Skocz do zawartości
Nerwica.com

Pat

Użytkownik
  • Postów

    8
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Pat

  1. Mam takie dni jak dzisiaj, ze nic mnie nie bolało (może troszkę) ale jak tylko wyszłam z domu zrobiło mi się słabo mega strach, ze zemdleję w sklepie. Wróciłam szybko do domu, ale jazda nie minęła. Zaczęłam sprzątać i ciągle myślałam po co to robię? Przecież i tak mam raka i umrę. Faatalny dzień, jak codzień.
  2. Pat

    Problemy ze skórą

    Ja mam podobnie jeśli chodzi o jedzenie, chociaż jestem bardzo szupła. U mnie pojawiają się również takie czerwone plamki, ale tylko na twarzy. Pryszcze natomiast kojarzą mi się z hormonami, może tu poszukaj.
  3. Problem w tym, że ja mam zajęcia i bardzo się staram o tym nie myśleć. Tylko od 4 miesięcy mam masę nieprawdopodobnych objawów i zwyczajnie nie umiem o tym zapomnieć. Jedyne co uwielbiam (co też jest chore) to czytanie, że jakaś biedna osoba też ma objawy somatyczne. Wtedy miewam chwilę, że wierzę że to nerwica a nie rak. Oczywiście jestem umówiona na psychoterapię do nowego psychologa, ale zupełie nie wierzę w rezultaty.
  4. Oczy mnie bolały, ale to już dość dawno temu. Nie są przekrwione, nic się z nimi nie dzieje. Codziennie coś mnie boli. Jestem już totalnie wymęczona. Lekarz ogólny bagatelizuje moje dolegliwości (wie o nesrwicy i lękach przed rakiem_) a ja ciągle myślę kiedy wkońcu wykryją tego raka? Czy ktoś miał take doligliwości tak długo?
  5. Ale ta psycholog na maxa mnie zraziła. Zadawała mega intymne pytania i własciwie to wszystko. Brakuje mi już pieniędzy na prywatne wizyty. Byłam u lekarzy miliona specjalności. Zawsze sama sobie stawiam diagnozy na podstawie google. Wiem, że to głupie ale w momencie takiego mega ataku zawsze wracam do netu. Chociaż wiem, że wtedy jest tylko gorzej.
  6. ale już byłam u psychologa i było okropnie. Babeczka mi powiedziała, że jestem niedojrzała i dziecinna. Moje emocje są na poziomie 3letniego dziecka i tak postanowiłam, że to ostatni raz. Psychiatra przepisał mi stymuloton i po sprawie. Nie wiem czy może się pogorszyć dla mnie to już jest total. Dzięki Mada, że odpowiedziałaś. Buziaki.
  7. Ja mam jazdę z rakiem i boję sie, że wszyscy lekarze mają mnie gdzieś i postawią diagnozę za późno. Jednocześnie w gabinecie czuję się lepiej, mogę opowiadać o moich kłopotach ze zdrowiem i ktoś MUSI słuchać. Myślę, że wiem co czujesz, chociaż boimy się czegoś innego. Pozdro.
  8. Witam, to mój pierwszy raz Od roku mam postawioną diagnozę: nerwica wegetatywna. Zaczęło się od zaburzeń równowagi. Miałam EEG, tomograf i rezonans głowy (wszystko dobrze) Długo był spokój. I nagle w styczniu coś tam na języku, nalot i takie pogróbienie. Wizyta u laryngologa i niby ok, ale lekarz zwrócił mi uwagę na powiększone węzełki (nauczyłam się je wyszukiwać) i zaczęła się jazda z ziarnicą. Od stycznia 3razy badania usg węzłow, usg brzucha, prześwietlenie płuc, 3x w ciągu miesiąca morfologia (wszystko w normie) OB 2. Teoretycznie nie ma kłopotu. Ale od stycznia bóle kości rąk i kręgosłupa (dla mnie przerzuty z ogniska pierwotnego) ciągłe zawroty głowy, takie poczucie, że moja ręka nie jest moja (jakby jej nie było) Czasami boli mnie nawet broda, żebra. Bywa, że mam krew na chusteczce do nosa, mroczki przed oczami (bez przerwy), słabe ręce, albo nogi, budzę się w nocy z myślą że to już koniec. Rak. Ciągle myślę o chorobach, miałam już raka wszystkiego. Nie wierzę, żadnemu lekarzowi. Zawsze podejrzewam, że to słabeusz i nic nie umie. Ja wiem najlepiej. Studiowałam forum, teoretycznie wiem, że objawy mogą być różne. Ale czy to może trwać tak długo (4 miesiące) i tylko czasami mam tak zawny atak (zasłabnięcie, serce mocno bije i czuję uderzenie gorąca + pot) Nie wiem czy ból może być bez przerwy? Codziennie boli. Zupełnie nie wiem co robić, wykańcza mnie to. Ciągle mam w głowie słowa rak i nowotwór. Mam wrażenie, że oszaleję.
×