wiem, ze prawdopodobnie nikt tego nie przeczyta, ale ostatnio czuję się jakby ktoś cały czas siedział na moich ramionach...jeżeli możecie sobie wyobrazić to uczucie, boli mnie dusza...zbieg niefortunnych wydarzeń w moim życiu doprowadził mnie tutaj. czasem aż brak mi oddechu, gdy o tym myślę, a myślę o tym codziennie...