Skocz do zawartości
Nerwica.com

cosiek

Użytkownik
  • Postów

    15
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez cosiek

  1. ja mam podobnie. tylko moj niedlugo byly maz, tyran stosowal przemoc psychiczna. czy to przez to? -- 22 lut 2015, 00:34 -- ja mam podobnie, tylko moj niedlugo byly maz, tyran stosowal przemoc psychiczna. to przez to?
  2. cosiek

    Wybuchy gniewu

    dziekuje i wzajemnie :-)
  3. cosiek

    Wybuchy gniewu

    poczytalam troche w internecie, alimenty dla mnie to tylko jak sad orzeknie z wylacznej winy jego rozpad malzenstwa. Prawde mowiac, to chyba mi juz obojetne co sad orzeknie... byle jak najdalej od niego. Dziekuje NaaN za odpowiedzi.
  4. cosiek

    Wybuchy gniewu

    chce zalozyc sprawe o rozwod z jego winy. Ciezko jest,bo duzo zalatwiania, a corka tylko przy mnie chce byc (karmie piesia). Na prawnika mnie nie stac. zastanawiam sie czy nie lepiej bez orzekania o winie... dzieckiem na poczatku troche sie interesowal, a teraz juz raz na tydzien przyjedzie na 20 min. Boje sie ze bedzie klamal przed sadem i jak zawsze bedzie na mnie. A sprawy o znecanie nie zaloze, bo kto mi uwierzy? :-(
  5. cosiek

    Wybuchy gniewu

    witam Wszystkich, zaczelam chodzic do psychologa. Dzieki Wam postanowilam cos z tym wszystkim zrobic. ale nie wiem jak to bedzie w sadzie... przeciez maz moze klamac i pewnie i tak wyjdzie wszystko na mnie. czy ktos z Was mial podobna sytuacje? pozdrawiam
  6. cosiek

    Wybuchy gniewu

    Naan, mialas podobna sytuacje? myslalam zeby zadzwonic na niebieska linie, ale co bedzie jak powiedza ze to co robi maz to normalne? ze nie mam sie czego bac? ostatnie dni jakie spedzilismy razem z mezem, to nie wiem dlaczego, ale balam sie nawet ze jakas trutke mi podlozy do kanapki i balam sie z nim dziecko zostawic... moze to faktycznie ja wariuje?
  7. cosiek

    Wybuchy gniewu

    Maz ciagle mowi zebym wrocila, bo nic mi nie zrobil zebym sie go bala itp. ogolnie jestesmy dopiero rok i 3 miesiace po slubie, a znamy sie prawie 2 lata. Nie mieszkalismy ze soba, bo byl remont tam gdzie mialam sie wprowadzic (czyli 4 kilometry ode mnie, blisko), jak urodzila sie mala to wlasnie wtedy tak mocno wybuchnal (wczesniej tez tak bylo ale myslalam ze to przejdzie). przyjezdzal co 2, 3 dni,bardzo zadko kiedy codziennie. czesto wybuchal, dlatego zmienilam stosunek do niego,bo bolalo -- 10 sty 2015, 18:31 -- mnie to ze nawet przy obecnosci dziecka nie potrafi sie opanowac. Wtedy zmienilam stosunek do niego. mowil ze to wszystko przez to ze nie mieszkamy razem... wreszcie zakonczyl sie remont i wprowadzilam sie i wtedy bylo tez to samo bylo, a nawet gorzej... moze to ze nie mieszkalismy razem od razu mialo wplyw? bo dzisiaj mi to wlasnie powiedzial, bo przyjechal do malej. powiedzial ze za malo czasu razem spedzalismy, dlatego taki byl.
  8. cosiek

    Wybuchy gniewu

    NaaN, dziekuje za te slowa... az sie poplakalam. powinnam wszystkim co poswiecili swoj cenny czas piszac tutaj obdarowac wiecznym i szczesliwym zyciem. Ale moge Wam jedynie zyczyc tego. Bardzo dziekuje
  9. cosiek

    Wybuchy gniewu

    dzieki Wam wiem, ze to co robie jest sluszne.Nekaja mnie jeszcze chwilowe mysli czy to wszystko dzieje sie naprawde, czy mala bedzie miala jakis uraz,tak bardzo sie o nia martwie, ale widze ze jest zupelnie innym dzieckiem...Jakby wiedziala ze juz nikt nie bedzie krzyczal. widziala tez mnie jak nie raz plakalam.Nie wiem czy kiedykolwiek zaufam jeszcze jakiemus mezczyznie.Moje marzenia o szczesliwej rodzinie mama+tata+dziecko legly w gruzach.Teraz bedzie szczesliwa tylko mama+moja kochana coreczka
  10. cosiek

    Wybuchy gniewu

    macie racje... musze myslec o sobie i corce, chyba jakos sobie poradzimy... jak mozna tak zmanipulowac najblizsza osobe? dobrze, ze sie obudzilam i zapalila mi sie lampka kontrolna. Oby kazda osoba dotknieta przemoca psychiczna nie bala sie powiedziec STOP! oby mi nie namiesz w glowie znowu... dziekuje Wam z calego serca!
  11. cosiek

    Wybuchy gniewu

    witam ponownie. Po wyprowadzce maz powiedzial, ze zostawilam go jak psa, a raz ze chce wszystko naprawic i cos zrobi zeby odzyskal spokoj ducha (tylko juz to wczesniej mowil) ale wymaga ode mnie zebym byla czula dla niego itd. mowil ze przeciez zadnej krzywdy mi nie zrobil, chce zebysmy byli szczesliwy i zalezy mu tez na moim szczesciu. Ja przestalam w to wierzyc, chociaz zaczynaja mnie nekac dwojakie mysli po tym jego pisaniu...
  12. cosiek

    Wybuchy gniewu

    Dziekuje Wszystkim za odpowiedzi i rady. Wyprowadzam sie do rodzicow. Tylko jak teraz to wyglkada w swietle prawnym,.... on moze sie wszystkiego wyprzec... no nic wierze ze dam rade, to tez po czesci Wasza zasluga dziekuje!
  13. cosiek

    Wybuchy gniewu

    najgorsze jest jeszcze to, ze przy innych moj maz pokazuje sie jaki to on dobry i mily... i mowil mi ze on w nerwowej rodzinie sie wychowywal dlatego taki jest i ze to normalne. postawilam sie mu i powiedzialam ze ja i corka nie bedziemy zyly w takiej rodzinie. to on mnie wysmial i powiedzial ze w takim razie mi o to od poczatku chodzilo. ale co on chcial przez to powiedziec to nie wiem...
  14. cosiek

    Wybuchy gniewu

    Dziekuje za szybka odpowiedz, ale sa tez dni ze jest wszytsko okej.. tylko ze to ja wtedy nie mam ochoty na przytulanie itp.... a pozniej sie o to denerwuje. eh... czuje sie urazona psychicznie, ale co bedzie jak on wszytsko na mnie przekreca zawsze? -- 06 sty 2015, 00:11 -- zawsze mam ostoje u rodzicow. Najgorsze jest to, ze corka ktora ma 10 miesiecy musi te jego zlosci odczuwac musze sie chyba wziac w garsc... i wreszcie przerwac ten lancuch... choc boje sie.
  15. cosiek

    Wybuchy gniewu

    Witam, prosze o rade... Napisze wszystko w wielkim skrocie... moj maz ma wybuchy gniewu, nieraz to pierdoły np. o podatek za telewizor. Albo ze zapytalam sie o silownie czy chodzi ( gdy urodzila sie nam coreczka) wybuchnal zaczal sie drzec, mowilam zeby sie opanowal, bo dziecko to wszystko slyszy, ale nic to nie dalo. takie sytuacje sie powtarzaly, potem zabronil mi jezdzic do rodzicow ( ale jak byl w pracy to i tak to robilam, bo niby dlaczego mialby mi i corce bronic tego?) raz mnie popchnal, a raz zlapal mocno za reke az mialam slad, bo pokazal mi zdjecie, a ja w zartach powiedzialam ze zaraz zobacze co tam masz w telefonie). Grozil mi rozwodem, albo powiedzial mi ze sama dąże do tego zeby mnie uderzyl, bo mogl to zrobic juz kilka razy. Mowi ze ja go prowokuje, dlatego wybucha. Od Paru miesiecy nie mam ochoty sie przytulac do niego... Rozmawialam z nim zeby poszedl ze mna na terapie, ale za kazdym razem denerwuje sie ze mowie o tym, czesto przerywa mi w rozmowach i nie bierze pod uwage tego co mowie. Czy to cos ze mna jest nie tak?
×