Skocz do zawartości
Nerwica.com

ziomus0812

Użytkownik
  • Postów

    231
  • Dołączył

Odpowiedzi opublikowane przez ziomus0812

  1. wiec trzeba miksowac je z jakimis antydepresantami bo one raczej niemaja na zadanie nastroju podnosic ;p szkoda tylko ze niektore obnizaja

    w sumie na manie jakies to jest dobre ale jak ktos niema to zwyczajnie go przeciwmaniakalne działanie wpedzi w depresje

    Z tego co czytałem to przykładowo, gdy próbowano zbić manię haloperidolem, to potem często depresja się pojawiała. Natomiast, gdy stosowano kwetiapinę, nie występowała depresja. Właśnie dlatego kwetiapina jest zarejestrowana do CHAD. Zbija manię, ale równocześnie nie powoduje depresji.

  2. Być może dostawałeś PLACEBO :)

    Z resztą nie spodziewałem się, że można przyjmować inny lek psychotropowy w trakcie badań.

    Zresztą Twoje symptomy

    kompletny brak energii, napady bardzo złego samopoczucia – poczucie bycia chorym, straszna wrażliwość na zimno
    nie brzmią na problemy typowo emocjonalne. Ilu lekarzy wie o tych Twoich problemach?
  3. Kiedyś dostałem witaminy na receptę przy okazji odczytywania wyników rezonansu. Pomyślałem, że lekarz dał te wiataminki na odczepnego. Był to lek zawierający jakieś witaminy B w wysokich dawkach. Ciekawe były skutki uboczne przedawkowania krótkotrwałego i długotrwałego. Jakieś porażenia nerwu trójdzielnego czy coś takiego itp. Więc nie radzę brać jakiś ekstremalnych dawek witamin, bo i one mogą zaszkodzić.

  4. Sulpiryd to neuroleptyk, więc wpływa raczej na receptory dopaminowe. Ja brałęm sulpiryd z paroksetyną przez prawie rok i było jako tako w miarę dobrze. Poza tym, że miałem wahania napięcia oraz siły fobii społecznej. Raz źle się czułem, po kilku dniach, tygodniu lepiej. No i co jakiś czas pojawiały się skutki uboczne jak bym dopiero zaczynał brać paroksetynę, jakby cały czas następował restart - powiększone źrenice, wytrzeszcz oczu?, duże pobudzenie ruchowe i parę innych.

     

    Jako tako można brać antydepresanty z neuroleptykami. Jeśli nie brałeś jeszcze jakiegoś leku przeciwdepresyjnego, to może warto brać tylko sam antydepresant. Neuroleptyki zazwyczaj dodaje się do antydepresantu, gdy leki przeciwdepresyjne są nieskuteczne.

     

    Lekami stricte serotoninowymi są SSRI. Dodatkowo na noradrenaliny w istotny sposób CHYBA wpływają trójpierścieniowe leki przeciwdepresyjne.

     

    A w ogóle czemu to lekarz rodzinny przepisał Ci psychotrop? Rodzinni nie mają doświadczenia lub mają bardzo niewielkie, więc lepiej skorzystaj z psychiatry. Moim zdaniem rodzinny nie powinien włączać nowych leków psychotropowych, a jedynie wystawić nową receptę, jeśli psychiatra jest czasowo niedostępny.

  5. Na mnie działa głównie nasennie. Przeciwlękowo bardzo słabo. Biorę 25mg. Kiedyś próbowałem brać chyba nawet 150mg na fobie społeczną, gdy wychodziłem na zajęcia - z marnym skutkiem. Jedynie byłem strasznie senny, zamulony, nie mogłem się skupić, a i tak byłem bardzo zblokowany, spięty, przestraszony. Nie ma w ogóle porównania do alprazolamu, na którym często czułem się w miarę wyluzowany i skłonny nawet do rozmów z innymi ludźmi, a przy tym prawie w ogóle nie byłem senny i i mogłem się skupić. U mnie hydroksyzyna nadaje się jedynie na lęk uogólniony jako tako, aby przetrwać (przespać :D) najgorsze chwile.

    MAREK XYZ A Ty jakie dawki hydroksyzyny brałeś?

  6. Znów się gorzej czuję :( Paro słabo daje radę. Chciałbym poczuć się tak jak na początku leczenia sulpirydem. Później było falowo: raz lepsze samopoczucie, raz gorsze.

    Słyszałem, że podobno amisulpryd / sulpiryd można brać doraźnie kilka dni, potem przerwa, żeby organizm się nie przyzwyczaił i żeby pozostało te pozytywne działanie. Ktoś z Was tak bierze te leki? Duże jest ryzyko rozchwiania psychiki przez takie coś?

    Kurde, bo naprawdę na tym sulpirydzie czułem, że ma ogromny potencjał u mnie. Zanik nerwicy, wzrost odporności na stres, wrażenie że choroba się cofnęła, działanie antyautystyczne, trochę działanie "przeciwfobiczne", znikło napięcie, a wraz z nimi natręctwa. No i oczywiście przez to czułęm się lepiej fizycznie, zniknęły objawy somatyczne nerwicy. Ale to było bardzo widoczne tylko z tydzień, może 10-12 dni. A potem raz to powracało i potem zanikało na przestrzeni dni, tygodni.

    Na żadnym antydepresancie nie czułem tego (oprócz moklobemidu). Na każdym z nich na początku przeżywam męki, a na większości nie ma poprawy właściwie. A na sulpirydzie zaskoczenie: żadnego męczenia się, pozytywne emocje pojawiły się już chyba po niecałym tygodniu.

  7. EnancuacjaErudyty Jeśli jesteś zdesperowany to możesz zapisać się do testów klinicznych esketaminy

    http://www.badaniaklinicznewpolsce.pl/baza-badan-klinicznych/art,1308.html

    Lista miast w których są zlokalizowane ośrodki badawcze

    - Bełchatów

    - Białystok

    - Bydgoszcz

    - Gdańsk

    - Kielce

    - Kraków

    - Leszno

    - Lublin

    - Pruszków

    - Szczecin

    - Tarnowskie Góry

    - Toruń

    - Tuszyn

    - Warszawa

    - Łódź

  8. Właśnie mam wątpliwości czy poop-out nie dotyczy tylko odwracalnych i selektywnych IMAO (RIMA). Takie wrażenie odnoszę po osobistych doświadczeniach z moklobemidem i to co naczytałem na necie. Z kolei na zagranicznych forach czytałem o fenelzynie i odniosłem wrażenie, że działanie raczej nie zanika jak na moklobemidzie.

  9. Dzięki za wyczerpującą odpowiedź

    Szkoda, że nowsze IMAO (RIMA) nie wypaliły. Z tego co przejrzałem trochę leków przeszło próby kliniczne i zostało wprowadzonych na rynek, ale niestety niektóre były toksyczne - wątroba i iakieś inne poważne skutki uboczne.

    Nadzieje mogą też dawać leki działające na kwas glutaminowy. Ciekawe co z tego wyniknie w przyszłości.

     

    Faktycznie działąnie moklobemidu zanika dość szybko - max po kilku miesiącach? Zauważyłem to u siebie. Znalazłem potwierdzenie tego na różnych forach. No ale wiadomo, że człowiek znajdzie to co chce znaleźć :)

  10. Istotne jest słowo oryginał. Już samo ono wpływa pewnie na efekt placebo :). Według mnie nie powinno tak się nazywać leków wypuszczonych na rynek jako pierwszych. Przecież te leki "oryginalne" tak naprawdę są nazywane tylko dlatego, że produkuje je firma, która jako pierwsza wprowadziła je na rynek (przedtem oczywiście opatentowała i przeprowadziła badania). Równie dobrze lek oryginalny może być gorszy od generyka.

     

    Grabarz666: Co sądzisz o nowszych antydepresantach, tj. duloksetyna, milnacipran, deswenlafaksyna, wortioksetyna itp. Mijają lata, a jakoś nie widzę, żeby były rejestrowane na zaburzenia lękowe, fobię społeczną itp. Wynika to z tego, że są mniej skuteczne od starszych SSRI? Czy może ok. 20 lat temu zbyt rozrzutnie "rozdawano" lekom SSRI wskazania?

  11. Z nastrojem nie miałem problemu. Cóż chyba faktycznie poproszę psychiatrę o dołożenie go do paroksetyny.

    A brałeś może neuroleptyki w niskich dawkach albo moklobemid? Chodzi mi o porównanie w stosunku do tych leków, np. czy buspironowi jest bliżej do moklobemidu niż do ssri.

  12. Doskonale rozumiem. Również mam ogromne problemy z lekami przeciwdepresyjnymi; działanie lękorodne, "tworzenie się" natręctw, myśli samobójcze, ogromny niepokój ruchowy, akatyzja, spinanie się mięśni nawet w klatce piersiowej, że czasami ciężko oddychać i czasami pojawia się strach, że dostanę ataku paniki. No i od tego "machania" kończynami boli mnie już wiele stawów. Tak naprawdę tylko na paroksetynie udało mi się wejść na dawkę docelową. Ale i tak obecnie jest średnio-kiepsko, nie najgorzej. Obecnie mam może nie tyle co wahania nastroju, a wahania w napięciu, lęku uogólnionego i poziomu fobii społecznej. Co kilka/kilkanaście dni od kilkunastu miesięcy.

     

    Wiesz może o co chodzi z tym wskazaniem do leczenie krótkotrwałego? Lekarz jakoś odnosił się do tego?

     

    Co zamierzasz teraz zrobić? Bez leków czy jakieś inne wypróbujesz?

  13. Cześć. Mam kilka pytań odnośnie buspironu.

    1. Na jakie konkretnie zaburzenia lękowe brałeś buspiron?

    2. Możesz rozwinąć: "jedyny, który nie potęgował u mnie lęków"?

    3. Łączyłeś go z innymi lekami?

    4. Jak oceniasz go w porównaniu z innymi lekami? Znacząco działanie różni się od leków przeciwdepresyjnych?

  14. Biorę asertin 150mg i trittico 75mg na noc.Asertin bardzo długo się u mnie wkręca i wciąż mam poranne lęki.Czy ketrel ma działanie przeciwlękowe? Gdyby brać go np.tylko na noc mógłby dac pozytywne efekty rano?

     

    Brałem 25-50mg. Nie pamiętam, może po godzinie czy po dwóch tak mnie ścinało z nóg, że musiałem pospać trochę. Senność bardzo intensywna i mocna. To samo w sobie troszkę uspokajało mnie. Ale co z tego, gdy później w dzień byłem bardzo spięty i miałem lęki. Kwetiapina wręcz działała na mnie lękorodnie Ale ja ogólnie jestem dziwny przypadek. Może na Ciebie inaczej zadziała.

  15. Dzięki

     

    Poczytałem, pozastanawiałem się jak czytać wykresy i wychodzi mniej więcej, że:

    • Fluoksetyna wydaje się być najlepsza na lęk uogólniony, i jest bardzo dobrze tolerowana.
      Jest to dla mnie zaskoczenie, bo nie jest zarejestrowana na GAD. Poza tym wydaje mi się, że panuje opinia na tym forum, że fluoksetyna jest właśnie kiepska na GAD, bo mocno pobudza, jest lękorodna i z tego powodu podobno lepiej się spisuje na depresję z zahamowaniem bez większych lęków.
    • Sertralina jest najlepiej tolerowana.
    • 2-gi na lęk uogólniony jest escitalopram. Dziwne, że na tym wykresie jest ok. ponad 10 razy więcej Remission niż Response. To znaczy, że escitalopram jak już to pomaga całkowicie albo w ogóle nie pomaga na lęk uogólniony? :)
    • Fenelzyna naprawdę jest świetnym lekiem na fobię społeczną. Cóż, jak wszystkie inne środki zawiodą, to chyba pójdę do szpitala i może tam mi to dadzą. Sądząc po tym przypadku: http://strona.ppol.nazwa.pl/uploads/images/PP_1_2013/Antosik123_PP1_2013.pdf, to istnieje taka możliwość.

×