Byłem winien znajomemu 300zł, przyrzekałem sobie, że mu oddam jak będę mieć.
Niestety miałem dopiero wtedy kiedy utraciłem z nim kontakt, okazało się, że zmarł na raka.
Czuję na sobie, że wykorzystałem człowieka, taka prawda, jestem obrzydzony sam sobą,
paskudne uczucie. Wykorzystuję ludzi, bo nie umiem kochać, zatraciłem umiejętność
prawdziwej przyjaźni, jestem kłamcą :/