Witam, to mój pierwszy post tutaj.
Kilka słów o sobie - mam 25 lat, jestem kierowcą busa w ruchu międzynarodowym i zmagam się z problemami, które wpisałem w tytuł.
Już sobie powoli nie radzę z tym wszystkim. Nie wiem jak dokładnie opisać swój problem, ale jakoś się postaram. Najbardziej chyba daje mi w kość natręctwo na tle czystości. W domu zawsze musiałem mieć idealny porządek. W trasie wiadomo, nie da się i próbuję to zaakceptować ale i tak mnie to irytuje, że kurz, że coś zle leży. Koszmar. Do tego częste natrętne myśli, które powodują, że dostaje drgawek. Np czekam na jakieś info od spedycji o załadunku i w głowie już tysiąc scenariuszy, gdzie pojadę, ile będzie czasu, itp. Wiem, że sobie poradzę, bo uwielbiam tą robotę i jestem w tym dobry, ale czasem mam myśli, żeby wszystko skończyć, wrócić do domu i leżeć pod kołdrą. Muszę się przyznać, że dawniej dużo marihuany paliłem. Czy to może mieć związek z nerwica? Czy jest jakaś szansa, by żyć i pracować normalnie, jak inni? Uwierzcie mi, już nie mam sił Pozdro