Szczerze to znam to uczucie, sam coś takiego odczuwam - właściwie to jakbyś opisywał poniekąd moją sytuację. Ludzie z otoczenia wolą pieprzyć jakieś głupoty niż po prostu dać spokój, pogodzić się, że są bezradni w obecnej sytuacji. Zamiast tego słyszę ciągłe - "to zależy od ciebie, po prostu idź i pograj w piłkę", "ogarnij się".
@Topic: Dzisiaj matura, szczerze to jestem w takim stanie, że nawet nie wiem jak mi poszło. Możliwe, że całkiem do dupy - podczas pisania jej ciągle odczuwałem znużenie i miałem wrażenie, że zaraz rzucę to w cholerę, bo nie miałem sił tego pisać. Choroba wiedziała kiedy mnie dopaść najwyraźniej. To gówno wywróciło moje życie do góry nogami.