Cześć Aggi
Mam 38 lat i w wieku 19 lat przeżyłem podobne zdarzenie z grzybami halucynogennymi+alkohol+haszysz+papierosy.(szukałem szczęścia)
Zrobiłem se sam takie kuku że hej:), dziś się z tego śmieję, ale nie było śmiesznie doskonale Cię rozumiem.
Przez około 2 lata myślałem że mam odlot, nie potrafiłem oddzielić fikcji czyli moich chorych myśli od rzeczywistości, do tego muszę dodać że uzależniłem się od alkoholu, obecnie jestem po terapii. Było czarno, szaro,buro i ponuro, a oprócz tego jakoś tak sztucznie i nierealnie, niebo jakieś takie blade, ludzie jacyś dziwni, węszyłem wszędzie podstęp,myślałem że wszyscy mi robią na złość.To był okropny czas,chciałem żeby się to wszystko jak najszybciej skończyło.Budziłem się rano i znów to samo, chore myśli,depresja,beznadzieja.
Nadzień dzisiejszy mam rodzinę i dwoje dzieci, prowadzę małą firemkę rodzinną, jestem po terapii alkoholowej, w pamięci mam tamte zdarzenia, czasem miewam delikatne flashbacki, ale idzie żyć, nie mam depresji, mam chęć życia, jestem abstynentem, dzięki Bogu. Oczywiście nie zawsze jest różowo jak to w życiu, myślę że, musisz się uzbroić w cierpliwość, zaufaj Panu Bogu, wszystko będzie dobrze, wiem że pomyślisz że, dobrze mi się mówi, ale to prawda:) Umysł podobno potrzebuje czasu na regenerację, u mnie się to sprawdza, myślę że u Ciebie też, jestem o tym przekonanay:) Powodzenia:) Nie trać wiary:)