Skocz do zawartości
Nerwica.com

bimbersztajn

Użytkownik
  • Postów

    1
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez bimbersztajn

  1. Cześć Miałem podobny problem do Twojego. Z tym, że ja miałem naprawdę dwie świetne przyjaciółki. Ale, jak to w życiu bywa spieprzyło się. Tzn. Pewnie jedna nie chciała żeby koło mnie kręciła się druga i na odwrót. Nie ważne. Jedna była dziewczyną, a druga przyjaciółką. Do 30-stki mi daleko. Robię to co mam robić i tyle. Ja mam zdiagnozowaną depresję, dużo wizyt u różnych specjalistów i masę nie udanych terapii. Wydałem masę pieniędzy. Trudno. Zostałem przy leczeniu/kontynuowaniu przez rodzinnego. Zoloft ma mi pomóc, ale wiem, że to ja sam muszę coś zrobić. Mam za sobą ból, szpital (nowotwór jelita ślepego), łzy, krew, uzależnienia od wszelakich środków i dragów i cierpienie, cierpienie i jeszcze raz cierpienie. I powiem Ci, że najgorsze jest to z samotności. Rozumiem Cię w pełni, bo sam muszę znosić ten ból samotności. Są koło mnie ludzie i mnie wspierają i to doceniam, ale na co dzień muszę tak jak Ty to znosić. Gdyby nie moja pasja, ktora polega na wychodzenia z domu to nie mam wątpliwości, że już by mnie nie było. Nie wiem co będzie jutro, staram się o tym nie myśleć. To trudne. Nie znajdę dla Ciebie konkretnych rad, bo nie bardzo umiem. Jedynie mogę zaproponować, żebyś wychodził z domu i znalazł odskocznie inaczej ciągle będziesz o tym rozmyslal. Never Say Die:-) Pozdr.
×