Skocz do zawartości
Nerwica.com

MaYor

Użytkownik
  • Postów

    4
  • Dołączył

Treść opublikowana przez MaYor

  1. To spotyka dużo osób ćwiczących. Mi było ciężko przytyć, walczyłem o każdy kilogram. Denerwowałem się jak waga mi spadała, denerwowałem się jak musiałem sobie robić jedzenie (w dużych ilościach). Teraz staram się wrzucać na luz, choć chyba nabawiłem się nerwicy.
  2. Hej ;) Mam 22 lata, znalazłem pracę którą myśle że mogę polubić.. ale rzuciła mnie ona na gleboką wodę. Miasto 400km od mojego rodzinnego domu (nigdy nie wyjeżdżałem tak na prawdę). Uwielbiam swoje miasto, mam tu dziewczyne która nie może ze mną wyjechać. Strasznie nie podoba mi się ta sytuacja że praca (może i wymarzona -okaże się) narzuca mi miejsce zamieszkania. Zawsze gdy trace "wolność" czuje się niekomfortowo. Nigdy nie podejmowałem prac które mi nakazują takie zmiany o 180stopni. Za tydzień będę musiał wyjechać.. wynająć mieszkanie / nocleg, a do domu będę wracał co weekend bądź co drugi. I tak cały rok bądź dłużej o ile będą chcieli mnie przenieść bliżej domu. Okropnie mnie to denerwuje, że będę musiał pół pensji wydawać na mieszkanie i życie tam. U siebie mam możliwość mieszkania w 2 mieszkaniach - u dziewczyny i u rodziców mam swój własny pokój. Dodatkowo przeraża mnie ta tęsknota. Byłem kiedyś 2 tygodnie poza domem 300km także w pracy, tęskniłem za wszystkim w swoim miescie, za sasiadem który zawsze mnie denerwowal, za kotem który codziennie chodził po oknem, za rodzicami, dziewczyną. Ciężko mi z tym sobie poradzić... ja chyba nie nadaje się do takich zmian i to jeszcze narzuconych że MUSZE mieszkać w tym mieście a nie swoim bo tu jest ta praca. Co byście mi doradzili? Nie podejmować pracy ? Warto się poświęcić ? Jak sobie radzić z tęsknotą ?
  3. Witam, jestem strasznie nieśmiały i nietowarzyski. Może to dlatego że nie mam dużego i luźnego kontaktu z rówiesnikami, strasznie narzekałem że nikt mnie na swoje urodziny nie zaprasza a jak już jedna osoba zaprosiła na 18nastkę to nie poszedłem... Dlaczego ? Sam nie wiem.. Bałem się niezaakceptowania przez inne osoby, czuje że tam bym nie pasował, wiedziałem że będzie dużo osób których nie znam może to dlatego ? Nie potrafie żartować z dziewczynami, wmawiam sobie że nie lubie imprez ! choć tak naprawdę lubię ale nie umiem sie bawić !! Jak z tym walczyć ? Np moi koledzy potrafią podejsc do jakiejś dziewczyny i złapać ją tak w żartach za brzuch albo lekko przytulić, a ja nie ! Bo od razu myśle że ona pomyśli booże co on robi jaki idiota... Jestem sztywny i ogólnie towarzyskie zero.. Doskwiera mi troche samotnosc i chcialbym miec dziewczynę ale nie podchodzę do dziewczyn które mi się podobają bo myśle sobie że ja na nią nie zasługuje... Zasługuje na normalnego faceta a nie na mnie... takiego nieudacznika i samotnika Musiałem to napisać bo od kilku lat nie widzę poprawy. Co robić ? :/
×