Skocz do zawartości
Nerwica.com

rozczarowany

Użytkownik
  • Postów

    19
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez rozczarowany

  1. Witam, dawno nie zaglądałem. Chętnie wypiłbym kawę z forumowiczką wiek bez znaczenia, trzymam się na lekach ale od jakiegoś czasu nie miałem okazji usiąść, spokojnie porozmawiać i miło spędzić godziny czy dwóch. Ah, zapomniałem - lat 25, depresja leczona od 2009, z leków klonazepam, Anafranil, Medikinet Nie widać, że coś ze mną nie tak na pierwszy rzut oka
  2. Nie zakładaj, że "pewnie się to nie sprawdzi i wyrwie z pod kontroli". Benzodiazepiny mają sporo efektów ubocznych które niezbyt interesują lekarza, bo są "nieszkodliwe" - nie zagrażają zdrowiu ani życiu. Problemy z pamięcią, koncentracją, senność, itp. atrakcje są na tyle uciążliwe, że trzeba mieć naprawdę dobry powód żeby "wliczyć to w koszty" i zdecydować się na przewlekłe leczenie benzo. Wiem jak to jest z takimi sytuacjami i z tego co mówił lekarz i inni pacjenci to zwyczajnie nie ma innego wyjścia niż Xanax tzn. psychoterapia itd. czasami pomaga złagodzić stres/lęk/whatever ale tylko alprazolam załatwia sprawę na 100% w 20 minut. Nie wiem dokładnie jakie sytuacje Cię stresują i jak często się to zdarza ale lepiej żyć z uzależnieniem od benzo niż wegetować bez leków... To czy będziesz brał benzo przewlekle to tylko Twoja decyzja - nie mnie oceniać (przez święta zżarłem 15 tabletek Lorafenu 2,5mg, bo drażni mnie świąteczne zamieszanie, dzisiaj nie przyszło mi do głowy żeby wziąć tabletkę, bo czuję się dobrze) Dam Ci kilka rad co do ewentualnego przelekłego leczenia benzo: 1) Załatw sobie stałe "źródło recept" - wpis w kartotece, że zażywasz przewlekle, zaświadczenie lekarskie z wymienionymi lekami. Tak żebyś mógł przyjść bez umawiania wizyty i odebrać w rejestracji receptę, bez dyskusji, bez proszenia, na 100%. Nie będziesz myślał "jak skołować następny słoik/co będzie jak nie dostanę recepty/co będzie jak się skończy/ile tabletek mi zostało/..." 2) Weź receptę na klonazepam (jeżeli lekarz nie będzie chciał wypisać tabletek to weź w ampułkach) i wrzuć gdzieś do szafki, na wszelki wypadek gdyby jednak skończył się Xanax. 3) Poproś o receptę na Xanax 2mg - jest w słoiku, nie szeleści jak wyciągasz tabletkę. Na zaświadczenie lekarskie z silnym benzo wpisanym w zażywane leki możesz awaryjnie dostać w aptece Relanium/Klonazepam - na 95% paczkę ampułek (klonazepam/diazepam podane domięśniowo/dożylnie działają tak samo jak połknięte tylko szybciej. Klonazepam pakują po 10 ampułek x 1mg.) Zastrzyk musisz sobie zrobić samemu (chyba, że pójdziesz na izbę przyjęć do szpitala), jeżeli nic się nie zmieniło i dalej jest 1ml płynu w 2ml ampułce to dolewasz do ampułki 1ml wody do wstrzykiwań, roztwór zasysasz do strzykawki. Zakładasz igłę 0.6-0.7, zdejmujesz osłonkę, przekręcasz igłę "ściętą stroną" do siebie, zasysasz trochę powietrza, "pstrykasz" paznokciem w strzykawkę tak żeby bąbelki powietrza złączyły się, powoli naciskasz tłoczek ale ZOSTAWIASZ POWIETRZE w "dzióbku" strzykawki (roztwór nie ma "wystrzelić" z igły). Prostujesz lewą rękę, wybierasz tą żyłę z której pobierają krew, wbijasz igłę trzymając strzykawkę pochyloną tuż przy skórze, po chwili zobaczysz krew w kontrolce igły (tym kolorowym plastiku - po to zostawia się powietrze). Powoli naciskasz tłoczek, nie ruszasz ręką, nie ruszasz strzykawką, nie cofasz tłoczka - krew w kontrolce oznacza, że jesteś w żyle. Jeżeli poczujesz, że już jest ok albo wstrzykniesz całość - cofasz igłę, odkładasz strzykawkę, przyciskasz miejsce wkłucia chusteczką. To jest awaryjna procedura ale mniej szkodliwa niż wstrzyknięcie tego gówna domięśniowo.
  3. Najłatwiej zamienić Lorafen, przynajmniej dla mnie działa toto mniejwięcej tak samo tylko Lorafen trzeba częściej brać. Pewnie to kwestia indywidualna, ja ten klonazepam dostałem nie bez powodu, może dlatego gorzej znoszę "niższe stężenie". Dormicum nie lubię, muszę wziąć 2x15mg przynajmniej i wiem, że za 4h się obudzę, nadaje się tak bardzo doraźnie.
  4. Nie wiem, dwa lata temu w poradni leczenia uzależnień zaproponowali mi 3 tygodnie pod kroplówką i półtora roku w Wojewódzkim Centrum Leczenia Uzależnień. Kilka miesięcy później popiłem i zostałem na noc u laski - przegapiłem dwie dawki, do apteki wchodziłem na sztywnych nogach, a jak powiedziałem o co chodzi to na złamanie karku za***dalali po ampułki i strzykawki "bo za chwilę nie da Pan sobie rady zrobić samemu zastrzyku". Nie ryzykowałbym odstawiania benzo biorąc TLPD i dwa neuroleptyki, a nie mając pod ręką ampułek ani leków p-padaczkowych.
  5. Oczywiście, o tym piszę. Cały czas byłem na klonach, a z alprą to jak potrzebowałem, czasami leciał jeszcze Lorafen i Dormicum.
  6. Tak. Miałem bezsenność, kilka napadów padaczki, generalnie miałem do wyboru garść stabilizatorów nastroju itp. ścierwa albo klonazepam. Długo się nie zastanawiałem.
  7. buszujacywtrawie, Nawet nie próbuj odstawiać tego gówna samemu i zupełnie. Od tego ile bierzesz, ważniejsze jest od jakiego czasu. Z wikipedii: Czyli w uproszczeniu po pominięciu dawki, po 30-40h zostanie Ci we krwi jeszcze 2mg. Nie ma znaczenia czy miałeś padaczkę czy nie, odstawiając klonazepam będziesz miał. Od listopada 2009 jestem na 4mg klonazepamu, latem 2010 wylądowałem w szpitalu - badania krwi na choroby autoimmunologiczne. Leżałem na reumatologii i neurolog-idiota zalecił przyciąć mi dawkę o 1mg, zdaje się dawkę poranną. Wieczorem z rozsadzającym bólem głowy i uczuciem "zagrożenia"/gotowości do walki zarzygałem im zlew, śmietnik, ścianę - nie mogłem wycelować. Przyszła ordynatorka, dała mi ten 1 mg klona i coś przeciwbólowego, w nocy obudził mnie atak drgawek - nie padaczka-padaczka, zachowałem świadomość, mogłem kontrolować część mięśni na tyle żeby nie spaść z łóżka. Uznałem, że miarka się przebrała i wyciągnąłem z portfela swój klonazepam - zapominalski wtedy byłem, zdarzało się nie wziąć w domu więc nosiłem dwie tabletki wycięte z listka. Potem było ok ale naprawdę nie radzę bawić się w odstawianie samemu, tym bardziej, że część leków które bierzesz obniża próg drgawkowy.
  8. Lecę na klonazepamie od 6 lat, biorę 4mg i ciągle działa. W ogólniaku miałem takie okresy, że wpierdalałem po 2 słoiki Xanaxu 2mg miesięcznie (nie codziennie ale tolerancja, tolerancja...). Później mi się poprawiło i nie realizowałem recept na Xanax, przez jakiś czas pilnowałem żeby mieć ważną receptę w portfelu, no i w końcu przestałem. Oczywiście brak zespołu abstynencyjnego to "zasługa" klonazepamu który brałem codziennie. Poza problemami z pamięcią, koordynacją, sennością w ciągu dnia itd. które stały się znośne po roku, a ustąpiły zupełnie po tym jak lekarz zapisał mi metylofenidat między innymi w celu zniesienia efektów ubocznych od benzo. Teraz nie czuję efektów działania ale nie tęsknię za tym przymuleniem, a Xanax... czasami, jak samotność przyciśnie mocno i łamię na pół - tolerancja spadła, 1mg wystarczy.
  9. rozczarowany

    Witam dziwny lek

    Wrzuć na luz. "Those 301 units are a crap shoot for what power you will receive regardless of what they advertise them to be. Sounds to me as though the actual green portion. Of the output is 15W or less (although the IR content could be way higher). 532nm units in general are not steady state output and are VERY temp dependent and you might notice it dimmer or brighter at any moment." Zobacz sobie jeszcze tutaj: http://www.milankarakas.org/pub/Eye_injury/Eye_injury.html Jeżeli widzisz to dobrze, minął miesiąc gdyby coś miało Ci się stać już by się stało. Przejdzie Ci za jakiś czas, facetowi z linka wyżej na uszkodzenie oka zdiagnozowane przez lekarza zapisali: Luteinę, witaminę E, beta-karoten, witaminę C, Cynk, miedź i selen. U nas wyszukałem odpowiedniki: Zincuprin - miedź i cynk, suplement diety. Nuroft Total albo SuperOptic - luteina, witamina E, selen itd. Na Twoim miejscu brałbym to prewencyjnie, w dawkach z ulotki - zaszkodzić Ci nie zaszkodzi, a może pomóc, przyspieszyć regeneracje. Nie baw się laserami bez okularów z filtrem na podczerwień, szczególnie jak coś modyfikujesz. Jeżeli psychicznie czujesz się źle no to idź do psychiatry. Rok temu też poświeciłeś sobie laserem w oko czy takie objawy pojawiły się z nikąd? Wiesz, nie raz i nie dwa miałem jakieś plamki przed oczami, trudności w skupieniu wzroku, niewyraźne widzenie i były to efekty uboczne leków. Trzymaj się.
  10. rozczarowany

    Witajcie !:)

    Idź do psychiatry, ja też tak czekałem i powtarzałem "nic mi nie jest", nie było miło i osiągnięcie stanu "jakotako znośnego" zajęło mi sporo czasu i leków... Nie daj sobie tylko wcisnąć leków uspokajających na dłuższy czas, doraźnie są bardzo skuteczne, branie tego regularnie powoduje silne i wyjątkowo paskudne uzależnienie.
  11. rozczarowany

    Witam

    Zajmuję się informatyką, bezpieczeństwo sieci komputerowych, od jakiegoś czasu próbuję "zmienić branżę" na tworzenie stron/programów. Pracuję na zlecenie, jako specjalista ds. bezpieczeństwa oferty pracy dostawałem tylko od korporacji, do tego zazwyczaj nie z Poznania. Wątpię czy wytrzymałbym na etacie. W czasie wolnym/kiedy nie mogę zabrać się do pracy czytam książki, horrory, thrillery, kryminały, lubię seriale s-f. Od czasu do czasu w coś zagram, nie tak często jak kilka lat temu, przestało mi to sprawiać przyjemność.
  12. rozczarowany

    Witam

    Cześć. Leczę się od 6 lat, była depresja, zaburzenia lękowe, bezsenność i inne atrakcje. Lecę na 300mg wenlafaksyny, 4mg klonazepamu, i 80-100mg metylofenidatu dziennie. Efectin i Medikinet działają skutecznie, klony mam załączone od początku, brak skłonności do podwyższania dawki. Jestem z Poznania, mam 24 lata. Zarejestrowałem się tu, bo przez chorobę odizolowałem się od znajomych, a przydałby mi się kontakt z ludźmi. Jedyny problem jaki mi został to motywacja, a w zasadzie jej brak. Pozdrawiam wszystkich
×