Witam,
też jestem tu nowy i chcę się wyżalić. Ale nie będę tworzył żadnego eseju, więc napiszę tak w skrócie: straciłem ochotę do życia. Wiem, że to depresja, ale jakoś nie mam ochoty i siły aby z tym walczyć. Żyję (egzystuję) z dnia na dzień. Czasami myślę, że czas pożegnać się ze światem i "palnąć" sobie w łeb.