Skocz do zawartości
Nerwica.com

rebus

Użytkownik
  • Postów

    34
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez rebus

  1. W sumie to wiem jak wygląda komisja, bo rok temu miałem :) ale boje się że teraz po tych lekach, nie wytrzymam tego czekania, skoro stanie w kolejce to dla mnie koszmar a co dopiero długie oczekiwanie wśród dużej ilości osób na samą myśl się denerwuje
  2. Ja też swojemu wierzę, chociaż po dwóch tygodniach przyjmowania tego leku czuje się strasznie pierwszy tydzień to nic, natomiast drugi to ciągła męka, jest dużo gorzej niż przed mam tylko nadzieje że te " magiczne " 3 tygodnie, po których niby ma być lepiej, staną sie faktem
  3. No właśnie zapomniałem o tym najgorszym trzęsących się rękach
  4. rebus

    Fobia społeczna!

    Przez pierwszy tydzień zażywania nic mi się nie działo, żadnych skutków ubocznych zupełnie jakbym połykał witaminy, natomiast drugi tydzień to tragedia moje lęki pojawiają się prawie wszędzie gdzie mam kontakt z ludźmi, dodatkowo objawy się nasiliły nie do wytrzymania, nie potrafię już nawet na chwilę się z kimś zatrzymać i porozmawiać lekarz stwierdził że będzie tak się dziać do 3 tygodni, więc jeszcze tydzień ale jakoś nie chcę mi się wierzyć że w jednej chwili to ustanie jak ręką odjął
  5. Leki biorę od prawie dwóch tygodni, ostatnio spytałem mojego psychiatrę czy to możliwe że moje lęki się zwiększyły po tych tabletkach, on stwierdził że tak i będzie tak się dziać do 3 tygodni ja mu wierzę, chodzi do niego dużo osób, poza tym pomógł mojej mamie wyjść z lęków ale jutro idę na komisję wojskową i nie wiem jak sobie tam poradzę
  6. U mnie objawia się trzęsącą głową i mokrymi dłońmi. W gorszych sytuacjach, cały się trzęsę i mam zawroty głowy ;/
  7. Mój dzisiejszy dzień to koszmar ;/ moje lęki po tych tabletkach zwiększyły si dwukrotnie podczas stania w kolejce w sklepie, zacząłem się cały trząś, już nie mówić o mokrych dłoniach. Zażyłem rano kolejną tabletkę salipaxu, to już prawie dwa tygodnie, a mi jest coraz gorzej spróbowałem także proponolu który mam zażywać doraźnie, niestety on nic mi nie pomaga nie mogę się już doczekać jak tabletki zaczną działać na razie wyjście z domu to dla mnie tragedia
  8. rebus

    Fobia społeczna!

    Witam, to mój pierwszy post na forum :) Poczytałem trochę ten temat, i trochę się pocieszyłem że nie tylko ja tak mam ;] otóż wszystko zaczęło się w liceum, gdzie nie mogłem wysiedzieć na lekcji, cały się trzęsłem a szczególnie trzęsła mi się głowa, radziłem sobie z tym siedząc całe 45 minut z głową opartą na ręce, często drętwiała mi przy tym ręka. Jednocześnie strasznie pociły mi się dłonie, to wszystko było nie do wytrzymania dlatego w końcu na początku klasy maturalnej poszedłem do psychologa, po wizycie stwierdziłem że ta pani nie może mi pomóc i że już więcej tam nie pójdę, moje objawy zwiększały się. Doszło do tego że nie mogłem nic zanotować, ponieważ strasznie mi się trzęsła ręka i cały chodziłem ;/ a już kompletna tragedia była wtedy gdy musiałem coś powiedzieć, serce mi kołatało, a wszystkie dotychczasowe lęki zwiększały się dwukrotnie. Liceum to był najgorszy okres w moim życiu, często opuszczałem lekcje miałem wiele problemów, ale wszystko dobrze się skończyło, zdałem maturę, dostałem się nawet na studia. Niestety wraz z początkiem roku akademickiego, wszystko zaczęło się od nowa, nie mogłem wysiedzieć na żadnym wykładzie, a ćwiczenia to już kompletny kosmos ( bo ktoś mógł mnie o coś zapytać ) niestety nie dałem rady, odpuściłem, przestałem chodzić na zajęcia i szybko wyleciałem. Moje problemy przeniosły się na życie codzienne, gdy wychodziłem i szedłem przez miasto gdzie było dużo ludzi, głowa mi się trzęsła, ręce były całe mokre, bałem się że spotkam kogoś znajomego i będę musiał mu podać moją mokrą rękę, dodatkowo swędziała mnie klatka piersiowa i pojawiały się czerwone plamy na szyi zaraz po powrocie do domu ;/ podczas stania na mszy kręciło mi się w głowie to samo w kolejce w sklepie, nie dawałem już rady, nie mogłem nawet podpisać papierku w urzędzie bo trzęsienie ręki mi to uniemożliwiało, wizyty u znajomych to koszmar sięgnięcie po szklankę czy też jedzenie czegokolwiek przerażało mnie ;/ W końcu pod koniec listopada ubiegłego roku zdecydowałem się na wizytę u psychiatry, nie mogłem już tak dłużej. Lekarz stwierdził u mnie lęki mieszane, przepisał mi Salipax i proponalol ( doraźnie ). Niestety miałem spore obiekcje przed zażywaniem tego leku, ponieważ pod koniec stycznia, miała się odbyć studniówka mojej dziewczyny. Bardzo czekałem na to wydarzenie, ponieważ rzadko kiedy chodzę na jakieś imprezy, i pomyślałem że to ostatnia taka możliwość w moim życiu, poza tym chciałem odrobić swoją na której bawiłem się średnio ;] a gdy dowiedziałem się o skutkach ubocznych, pomyślałem że uniemożliwią mi one zabawę, no i wiadomo alkohol to co mnie ratowało w towarzystwie, przed moimi lękami. Więc leków nie brałem, no i w końcu odbyła się studniówka na którą czekałem, początek tragiczny, podczas poloneza i części oficjalnej spocone ręce ( jak mi było wstyd ;/ ) później nie mogłem nic zjeść bo trzęsły mi się ręce. Po wypiciu pewnej ilości alkoholu wiadomo wszystko przeszło jak ręką odjął i zabawa była świetna :) pomyślałem że tak dłużej być nie może, poszedłem do lekarza powiedziałem że nie brałem tabletek, ale teraz w końcu zacząłem :) zażywam je od niecałych 2 tygodni. Na razie jest tragicznie, moje lęki zwiększyły się, wśród ludzi czuje się koszmarnie, nie mogę nawet nic kupić w sklepie ;/ pocieszam się że ma tak być przez pierwsze 3 tygodnie ( mam taką nadzieje ) próbowałem tego propanlolu ale on nic nie pomaga ( przynajmniej jedna tabletka ) więcej się boję . Przepraszam że się tak rozpisałem, przepraszam także za składnie, ale nawet jak to piszę to się denerwuję moje dłonie w tej chwili są całe mokre ( wiem dziwny jestem) boję się już nawet ko0ntaktu przez internet, całe szczęście że mam swoją dziewczynę która mnie rozumie aczkolwiek nie jest zadowolona z tego że muszę brać tabletki, w sumie to już tylko ona mi została kontaktu z innymi się boję. Może to głupio zabrzmi ale czytając wasze posty cieszę się że nie tylko ja tak mam :) Jeszcze raz przepraszam za składnie i interpunkcje ( wstyd w końcu jestem humanistą :) chciałem się komuś wygadać, a wiem że Wy mnie zrozumiecie. Pozdrawiam wszystkich :)
×