniec tego uzalania sie , udalo mi sie wyladowac zlosc ktora od rana nie daje mi spokoju. Trzeba udac sie na uczelnie :) o patrzcie jeszcze mam 2 h czyli sa jednak plusy wstania o 4 rano :) Mam nadzieje ze tylko ja tak zle zaczalem dzien od takiego wnerwa
  5. Ja tez mam tak ze jak ktos sie smieje to wydaje mi sie ze ze mnie Od jakiegos czasu olewam znajomych ktorzy pytaja czy wyjde z nimi gdziekolwiek bo zawsze wyadje mi sie ze oni sie ze mnie smieja czesto jest tak ze zle odczytuje intencje i zaczynam sie wkurzac na maxa a pozniej okazuje sie ze to bylo nieporozumienie i poprostu nie zrozumialem bo bylem zaslepiony przez egocentryzm. To mnie poprostu dobija !!! Coraz czesciej mysle o tym zeby udac sie do jakiegos specialisty po porade :) ale pewnie wybranie sie do niego zabieze mi z rok bo do fryzjera nie moge sie wybrac od miesiaca :) a co rano wstaje i mowie sobie "cel dzisiejszej misji : fryzjer " :)
  6. mintchocolate bardzo ciekawa koncepcja ale jak sie ma do rzeczywistosci tego nie wiem. Szczerze to nie mam pojecia dlaczego mogl bym miec fobie spoleczna , nawet nie mam pewnosci czy ja mam bo nie bylem jeszcze u specialisty zadnego. Moze to niesmialosc i zahamowania doprowadzily do tego poprzez mnejszenie poczucia wlasnej wartosci. Wiesz kiedy stwierdzilem ze cos jest nie tak ze mna i ze moje zachowanie jest kompletnie bezsensowne. Gdy zaczalem jezdzic na uczelnie dluzsza droga i wybieralem takie polaczenia zeby tylko nikogo nie spotkac w autobusie a najgorszym moim koszmarem bylo spotkanie kogos na przystanku. Moze to glupie ale wtedy specialnie podchodzilem i zaczynalem rozmaiwac o takich pierdolach ze glowa boli :) tylko po to zeby sobie ktos nie pomyslal o mnie niczego zlego ( bo przeciez zazwyczaj jak sie z kims chodzi do grupy to wypada zamienic slowo czekajac na autobus przynajmiej takie sa zwyczaje). Pozniej nastepowala analiza calego toku rozmowy zeby zlokalizowac bledy podczas niej popelnione Jak o tym teraz mysle to wydaje mi sie to strasznie glupie i smieszne ;p ale jutro znowu jade na uczelnie i oby nikogo tylko nie bylo na tym przystanku :) Tez macie podobne zachowania ???
  7. Witam wszystkich Zagladam na to forum juz od kilku tygodni ale pierwszego posta postanowilem napisac dopiero teraz. Ostatnio troche czytalem o fobi spolecznej i zastanawia mnie dwie rzeczy , moze wy mi to powiecie. Czy mozliwe jest ze osoba ktora cierpi na ta fobie nie ma objawow somatycznych a jedynie odczuwa lek i unika sytulacji spolecznych. Niektorzy pisza tez o atakach paniki w roznych stytulacjach. Jaka forme przybieraja takie ataki ?? (ja np mam arachnofobie i wtedy jak zobacze pajaka to albo stoje jak glaz albo uciekam machajac rekami :) a w myslach mam strach jakbym mial zaraz zginac czy tak walnie wygladaj takie ataki ?? ) Mam podejzenia wzgledem samego siebie ze tez moge cierpiec na fobie spoleczna. Boje sie isc np do banku , do przychodni sie zarejstrowac , do fryzjera isc sie ostrzyc ale nie mam zadnych objawow somatycznych w tych sytulacjach. Jedyna rzecz ktora mnie poprostu dobija to jak mam wystapic publicznie :/ referat na studiach potrafi chodzic mi po glowie przez 3 miesiace odliczam dni ktore nieublagalnie przyblizaja mnie do tego koszmaru. Podczas prezentacji jestem caly czarwony , serce mi wali tak jakby mialo mi wyskoczyc z klatki piersiowej , ledwo co mowie i oddycham. To jedyna sytulacja w ktorej mam takie objawy. Zawsze bylem niesmialy a o czyms takim jak fobia spoleczna dowiedzialem sie miesiac temu . Sam juz nie wiem moze proboje na sile u siebie znalezc obiawy :) Moze to lekka hipohondria
×