Czytając Twoją wypowiedź widzę, że nie tylko ja tak mam, czuję prawie tak samo jak Ty. Nie potrafię sobie z tym poradzić, choć chciałabym bardzo. Myślałam, żeby iść do jakiegoś psychologa ale boje się, że mnie wyśmieje albo że nie dam rady tego opowiedzieć. Ja ogólnie bardzo mało mówie, myślę, że to jest mój główny problem. Jak tylko usłyszę, że ktoś mówi ale cisza, czemu się nic nie odzywasz, to zaczynam się bardzo denerwować, wymyślam co by tu powiedzieć, a potem nie dam rady i tak tego powiedzieć, nie wiem czemu się tak blokuje. Ludziom się wydaje, że ja nie chce mówić, ja bardzo chce tylko nie wiem boję się chyba, że ktoś się będzie śmiał. Zamiast coś powiedzieć to stoję taka smutna, przestraszona. Potem już myśle nie o pracy, tylko o tym że się nie odezwałam, bardzo się tym denerwuje i to jest takie zamknięte koło z którego nie umie wyjść. Ludzie, z którymi pracowałam, uważają, że zachowuje się jak dziecko, mówią: no i czemu się tak denerwujesz. Sama nigdy nie odeszłam z pracy, zawsze do końca stażu, czy umowy pracowałam, tylko, że potem nikt nie chce mi przedłużyć tej umowy, wszyscy dziękują mi za dalszą współprace. Mam tego naprawdę dość.