Skocz do zawartości
Nerwica.com

megumi178

Użytkownik
  • Postów

    10
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia megumi178

  1. vespertine Nigdy się nie zastanawiałam nad tym, bo myślałam, że wszyscy tak mają, ale właściwie ja od dziecka mam coś podobnego. Za każdym razem w momencie potencjalnego zagrożenia, czyli zawsze jak ktoś krzyknie, czy jak zobaczę, że ktoś upada choćby w TV, mam wrażenie jakbym sama miała się przewrócić, takie uderzenie od głowy po koniuszki palców u stóp. Jakby nie wiem taki prąd, aż tracę wzrok na sekundę lub dwie. Jak byłam dzieckiem często nie mogłam zasnąć bo co chwilę miałam wrażenie, że spadam, nawet od tego się budziłam. Teraz też często tak mam. 100% napięcie z byle powodu. Słuchajcie, może ktoś z was ma podobnie i jakoś mi pomoże, czy coś doradzi, bo jak na razie nie udało mi się znaleźć pomocy nawet u psychiatry. Chodzi o radzenie sobie z takimi chorymi atakami agresji, złości, sama nie wiem czego. Wygląda to tak, że zaczynam się denerwować i nagle wpadam w jakąś okropną złość, której nie potrafię rozładować, strasznie się boję tego bo kompletnie nad sobą nie panuję, a muszę bo jestem mamą dwójki maluchów. Często mam takie myśli (w momencie ataku) żeby rzucić dzieckiem czy je szarpnąc, dotyczy to też innych osób. Po prostu nie mogę tego opanować, przez co działam afektywnie, nagle czymś rzucam czy coś. Jestem bardzo autoagresywna, kiedy sobie nie radzę ciągle gryzę wargi, obgryzam paznokcie, trzaskam ręką o kant szafki. Ostatnio wróciło cięcie się, myśli samobójcze i cały ten syf... Nie wiem co mam z tym zrobić. Straszna kupa, bo przez to z kolei wpadam w panikę, że zrobię dziecku krzywdę, ta panika z kolei wpędza mnie w stany depresyjne i tak dalej... Może polecicie jakieś leki na przykład bo ten, który mam brać w razie napadu to Hydroxyzinum w syropie, który jest cienki jak tyłek węża i mało co pomaga. 10 dni temu byłam u psychiatry a już wychlałam butlę 200ml. Miał niby wystarczyć na miesiąc. Wkurza mnie to bo durny psychiatra nawet mnie nie wysłuchał, stwierdzając, że na pewno przerasta mnie opieka nad dziećmi i to dlatego. Straszna bzdura bo wiem na sto pro, że tak nie jest. Atak pojawia się nagle, nie ma związku ze zmęczeniem bo czy to rano czy wieczór działa tak samo.......
  2. Ja mam Hydroxyzinum w razie czegokolwiek i biore Sulpiryd codzinnie. Problem polega na tym, że działam bardzo afektywnie w razie złości. MArtwi mnie to okropnie bo moje ataki złości wyglądaję po prostu źle. Nie potarfię się opanować ani trochę. Nagle mnie łapie z byle powodu, siedzę, płaczę i zagryzam wargi ze złości. Najgorsze jest to, że wiem, że jestem w stanie zrobić wszystko wtedy, zabić pobić cokolwiek. Już nie raz było tak, że wpadałam jakby w amok i orientowałam się, że trzymam nóż w ręce. Raz było tak, że mało brakło a wbiłabym sobie długopis w rękę. Nikt nie potrafi mnie zrozumieć bo każdy gada tylko żeby oddychać a się uspokoję. Tylko że to tak nie działa bo ja nie pamiętam o oddychaniu. Nie wiem już co mam robić. Siedzę w domu bo opiekuję się dziećmi. Nie mogę wyjść żeby się uspokoić bo dzieci są małe i to się tak wlecze. Z drugiej strony coraz częściej zdarza mi się nic nie czuć, okropnie depresyjnie.
  3. Dokładnie tak samo mam. Normalnie jakbym miała się przewrócić. Nie raz jest tak, że palę i jest spoko a czasami po prostu umieram.. dzisiaj za top od rana nie mogę przestać się wściekać bo strasznie mi gorąco... To może być coś po Sulpirydzie? Już otwieram okna a jestem zlana potem i skóra na plecach aż mnie piecze...
  4. Mnie papieros odstresowywal dopoki nie wmontowalam sobie ze przez to nie mam tlenu w plucach i umre. Teraz jak wychodze na papierosa to wracam jeszcze bardziej wystraszona i zawiana. Wiec papierosy nie pomagaja ani troche. Przez a moze i dzieki nerwicy pale moze 4 fajki dziennie bo boje sie ze sie udusze jak wypale wiecej.
  5. hej, mam pytanie. Dostałam Sulpiryd na moją nerwicę, ale czuję się po nim okropnie. Dawka 50mg czyli jak tak czytam, to mało dość. Mam strasznie sucho w ustach, dzwoni i huczy mi w głowie... miał mnnie uspokoić a czuję sie jeszcze bardziej poddenerwowana. Mam też hydroxyzinum w razie czego... nie mogę się jakoś ogarnąć, miga mi przed oczami, mam wrażenie jakby mi serce waliło jak szalone. brałam wcześniej. powiedzmy doraźnie Zomiren. zastanawiam się czy to reakcja na zmianę leku czy co właściwie?
  6. Ja często mam wrażenie, że jest mi za ciepło, albo za zimno. latam jak głupia otwieram okna, zamykam...
  7. hej, ja proszę o jakąś poradę czy coś.... Srednio sobie radzę z atakami, mam tak, że zaczynam się denerwować bez powodu... serce mi wali jak oszalałe, ciągle mam wysoki puls (ponad 100). Czuję tak fatalne napięcie w mięsniach, że na plecach już mam zakwasy... Co najgorsze mam okropne ataki złości, czuję się taka wściekła, że ciagle się boję, że za chwilę stracę nad sobą panowanie. Opiekuję się dzieciakami, siedzę w domu całe dnie i najczęsciej jestem sama. Huczy mi w głowie i nie potrafię myśleć normalnie... Coraz częściej zaczynam się jakby zacinać, jąkam się i nie mogę jakoś ruchów skoordynować, jak robot. Chodze na psychoterapię, terapeuta każe oddychać, tylko, że to nie zawsze się udaje przy dzieciach, nie ma czasu na relaks i wyciszenie... Mam zomiren 0,5mg od internisty, ale nie zawsze pomaga...
  8. hej, prosze o szybka porade. biore zomiren 0,5 3 razy dziennie. jednak od wczoraj mam problem. dawka ta w ciagu dnia jakby nie dziala. mam okropne napady leku. nie wiem jak sobie poradzic. wziac druga tabletke w razie ataku czy przeczekac czy co do ch...ja wafla bo nie wiem juz... biore leki krotko, bardzo krotko, mam je od internisty na psychiatre czekam bo wizyta 20 dopiero...
  9. Hej. Pisze tutaj bo juz sama nie wiem co robic. Dlugo by pisac o calej sprawie wiec opisze tylko kilka rzeczy. Od dluzszego czasu mam stany lekowe. Nie jakies bardzo silne ale takie dosyc utrudniajace zycie. Wsciekam sie tez bez powodu na wszystko. To jest taka zlosc nie do opanowania. Przeradza sie w autoagresje. Mam male dzieci i czesto jak sobie nie radze to boje sie ze zrobie im krzywde. Ten strach przed zrobieniem im krzywdy mnie dobija. Czasem jest zupelnie na odwrot. Leze tylko i nawet nie mysle jakbym miala pustke w glowie, nawet nie moge sie ruszyc. Mam czesto wrazenie ze to sobie wmawiam i jestem glupia bo jakbym sie postarala to by bylo normalnie. Nie wiem juz kim jestem, co mysle... chodze na terapie do psyhologa. Z powodu atakow tej zlosci mialam okropne skoki cisnienia bol w klatce. Bylam u internisty, zapisal Zomirem 0,5. I raz jest lepiej raz gorzej. Zapisana jestem tez do psychiatry ale to jeszcze troche czasu... nie wiem co jest ze mna..
×