Witam,
Mimo iż nie ma dla mnie tematów tabu i mogę podjąć każdy temat do rozmowy to jednak dzieje się ze mnę to o czym tu napiszę a nie ukrywam, że jako mężczyźnie nie łatwo mi to pisać.
Często robię się czerwony gdy się zestresuje lub gdy tego stresu nie czuje „przeważnie go nie czuje” ale mój organizm chyba tak np. gdy na zadane pytanie czegoś nie wiem, ktoś mi zwróci uwagę a najczęściej gdy skupia się na mnie uwaga albo mi się tak wydaje. Ludzie są zajęci sobą ale wydaje mi się że patrzą na mnie gdy coś robię albo gdy nic nie robię. A gdy patrzą to tym bardziej. Dzieje się to mimowolnie nawet o tym nie myślę a robię się czerwony. Wydaje mi się że to może być wstyd co pomyślą ale teraz mi to przyszło do głowy.
Miał ktoś z Was coś takiego?
Często nad sobą nie panuje, szczególnie gdy rozmawiam z kimś bliskim. Z kimś obcym jest ok.
Brak mi pewności siebie tak mi się wydaje. Choć tego nie widać ale czasem łeb czerwony. Dlatego myślę że brak mi pewności.
Myślę co pomyślą sobie inni. Choć czasem mówię ze mnie to nie interesuje ale jest inaczej. Mam też chyba manie prześladowczą.
Wahania nastrojów, trudność w podjęciu decyzji czasem prostej, dużo nie znaczącej. Mam też tiki.
Bywam sentymentalny.
Czasami mam depresje. Raz tylko chciałem popełnić samobójstwo ( powodem był związek z dziewczyną i nie wiedziałem czy się rozstać czy nie itd.) ale mi po trzech dniach ustąpiło (byłem u psychologa, który wysłał mnie do psychiatry ale pani psychiatra nawet nie chciała ze mną rozmawiać tylko wysłała mnie do psychiatryka pewnie dlatego, że płakałem. I tam chcieli żebym został to od razu zrobiło mi się lepiej, oczywiście nie zostałem). Jak tam jechałem to już było mi lepiej. W ciągu tych trzech dni stopniowo depresja spadała. Miałem jeszcze takie lekkie chyba dwa napady depresji od tamtego czasu. Ale to może max parogodzinne. I to tylko wtedy gdy zostałem sam w domu. Ale zwykle gdy zostaje sam to tak nie mam.
Uprawiam sport. Czasem mi pomaga a czasem myślę po co to. Ale wiem że czas i tak upłynie więc warto być konsekwentnym bo to też daje niezłą motywacje. No i jest jedyną drogą do celu.
Często żałuje zmarnowanego czasu. Z różnych powodów. Ale to chyba normalne. Wtedy myślę jakie wnioski wyciągnąć z tej nauki. Często je rozumiem a i tak powielam błędy.
Czy mogli byście polecić mi dobrych psychiatrów hipnoterapeutów w Warszawie. Najchętniej gdy by byli na NFZ. Ale o tych prywatnych również bym prosił.
Nie liczę, że hipnoza zrobi wszystko za mnie bo to może też zależeć chyba od stopnia zahipnotyzowania. Ale może pomóc. A czytałem że hipnoza jest stosowana np. przy molestowaniu dzieci żeby im to wymazać czy żeby zapomniały. Czyli pomaga.
Na tym forum pisała osoba, która była u hipnotyzera prywatnie i pomagał mu dając sugestie żeby był bardziej pewny siebie, trafnie podejmował decyzje, był śmiały, odważny, ochoczo podejmował wyzwania i miał motywacje do działania itp. Pisał że to nie była magiczna pigułka, że dalej warto nad sobą pracować ale była poprawa, czuł się lepiej
Z góry dziękuję za wszystkie informacje związane z tematem.