Nie nieutrzymuje go .Dostaje zasilek i dodatek do mieszkania.Po co z nim jestem to inna kwestkia nad ktora sie zastanawiam bo coraz wyrazniej widze ze mu nie zalezy ani na tym zwiasku ani na mnie.Natomiast rozejscie sie nie jest tak do konca mozliwe bo ze wzgledow finansowo nieszkaniowych na razie nie moge sie wyprowadzic a on tego nie zrobi na pewno.Sama sie zastanawiam czy to jest uzaleznienie od gry czy cos wiecej jak " bycie zwykla swina" na przyklad .Tyle ze on taki nie byl zanim sie nie zaczelo granie calymi dniami , nie mowie ze byl idealny o nie nie ale tak sie nie zachowywal .Ja juz sama nie wiem co robic ,jestesmy ze soba 10 lat on ma 42 lata ja 39 , zawsze myslalam ze to jest to , teraz juz nie wiem nawet czy chce zeby to bylo to.Mysle ze w tej sytuacji najlepiej by bylo skorzystac z porady psychologa tylko jest jeden problem ,(poza oczywiscie prawie calkowitym brakiem mozliwosci skozystania z takiej pomocy tu gdzie jestem), nie mam pojecia jak go namowic zeby chociaz chcial pujsc do psychologa.?A z drugiej strony coraz czesciej lapie sie na tym ze nie wiem juz czy warto sie tak szarpac.
-- 01 sty 2015, 18:10 --
monk.2000 wybacz ale cos co eliminuje kogos z zycia i przyslania mu caly swiat tak ze sobie z zyciem nie radzi to nie jest hobby.Dopuki to bylo hobby to sie interesowalam i chociaz sama niegralam sluchalam jak mowil o postaciach i ludziach z ktorymi gra , teraz juz nic dla niego nie istnieje tylko gra a kazde moje zainteresowanie gra jest odbierane jako wstracanie sie , nieomalze jak bym mu rodzine atakowala , jakis miesiac temu najpierw sie na mnie wydarl ,ale tak jak najagresywniej wulgarnie i glosno potrafi a puzniej sie obrazil i 3 dni nieodzywal bo stwierdzil ze rozlaczylam mu internet i mu postac umarla .Mamy do kitu lacze ktore sie rozlancza czasem kilka razy dziennie i on otym wie , nie musze dodawac ze nie dotykalam rutera a nawet wiecej nie wiedzialam ze sie rozlaczylo bo akurat nie kozystalam z neta. Wiesz nie jestem pewna czy masz czego tym ludzia zazdroscic.