Skocz do zawartości
Nerwica.com

g300

Użytkownik
  • Postów

    12
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Ostatnie wizyty

Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.

Osiągnięcia g300

  1. Jeżeli potrzebujesz rozmowy - zapraszam.
  2. Rafał jestem. Jesteśmy psychosomatyczną całością - po zrobieniu porządku w ciele, można zająć się psychiką. Uważam, że w tej kolejności. Czy kiedykolwiek zbliżenia z partnerką były dla Ciebie satysfakcjonujące? Jeśli tak - czy pamiętasz moment... w którym przestały? To był proces, czy może wydarzyło się coś, co wywołało awersję?
  3. Skoro z centralnym układem nerwowym wszystko w porządku, warto przyjrzeć się nerwom obwodowym (np nerwy czaszkowe). Czasami ból o którym piszesz, może wynikać z uszkodzenia tych nerwów. Warto odwiedzić osteopatę. Inny trop, to staw skroniowo-żuchwowy. Czy nie miałeś z nim nigdy kłopotów? Zgryz prawidłowy? Nie masz asymetrii w ciele? A może wzmożone napięcie mięśniowe w obrębie obręczy barkowej? Dobry fizjoterapeuta mógłby przyjrzeć się konstytucji ciała. Miałeś jakieś urazy głowy? Wstrząs mózgu? Operacje? Czasami na bóle głowy o nieznanej etiologii pomagają sesje terapii czaszkowo-krzyżowej. Jak widzisz - możliwości jest dużo. Grunt - to znaleźć przyczynę, która NA PEWNO jest, tylko się ukrywa
  4. ...doczytałem, że byłeś u neurologa - psychiatry. Jeżeli nie skierował Cię na badania specjalistyczne - zmień lekarza!
  5. Słuchaj - teraz to już na serio. Skoro dokładnie lokalizujesz ból z lewej - KONIECZNIE zapisz się do neurologa. To mogą być mikrowylewy uszkadzające różne struktury w mózgu, które z kolei wpływają na naszą percepcję, emocje, funkcje fizjologiczne. Nie chcę Cię straszyć - ale trzeba tu wykluczyć w pierwszej kolejności przyczyny organiczne. EEG, rezonans lub obrazowanie rozwieje wątpliwości. Jakie leki przyjmujesz? One również mają duży wpływ na życie seksualne - niestety. Życzę Ci dużo zdrowia.
  6. Zastanawiam się, co łączy Cię (oprócz seksu) z partnerem/partnerką?
  7. g300

    Szpital a fobia

    Beti - nie wiem na jaki oddział trafisz, ale - w moim przypadku - były. Pamiętam chłopaka, którego ulokowano na dostawianym łóżku na korytarzu. Przez kilka dni tylko leżał i sprawdzaliśmy czy żyje. Karmiony kroplówką. Poprawialiśmy mu poduszkę, mówiliśmy do niego. Proponowaliśmy picie. Stopniowo chłopak zaczął wracać. Finalnie opowiedział nam, że umarł jego 8-letni syn, a on żył tylko dzięki relanium które serwował sobie w coraz większych dawkach. Taki paradoks: ratowało go coś, co go zabijało. Gdy lekarze jakoś wskrzesili go farmakologicznie, zabieraliśmy na spacery po korytarzu staruszki z pokoju obok
  8. g300

    Szpital a fobia

    Betixa - wiem co czujesz... przechodziłem przez to. Czasami po prostu trzeba pozwolić się dziać rzeczom. Byłem w szpitalu o opinii "mordowni"... i - faktycznie - poznałem tam ludzi w bardzo ciężkim stanie. Jednocześnie - to był jeden z najbardziej wartościowych okresów w moim życiu. Nigdzie - w życiu "pozaszpitalnym"- nie doświadczyłem tyle ciepła, zrozumienia i opiekuńczości. Nie ze strony personelu, niestety. Ze strony innych pacjentów. Nie bój się. Pomyśl o innych pacjentach jak o ludziach którzy są chorzy i cierpią. Wielu będziesz mogła pomóc! Tak - TY - nawet będąc w stanie "nie do ludzi". Zobaczysz, że wielu innych jest w dużo gorszym stanie. I to nadal są czujący, wrażliwi ludzie. Ściskam Cię mocno i jestem z Tobą myślami.
  9. Hej Kajtek. Wydajesz się być wrażliwym człowiekiem - co niestety często przysparza kłopotów. Możliwe, że doświadczasz w życiu sytuacji które generują lęk i napięcie, którego nawet nie jesteś w pełni świadomy. Na pewno rozmowa z dobrym terapeutą byłaby pomocna. Leki - moim zdaniem - to ostateczność. Zwłaszcza w Twoim wieku. Trzymaj się. Pozdrawiam mocno.
  10. A ja polecam udać się do logopedy pracującego miofunkcjonalnie. Często problem o którym piszesz wynika z nadwrażliwości strefy ustno - twarzowej. Odpowiedni masaż logopedyczny może pomóc zniwelować problem. Trzymaj się
  11. Oj przywiązują, przywiązują... Kto był - widział - wie. Pójście "w pasy" to powszechna praktyka dyscyplinująca w dzisiejszych, polskich szpitalach. Z drugiej strony - tragiczne niedofinansowanie psychiatrii nie daje innych narzędzi. Przykre...
×