Skocz do zawartości
Nerwica.com

Paulina8102

Użytkownik
  • Postów

    35
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Paulina8102

  1. Ja teraz już wiem na co zwracać uwagę, i już nie dam się tak podejść. Zawsze mam tabletki przy sobie, mam świetnego psychiatre i terapeutke. Ja pogodziłam się, że lęki będą towarzyszyć mi już zawsze w różnych momentach życia. Ale myśle że już wiem jak je opanować. U mnie jest lęk przed chorobami a ćwicząc czuje się zdrowa.
  2. Świetnie, żadnych skutków ubocznych. Apap czy Ibuprom tez mają skutki uboczne. Co przeraża cie bardziej wymioty których prawdopodobnie nie będziesz mieć, czy taki stan trwający latami? To wszytsko siedzi w głowie, do dziś zostało mi to że jak skupiam się na oddychaniu mam wrażeni, że brakuje mi tchu. Nerwica nauczyła mnie doceniać życie, dzięki niej rzuciłam palenie i zaczełam uprawiać sport. Niemniej jednak niemam ochoty dalej iść z nią przez życie.. :)
  3. Siłownia i rower. Biegać też próbowałam ale nudne to dla mnie. Dla mnie podstawową rzeczą była rezygnacja z jedynego wsparcia jakie miałam - z tego forum. Z czasem zrozumiałam, że mi nie pomaga a szkodzi. I przestałam tu zaglądać do dziś, nadszedł czas kiedy wierze że moge się zmierzyć z chorobami i sama nie "zachorować". Biore jeszcze Opipramol 50mg polowe rano, połowe wieczorem. I jakiś czas jeszcze chce kontynuować branie tego leku...
  4. Długo mnie tu nie było, ale to powód do radości. Wracam do zdrowia! Pomogła terapia, leki i SPORT to ostatnie chyba najbardziej. Czuje się nareszcie zdrowa. Choć myśli jeszcze czasem powracają tłumie je w zarodku. Nie mam lęków. Juz od dwóch miesięcy czuję się świetnie, co więcej pokonuje swoję słabości. Rzeczy niemożliwe stały się możliwe. Życzę wam wszystkim tego samego, i współczuje zarazem. Każdy musi odnaleźć jakiś sposób na siebie. Ja na szczėście dość wcześnie skorzystałam z pomocy psychiatry. I urodziłam się na nowo... Pozdrawiam i mocno trzymam kciuki za Was wszystkich i każdego z osobna :)
  5. Oj wiem co to jest ból nerki, mi w ciąży jedna przestała funcjonować I założyli mi cewnik od nerki do pęcherza w Niemczech. Potem wróciłam do Polski I urodziłam dziecko I urolog stwierdził że jak dałam sobie to włożyć w Niemczech to mam jechac do Niemiec wyciągnąć. W końcu po 6 miesiącach mi to wyciągneli bez znieczulenia a to obrosło w spory kamień który mi zablokował ujście z pęcherza przestałam wogóle oddawać mocz. Znowu szpital I miażdzyli mi ten kamień czymś w rodzaju obcęg na sam widok tego przyrządu niemal zemdlałam. Teraz jak mam w Polsce iść do lekarza to dostaje ataków paniki, zwlaszcza ze ktorys raz z kolei zrobili cos zle. Zbieram siły psychicznie na urlop w lipcu, pewnie jak na zlosc zaczne tam chorowac :/
  6. D@ri@nk@, ja jako nastolatka miałam problemy z pęcherzem I nerkami, pęcherz boli właśnie w okolicach pępka. Krew i szczawiany wapnia w moczu miałam jak kamień przyblokował mi się w moczowodzie. I to nie zawsze musi boleć, można dostać kolki nerkowej I wtedy boli okropnie. Ale ogólnie u mnie zwykle to właśnie pęcherz bolał, I miałam problemy z oddawaniem moczu I też nie były one strasznie uciążliwe :)
  7. Stres ma duży wpływ na to jak wyglądamy, ja na szczęście mogę się troche zamaskować :)
  8. Pawelt, ja" zawał " miałam jeden, taki który zapadł mi w pamięć :) za to co drugi dzień choruje na "raka" oczywiście narządy stale się zmieniają. malenstwo31, fakt, dziś jest wyjątkowo dobrze. Jeden z tych dni kiedy wiem, że sie z tego wylecze. Wiem, że jutro wszystko może wrócić, ale jakieś małe postepy juz zrobiłam. Więc jeśli jutro znów cofne się o krok, pojutrze postaram sie zrobić dwa do przodu. Takie czasem napady optymizmu miewam :)
  9. Wciąż czekam na miejsce na psychoterapi, mam nadzieje że to bedzie jakiś punkt zwrotny. Samo czytanie książki wiele mi dało, to I pewnie terapia pomoże. Liczę, że za jakiś czas wejdę na to forum z ciekawości I nie skojarze żadnych nicków :)
  10. Witamy :) ! Ja od 4 godzin jestem zdrowa. Pieczemy faworki I cieszymy sie fajnym dniem :) -- 26 lut 2015, 16:17 -- Witamy :) ! Ja od 4 godzin jestem zdrowa. Pieczemy faworki I cieszymy sie fajnym dniem :)
  11. Ja jestem tą, nie uczesaną, rozczochraną I rozhisteryzowana. Maluje sie tylko na " wielkie" wyjścia. Chociaż o swojej chorobie, objawach czy lękach nie mówie nikomu, nawet mężowI czasem może coś wspomne ale oni nie rozumieją tej choroby. Nie rzadko słysze nawet od mamy, że to nie jest normalne. Ale ja o tym wiem dlatego sie lecze, chodze do psychiatry I walcze ze sobą. Chcialabym uslyszec, ze nic ci nie jest, spokojnie. Ale zaraz jest zmiana tematu I ignorowanie mnie. Chciałabym też jakoś aktywnie spędzić czas np. na siłowni czy basenie ale moje dzieci (zbyt małe) póki co mi to uniemożliwiają. Ciągły płacz w domu też powoduje to że czasem uciekam gdzieś w swój własny świat I znowu skupiam sie na sobie. Był czas koedy w domu cały czas spałam, aż moja córka mówiła całej rodzinie że mama tylko śpi I śpi. Zrobiło mi sie wstyd I staram się bie spać w dzień o dziwo lepiej sie wtedy czuje. Ah dużo by pisać problem leży też gdzieś tu u mnie w domu, mam wrażenie że nie do końca radze sobie z wychowaniem dzieci. Przez chorobe staram sie im wynagrodzić czas kiedy jestem nie " obecna" I wchodza mi na głowe - doslłownie. -- 26 lut 2015, 08:36 -- Ja jestem tą, nie uczesaną, rozczochraną I rozhisteryzowana. Maluje sie tylko na " wielkie" wyjścia. Chociaż o swojej chorobie, objawach czy lękach nie mówie nikomu, nawet mężowI czasem może coś wspomne ale oni nie rozumieją tej choroby. Nie rzadko słysze nawet od mamy, że to nie jest normalne. Ale ja o tym wiem dlatego sie lecze, chodze do psychiatry I walcze ze sobą. Chcialabym uslyszec, ze nic ci nie jest, spokojnie. Ale zaraz jest zmiana tematu I ignorowanie mnie. Chciałabym też jakoś aktywnie spędzić czas np. na siłowni czy basenie ale moje dzieci (zbyt małe) póki co mi to uniemożliwiają. Ciągły płacz w domu też powoduje to że czasem uciekam gdzieś w swój własny świat I znowu skupiam sie na sobie. Był czas koedy w domu cały czas spałam, aż moja córka mówiła całej rodzinie że mama tylko śpi I śpi. Zrobiło mi sie wstyd I staram się bie spać w dzień o dziwo lepiej sie wtedy czuje. Ah dużo by pisać problem leży też gdzieś tu u mnie w domu, mam wrażenie że nie do końca radze sobie z wychowaniem dzieci. Przez chorobe staram sie im wynagrodzić czas kiedy jestem nie " obecna" I wchodza mi na głowe - doslłownie. -- 26 lut 2015, 13:30 -- Byłam dziś u stomatologa, okazało sie że to ósemka wypycha mi dziąsła :)! Zrobili mi przeswietlenie niema żadnego zapalenia, wszystko wporządku. Może do końca dnia będe miała spokój... -- 26 lut 2015, 13:31 -- Byłam dziś u stomatologa, okazało sie że to ósemka wypycha mi dziąsła :)! Zrobili mi przeswietlenie niema żadnego zapalenia, wszystko wporządku. Może do końca dnia będe miała spokój... -- 26 lut 2015, 13:32 -- Byłam dziś u stomatologa, okazało sie że to ósemka wypycha mi dziąsła :)! Zrobili mi przeswietlenie niema żadnego zapalenia, wszystko wporządku. Może do końca dnia będe miała spokój...
  12. Mój mąż, raczej nie jest z tych co uciekają przed problemem. Raczej stara sie go rozwiązać. Ale też nic nie wykluczam, niewiem czy sama byłabym w stanie być z taką osobą jaką ja sie stałam... Wierze, żeby tego nie zrobił. Ten okres mam nadzieje kiedyś minie I jeszcze będzie miał to wynagrodzone :)
  13. U mnie znowu sie zaczyna, boli mnie kosc nosowa, to gardlo, to ucho. Niewiem czy dobrze rozumiem co to znaczy mieć chrypke - sama sobie przestaje wierzyc. Węzły chłonne bolą, dalej powiększone może też już od tego dotykania do tego jakis duszący kaszel - znowu jakiś "rak". Chciałabym móc też zmierzyć sobie gorączke czy ciśnienie żeby wiedzieć że wszystko ok. Ale u mnie sie to nie sprawdza nawet jak leżałam w szpitalu po operacji z przeciętym pęcherzem, gdzie mocz lał mi soe do brzucha jedeneście godzin przez błąd lekarzy temperatura I ciśnienie było wzorowe więc w to nie wierze. W dodatku mój mąż idzie na calutki dzień jutro do pracy niewiem jak ja to przeżyje A teraz w telewizji reklamuja gazete wyborczą w której bedą opisane objawy I sposoby leczenia zakrzepicy, kilka powiedzieli... Pewnie to moje kolejne schorzenie - duszności już mam. Ostatnio mój roczny syn miał 39,4 goraczki, a ja nadal przejmowałam sie bardziej sobą niż nim...
  14. Najsłuszniej byłoby interweniować, ale niektórzy nauczyciele bywają złośliwi. I potem za wszelką cene chcą udowodnić, że jednak to ona ma racje. Jak będzie chciała zawsze znajdzie jakąś luke w wiedzy syna. Więc skoro to koniec trzeciej klasy to może lepiej byłoby odpuścić. Skupić sie na egzaminach.
  15. A tak pozatym to nawet z wlasnego doświadczenia wiem że miesiaczka zwlaszcza w okresie stresu bywa różna. U mnie też czasem bywa dziwna. Ale to chyba jeszcze nie mój etap, nie przejmuje sie tym. Pewnie niebawem też do tego dojde. Ja też o siebie dbałam dopóki mój narzeczony nie został moim mężem he he
  16. nefretis, jakoś zaintrygowała mnie Twoja osoba I postanowiłam przeczytać Twoje wcześniejsze posty. Przykro czytać, że męczy Cię to już 10 lat ja po roku jestem wykończona. Zauważyłam też, że nie tylko ja tak intensywnie przechodzę " choroby ". Od szukania w internecie codziennie bolą mnie oczy - kolejny objaw do wypisania. Co do dresów, kosmetyków robię to samo z tym że ja nie kupuje ich bo poprostu mi sie niechce. Czasem jak przechodzę koło lustra to zastanawiam się kim jestem ?. Kompletnie się zaniedbałam, uważam że wygląd jest mniej istotny od mojej wymyślonej choroby. Ale to mnie w tą chorobe wpędza bardziej. Nie lubie rozmawiać z ludźmi - wstydze się siebie. Zawsze ostatnio wyglądam jakbym się zwlekła z łóżka. Rzadko się nawet czesze... Cóż, życzę Ci zdrowia po 10 latach należy Ci się choć kilkanaście dobrych dni...
  17. Współczuje... Ja zbieram sie psychicznie po dopiero co przebytym "raku" jamy ustnej. Właściwie jeszcze nie do końca się z nim uporałam na czwartek umówiłam się do stomatologa. Najlepiej byłoby nie czytać objawów w internecie, właściwie każdy prowadzi do raka. A prawdopodobnie I tak będziesz szukała dopóty dopóki znajdziesz że twoje objawy to właśnie to - też tak robie. Niczego innego nie przyjmuje do wiadomośći oprócz tego najgorszego. Powodzenia !
  18. D@ri@nk@, próbuje, ale to czasem działa w odwrotną stronę. Bo, gdy na nie patrze dopiero sie rozczulam. Mam nadzieje, że to taki chwilowy kryzys, zawsze przed miesiączka bardziej odczuwam wiėkszy niepokój I to z dość dużym wyprzedzeniem. -- 23 lut 2015, 19:11 -- D@ri@nk@, próbuje, ale to czasem działa w odwrotną stronę. Bo, gdy na nie patrze dopiero sie rozczulam. Mam nadzieje, że to taki chwilowy kryzys, zawsze przed miesiączka bardziej odczuwam wiėkszy niepokój I to z dość dużym wyprzedzeniem.
  19. Mi również miło cię poznać, mam na imie Paulina mam 25 lat i nerwice od roku.Też jestem cały czas na lekach, ale słabych być może to jest przyczyną. Z kolei boje sie czegoś mocniejszego bo mam słabą akcje serca. Ja mam objawy tylko tych chorób, które znam także I mnie to powinno dać do myślenia. Jedyną rożnicą jest to że ja raczej unikam lekarzy, boję sie ich I niemam zaufania. Ból głowy jako objaw somatyczny nerwicy jestem w stanie przyjąć do świadomości, ale już powiekszenie węzłów chłonnych czy guzek na podniebienu - nie. Pytanie tylko czy miałam to wcześniej I teraz z racji tego że badam każdy centymetr mojego ciała to odnalazłam. Węzły chłonne powiększone mam po przebytej infekcji bakteryjnej ale cóż dla mnie jedno nie wyklycza drugiego. Przeciez można mieć bakterie, raka, tetniaka naraz. Dla nas wszystko jest możliwe
  20. Usagi87, nie zgadłaś, narazie zastanawiam sie komu powierze opieke nad dziećmi I jak bede rozmawiała z bliskimi. Śmieszne to I przykre. Cały dzień spędziłam na internecie szukając potwierdzenia lub wykluczenia mojej choroby. Nawet nie zauważyłam, że ktoś mi tu odpisał. A I tak nic nie stwierdziłam I dalej okropnie martwi mnie ten guzek... nefretis, Miałam takie dni prawie dwa tygodnie nie chorowałam na nic, będąc chora I biorąc antybiotyki. Zauważyłam że jak lekarz postawi mi jakąś diagnoze to kurczowe trzymam sie nadziei, że po tym wszystko minie I efekt placebo gotowy. Skończyłam antybiotyk I wszystko wróciło... Czasem też myśle, że tym stresem I tak nie unikne tego co mi przeznaczone, ale nie potrafie sie temu poddac I spokojnie żyć. Dzisiaj miałam koszmarny dzień, niby bawiłam sie z dziećmi a myślami byłam przy raku. Trace te wszystkie dni, cały czas myśląc że to moje ostatnie. I to jest właśnie paradoks naszej choroby przestajemy żyć bojąc się śmierci :/ Muffinka chorujemy na to samo, mnie tez boli kolano, mam dreszcze, problemy z oczami. Teraz wystarczy żeby nam ktoś diagnoze postawił
  21. Ja na początku choroby jak większa część z nas myślałam ze grozi mi zawal. Potem "przeszłam" każdego możliwego raka. Najgorsze jest to ze za każdym razem jak pójdę do lekarza się okazuje, ze faktycznie coś mi jest. W tej chwili biorę antybiotyk mam powiększone węzły chłonne, mam jakieś bakterie o których wiem tylko tyle ze niszczą narządy. Jakieś dwa tygodnie czułam się świetnie nawet tu nie wchodziłam bo nie miałam takiej potrzeby, a teraz znowu mnie dopadło wyskoczył mi jakiś guzek w buzi, węzły dalej powiększone... Na pewno wiecie o czym myślę :/ Mam tego dość, czasem siedzę plącze i myślę co zrobią moje dzieci jak mnie zabraknie...
  22. Paulina8102

    czesc nerwusy

    Tak to jest badanie z krwi :) -- 12 lut 2015, 18:13 -- Tak to jest badanie z krwi :) -- 12 lut 2015, 18:15 -- Tak to jest badanie z krwi :)
  23. Paulina8102

    czesc nerwusy

    Zmeczona czy któryś z lekarzy badał Ci kiedyś poziom witaminy D3? Jej niedobór powoduje napięcie, rozdrażnienie a nawet depresje. To było moje pierwsze badanie na wizycie u psychiatry. I miałam duży niedobór od pół roku już uzupełniam. Tak mi się teraz wspomniało.
  24. Paulina8102

    czesc nerwusy

    Pewnie po przeczytaniu tego posta. Spróbuj sobie powiedzieć że to tylko nerwica, że nic ci nie zagraża. Ja od trzech dni czuje sie w miare dobrze miałam właściwie tylko jeden kryzys I nie wiem co jest tego powodem. Te forum, książka o nerwice którą czytam czy może jeszcze coś innego. Nie jest jeszcze super, ale juz lepiej. Trzy dni temu usiadłam, popłakałam na maksa dostałam konkretnych lęków. I póki co jakoś mnie nie dopada.
  25. Paulina8102

    czesc nerwusy

    Gdybym ja wtedy wiedziała, że mam nerwice prawdopodobnie zatrzymałabym to kilka etapów wcześniej I do takiego ataku by nie doszło. Ja w sumie samych ataków sie nie boje, boje się że to wcale nie nerwica tylko jakaś poważna choroba. Tej pewności że to nerwica mi brakuje. Nie da sie tego udokumentować jakimś konkretnym badaniem, a lekarzowi choć jest świetny cieżko mi zaufać.
×