Witam. Mam problem z uczęszczaniem na zajęcia. Już od stycznia nie było mnie w szkole. To nie jest spowodowane lenistwem.
Jestem człowiekiem pełnym ambicji i wiem co chcę robić po szkole średniej, ale mam problem. Nie umiem pójść do szkoły. Wiem, że może wydawać się to śmieszne. "Oh jak można nie umieć iść do szkoły".
W gimnazjum nie miałem z tym problemu, byłem uczniem z czwórkami. Osiągałem sukcesy w olimpiadach.
Teraz coś się we mnie zablokowało i po prostu nie potrafię pójść do szkoły. W listopadzie zmieniłem szkołę.
Zawsze mam tak, że wieczorem mówię sobie "Dobra dasz rade, pójdę jutro do tej szkoły", a rano jestem już zablokowany nie potrafię pójść tam za wszelką cenę. Nawet wstanie z łóżka jest dla mnie trudną decyzją. Rodzice mnie zapisali do psychologa, ale wizyta jest dopiero na 9 marca. Nie chcę tyle czekać, bo to tylko będzie się pogarszało, ale też nie potrafię pójść do tej szkoły. Często płaczę z tego powodu, bo nie wiem co ze sobą zrobić, nie wiem jak sobie z tym poradzić. Nie potrafię się odblokować, a ja chcę skończyć szkołę. Chcę mieć wykształcenie i potem iść na wymarzone studia. Nie wiem co robić.
