Wiec tak...poniewaz od zawsze biore zycie jakim jest nie zbyt sie przejełem tym szajsem zwanym nerwicą... co nie znaczy ze nie staram sie zycia poprawiac Mija juz ponad 2 latka odkąd mnie to dopadło a około 5 mies odkąd objawy ustąpiły o 90% !!! az mi sie plakac chce ...ze szczescia ma sie rozumiec Usunolem z domu problem DOSLOWNIE wiec i glowny powod nerwiblebleble nie lubie tego slowa i nawet kiedy objawy sie nasilają mam juz na to sposoby.Na mnie dzialają np.wypady ze znajomymi na darta,bilarda,piwko(1)nie zeby nim zwalczac chorobe no moze czasem sie zdazy ale to zadkosc a pozatym cholernie mnie odpreza jazda samochodem (taak sądze) bo od kad zrobilem prawko i wsiadam za kolko czuje sie extra jak nowo narodzony A jeszcze 1 papierosy wcale w tej chorobie nie pomagają,chociaz podobno papieros uspokaja...gow..prawda ja palilem nalogowo ponad 4 latka,teraz nie pale z 3 mies i o dziwo objawy ktore jeszcze dokuczaly np dretwienie calkowicie ustąpily nie wiem czy to od tego w kazdym badz razie ja to sobie tlumacze za zasluge zucenia palenia :):)TAKZE JA I MOJA CHOROBA TO JUZ RACZEJ PRZESZŁOSC NIE ZAMIERZAM JEJ ZNOWU WPROWADZIC DO SWOJEGO ZYCIA...NO A JAK JUZ SIE WPROSI TO DŁUGO NIE POMIESZKA BO JEJ NA TO NIE POZWOLE.
Kiedy do ciebie mocniej zapuka powiedz grzecznie wypie.....laj !!!!!! akwizytorow i nerwicy nie wpuszczamy pozdrawiam !!