
iwona3
Użytkownik-
Postów
31 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Osiągnięcia iwona3
-
CHAD- Choroba Afektywna Dwubiegunowa cz.III
iwona3 odpowiedział(a) na Amon_Rah temat w Depresja i CHAD
u mnie ostatnio lekka poprawa.Choc dalej mnie husta.Dzis mam takiego wkurwa ze golymi rekami moglabym udusic meza-jego hasla doprowadzaja mnie na skraj furii.Zdecydowalam ze poprostu wyniose sie dzis na cale popoludnie na wies-moze to mnie troche wyluzuje.Pozdro dla was -
CHAD- Choroba Afektywna Dwubiegunowa cz.III
iwona3 odpowiedział(a) na Amon_Rah temat w Depresja i CHAD
Dla mnie ostatni czas to istne tornado,w pracy stresówka czy bedzie tyle dzieci by od wrzesnia miec pracę,potem stres zwiazany z znalezieniem nowej pracy-jedyna pociecha ze sie udalo i ja dostalam i ze od wrzesnia jednak jest praca.Malo braklo a bylabym z mezem kupila dom-dzieki Bogu resztki racjonalnego myslenia mi zostaly i go nie wzielismy.A teraz na zakonczenie tygodnia dowiaduje sie ze mąż ma narośl na strunach głosowych i skierowanie do szpitala.Dwa tygodnie walcze z cho...m bólem głowy.A te wszystkie wydarzenia jeszcze ten ból podkręciły.Mam dość wszystkiego i gdyby nie dzieci to doszłoby do realizacji ms które mnie ostatnio nękają.Psychiatra dorzuciła mi kolejny lek a ja najchętniej rzuciłabym to wszystko w cholere,niewiedziec czemu mam przekonanie ze mnie ograniczają że to przez nie czuję się jakby przywiązana by nie odlecieć -
CHAD- Choroba Afektywna Dwubiegunowa cz.III
iwona3 odpowiedział(a) na Amon_Rah temat w Depresja i CHAD
-
CHAD- Choroba Afektywna Dwubiegunowa cz.III
iwona3 odpowiedział(a) na Amon_Rah temat w Depresja i CHAD
Doskonale Depakiniarza rozumiem,jeśli człowiek tego wszystkiego z głowy nie wywali na papier to faktycznie bliżej sfiksowania na amen.Sama też dość sporo maluje,jednak w odmiennej formie-nie rysunek a art journal.To pomaga i to bardzo.A obrazy Depakiniarza sa poprostu intrygujące -
zrobienie kartki na chrzest
-
moja slaba wola
-
CHAD- Choroba Afektywna Dwubiegunowa cz.III
iwona3 odpowiedział(a) na Amon_Rah temat w Depresja i CHAD
Bylam dzis u swojej psychiatry i wrocilam rozbawiona,caly dzien sie smieje sama z siebie.Ewidentnie mam ostatnio spora gorke-na pytanie pani dr czy nie czuje sie za dobrze odpowiedzialam z smiechem ze no jak mogę powiedzieć że jest za dobrze jak ja się czuję poprostu bardzo dobrze?fajnie ze w koncu dolek minal -
CHAD- Choroba Afektywna Dwubiegunowa cz.III
iwona3 odpowiedział(a) na Amon_Rah temat w Depresja i CHAD
Niestety można hasselti.Sama walczę z zaburzeniami dwubiegunowymi,mam zaburzenia odżywiania i zaburzenia osobowości-praktycznie od dziecka,według rozeznania psyche.Długo nie chcialam sie przyznac ze mam problem.Dopiero kryzys psychotyczny spowodowal ze zaczelam szukac pomocy.Ciesz sie ze juz wiesz co ci dolega,bo wg mnie masz jeszcze szanse na dluzsze remisje.Tylko sie nie poddawaj -
strojenie choinki
-
CHAD- Choroba Afektywna Dwubiegunowa cz.III
iwona3 odpowiedział(a) na Amon_Rah temat w Depresja i CHAD
Intel, Oczywiscie samo chorowanie na chad rzutuje wlasnie na taki sposob odbierania swiata. Ale jest to tez zwiazane z samym podejsciem do zycia. "Postrzeganie świata w czarno-białych kategoriach często prowadzi do perfekcjonizmu i przesadnej surowości w stosunku do siebie, a niekiedy również w stosunku do innych ludzi. Stoją za tym założenia typu: Jeśli nie robię czegoś w 100% dobrze, to znaczy, że robię to źle " Znajdujesz to siebie? Bo ja u siebie wielokrotnie tak :) oj tak-znajduje rowniez siebie w tych zalozeniach -
mam zmieniona dawke.Od wczoraj biore kwetaplex 200 o przedluzonym dzialaniu.Po raz pierwszy odkad zaczelam to brac nie mialam tego paskudnego odczucia wyciagania nerwu z nóg.Zmienila mi tez p,dr fluomexyne na seronil.Zobaczymy co bedzie sie dzialo.Narazie czuje sie dobrze,zadziwiajaco dobrze.Dawno nie mialam tyle sil co mam teraz.To jest podbudowujace uczucie
-
coraz bardziej mąż
-
CHAD- Choroba Afektywna Dwubiegunowa cz.III
iwona3 odpowiedział(a) na Amon_Rah temat w Depresja i CHAD
U mnie z powrotem dół.Rzygam już tym wszystkim.Niechce nawet myśleć co będzie potem.Mam dość wszystkiego,coraz bardziej dochodzi do mnie fakt że to wszystko niema sensu,nie ma sensu leczenie,niema sensu walka-wszystko to tylko złuda że może być jeszcze dobrze.Ta iskierka nadziei to cos co ciagle trzyma mnie jeszcze przy życiu.Ciągle gdzies tam tli sie ze moze to odejdzie jak reka odjal.Ale...własnie zawsze jest to ale....coraz mniej wierze ze bedzie dobrze.Wkurzaja mnie te leki ,mam ostatnio czesto tak ze mowie cos czeo mowic nie chce i wychodzi z tego mydlo i powidlo.Wkurzam sie tylko na siebie i tyle mi tego zostaje.Jedynie co przycichlo to te cholerne wrazenie osaczenia przez zlo.Mam nadzieje ze to juz nie wroci