Skocz do zawartości
Nerwica.com

dlaczegoja

Użytkownik
  • Postów

    4
  • Dołączył

Treść opublikowana przez dlaczegoja

  1. Mój post z 2015 roku, nie pamietam już jak było ciężko. Ps. Leki jadłam tylko kilka pierwszych dni, ponieważ wkręciłam sobie, że mi zaszkodzą.
  2. Witam Wyzdrowiałam! Kilka dobrych lat temu napisałam na forum szukając pomocy, był to ostateczny akt bezradności i desperacji. czułam, że jest ze mną coś nie tak. Wstydziłam się gdziekolwiek poprosić o pomoc. Zanim zrozumiałam, że to nerwica przerobiłam wszystkie inne choroby. Poświęciłam tyle czasu na czytanie w Google wszystkich symptomów najróżniejszych chorób, że spokojnie mogłabym skończyć studia medyczne ale przechodząc do rzeczy... Moja choroba zaczęła okazywać swoje symptomy po 6miesiecznej kuracji lekiem izotex, ataki paniki i lęku pojawiały się coraz częściej, dwukrotnie mój partner wzywał pogotowie. Moje ciało drętwiało, ręce wyginały się w niestworzone pozycje, pojawiały się drgawki itp. Zresztą większość z Was zna to uczucie Po przeczytaniu forum zrozumiałam, że nie jestem jedyna, przełamałam się i o całej sytuacji opowiedziałam rodzicom, którzy są dla mnie wzorem i autorytetem. Przelomowa była rozmowa z tatą, który jest bardzo opanowanym, spokojnym rozważnym człowiekiem. Okazało się, że kilkanaście lat temu też przechodzil nerwice i poradził z nią sobie. Moje morale wzrosły, każde zachwianie, lęk, nerwoból tłumaczyłam sobie nerwicą. Piłam melisę i czasami zażywałam tabletki na uspokojnie- z apteki bez recepty. Nie stosowałam żadnej innej farmakologi. Uznałam, że jestem silna i poradzę sobie. Z dnia na dzień, miesiąca na miesiąc było lepiej. Zawsze przy sobie nosiłam tabletkę na uspokojenie, która dawała mi poczucie bezpieczeństwa. Po około roku objawy minęły, następnie zaszlam w ciążę, urodziłam córkę i już 6 lat jestem wolna od tego dziadostwa. Oczywiście czasami czuje niepokój w sobie, ale staram się z nim sobie dobrze radzić. Prowadzę firmę, którą odważyłam się założyć w zeszłym roku, wychowuje dzieci, buduje dom i codziennie mimo przeciwnością idę pewnie do przodu. Post napisałam, ponieważ mam nadzieję, że pomoże komuś stanąć na nogi i odważyć się żyć. Wszystko co robimy, wszystko co czujemy jest w naszej głowie. Jeżeli stawimy czoła swoim lękom to każda wygrana o swoje zdrowie bitwa zbliży nas do wygrania wojny. Nie bójmy się żyć!!! Większość z Was to młodzi, silni ludzie. Trzymam za Wszystkich mocno kciuki i dziękuję, że jesteście i dzięki Wam mogłam zrozumieć swoją historię
  3. Witam Jestem tutaj ponieważ szukam pomocy, chce poznać historie ludzi, którzy czują cos podobnego jak ja.Mam 30 lat. Od ok 6 miesięcy sporadycznie zdażały mi się ataki paniki < drętwienie kończyń, dreszcze całego ciała, nadmierne pocenie, ucisk w klatce piersiowej...> W ostatnim czasie sytuacja się pogłębiła i oprócz ataków -nawet do 2/3 dziennie ,doszły stany lęków i nieustannego ucisku w klatce piersiowej. Dziś byłam pierwszy raz u psychiatry dostłam oroes i alpragen. PO połówce tabletki alpragenu wszysko minęlo.Wolałabym się leczyc bez farmakologi ale boję się kolejnego akatu, boję się ,że przytrafi mi się to wśród ludzi. Proszę doradzcie mi coś może maci jakiś złoty środek i jeszcze proszę o odpowiedz czy można żyć normalnie z nerwicą i czy można ją wyleczyć bo jak czytam posty to sama już nie wiem ;(
  4. Witam Ja jestem dziś po pierwszej wizycie ;/ Od jakiegoś czasu wpadam w napady paniki, ciągle wydaje mi się,że jestem na coś chora lub,że jakieś niebezpieczeństwo grozi moim bliskim. Wczoraj miałam taki napad ,że musiałam zadzwonić po pogotowie. Dzis wybrałam się do lekarza dostałam Alpragen i Oroes. Po pierwszej tabletce czuje się w końcu normalnie (od 3 dni nie mogłam funkcjonować czułam ucisk w piersiach i wydawało mi się,że się duszę>ale wiem ,że to nie jest rozwiązanie. Boje się ,że z tego nie wyjdę .Na 28-04 mam termin do terapeuty. Zrobie wszytsko żeby nie przeżyc nigdy więcej tego co przez ostatni czas i nie niszczyć życia sobie i bliskim. Doradzcie mi co jeszcze mogę zrobić ,jak mam nad sobą pracować, jakiś sytaucji unikać....................
×