Skocz do zawartości
Nerwica.com

PannaNerwica

Użytkownik
  • Postów

    27
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia PannaNerwica

  1. A u Ciebie jak tam na chwilę obecną? :* Ja jedynie to się nie ważę, bo przez ostatni rok wręcz przytyłam (nie wbijam się w stare dżinsy) i moja waga z pewnością popsuje mi humor Tylko, że teraz to popsucie humoru to taki pozytywny wydźwięk ma, bo przecież w chorobach się chudnie, więc utrzymywanie wagi lub przytycie (niedoczynność tarczycy mi nie grozi, jak już to nadczynność - mama ma) jest na plus. Ja, kiedy schowali mi termometr, kupiłam nowy, ech... Miałam to uczucie zdrowia po kolonoskopii i USG, dopóki nie zaczęły się jazdy z tą głową Pójdę za Twoją radą i wezmę sobie dzisiaj tabletkę Neurolu (mam ją przepisaną doraźnie), wypiję herbatę i obejrzę sobie finał Top Model. A jutro rano już prosto do psychiatry, opowiem jej wszystko, nawet o moim pragnieniu TK. Jeszcze wyobraźcie sobie wracam dzisiaj pociągiem i obok mnie babka rozmawia przez telefon o kimś z rodziny, kto ma raka. Takie mam szczęście.
  2. Prawda, kochana, dziękuję, że mi odpisujesz i podnosisz na duchu! Ja nie tylko umiem to zrobić, ale także grałam w siatkówkę, gdzie przecież koordynacja psychoruchowa jest podstawą... Ale nie, znerwicowany umysł odrzuca wszystkie rozsądne argumenty i wie swoje. Na chwilę mam przebłysk, że przesadzam, a potem wszystko wraca ze zdwojoną siłą I jeszcze to gorąco dzisiaj, to pieczenie policzków i raz nawet jakby prąd mi przez głowę przeszedł. Zapomniałam dodać, że mam takie nerwy dzisiaj, że aż wystąpiło zaparcie sinister, mi kiedyś psychiatra tłumaczyła, że jak nakręcasz się, że stracisz świadomość, to jej nigdy nie stracisz. Jak miałam typowe ataki paniki i bałam się, że zemdleję, obserwowałam się i nie mdlałam. Właściwie to nie zemdlałam nigdy w życiu (tfu, przez lewę ramię, żeby nie wykrakać). Spokojnie :) A poty znam. Moim jeszcze jednym objawem, kiedy nerwica jest u szczytu jest pocenie się w nocy. Rano budzę się i jestem wilgotna na skórze. Kiedy wkręcałam sobie ziarnicę, to doprowadzało mnie do histerii.
  3. Na tę wiadomość czekałam już od tygodnia! Bardzo cieszę się razem z Tobą! I MEGA ZAZDROSZCZĘ, chlip. Ja dzisiaj mam totalną eskalację objawów nerwicowych (?). Miałam dzisiaj zajęcia na uczelni od rana do wieczora. Rano obudziłam się i dopadły mnie mdłości, czułam stres, nie mogłam nawet zjeść śniadania. Ciągle myśli o tym guzu mózgu. Zaczęła boleć głowa. Na zajęciach udręka z myślami. Dostałam mocnego uczucia gorąca, mierzyłam nawet temperaturę w łazience (tak, wzięłam ze sobą termometr na uczelnię), miałam 36,9. Teraz też czuję takie gorąco w głowie, ale temp. mam 36,4. Ciągle myślałam, że ja tutaj normalnie gadam ze studentami, a za chwilę mnie nie będzie i oni będą w szoku. Cały czas czułam mega gorąco, szczególnie w okolicy głowy. No i bolała. Zaczęły szczypać mnie policzki. Zrobiła się na nich taka swędząca i piekąca wysypka, taka sama jak na plecach. Mam ją teraz dalej i piecze. Dzwoniłam do mamy, płakałam jej, ale ona odłożyła słuchawkę, mówiąc, że to nie jest normalne zachowanie wmawiać sobie kolejną chorobę. No ale czy ja na pewno sobie ją wmawiam? Bardzo bałam się, że okaże się, że głowa boli przy kichaniu, kaszlu, śmiechu (jak przy guzie) i wydaje mi się, że tak zaczyna powoli boleć Tak bardzo zazdroszczę maleństwu tego TK... Serce wali mi nienormalnie jak na mnie szybko - 88, 91. Co do bólu pod prawym żebrem, o którym piszecie - miałam to. Bolało non stop, bez przerwy. Często się tam umiejscawia nerwica. Raz złapał mnie tam tak silny ból, że musiałam wziąć Ketonal. Jak wykazało podwójne USG i inne badania - czysta nerwica.
  4. Z sercem nerwica potrafi wyprawiać takie rzeczy, że... Jest nawet nazwa "nerwica serca" :) Też się zastanowię :) Wpadło mi to do głowy, bo mama mojego chłopaka chciała sobie sprawdzić ten CEA właśnie (tylko, że ona jest po raku szyjki macicy i po wycięciu jej całej). Powiedziałam mojemu chłopakowi właśnie, że też chyba zrobię sobie marker, na co on powiedział: "Tylko, że moja mama miała raka. A ty jesteś po prostu głupia". No i tak właśnie na moje objawy wszyscy reagują :)
  5. Tak wiem, ale mi nie daje spokoju ból pod prawym żebrem, dosłownie punktowy. Myslę tak jak Ty, co tam może być. No więc jest zagięcie jelita grubego. Tak samo pod lewym żebrem. To moga byc gazy, które się tam zbierają i po prostu nadwrazliwe jelito. Ale ja zaraz myslę - NIE - to nie może byc takie proste. Jelito wrazliwe to biegunki na przemian z zaparciami. Nie mam zaparć. I bóle wędrujące. A nie niemal w jednym miejscu:( No mnie jeszcze trochę pobolewa bok, czasem w plecach. Wcale nie mija po wypróżnieniu (a tak powinno być w ZJD) może trochę po oddaniu gazów ale nie wiem sama, może sobie wkręcam. Też miałam podejrzenie ZJD. Moim zdaniem masz tak samo jak ja - nie miałam nawet ZJD. Mam "tylko" nerwicę. I niekoniecznie ZJD to biegunki na przemian z zaparciami. Są trzy wersje z tego, co pamiętam: wersja biegunkowa, zaparciowa i naprzemienna. Miałam ból również w jednym miejscu - w tym samym co Ty :) Gniecenie pod prawym żebrem. Przelewanie, burczenie, wzdęcia, gazy - co tylko. U chłopaka w domu jest stetoskop, brałam go, przykładałam do brzucha i słuchałam (like an idiot). I nie mijało mi po wypróżnieniu, tylko trwało cały czas. Od przebudzenia rano do zaśnięcia wieczorem. Oglądałam swój stolec jak miło, pytałam nawet innych o ich stolce (like an idiot vol. 2). Szukałam jak głupia krwi. Oznaczyłam marker CEA z krwi, który wyszedł bardzo niski. Ze trzy razy morfologię. Czego ja nie robiłam. I nic. Wszystko czyste. Nerwica :* Jesteś jak najbardziej młoda :) Ja jestem trochę młodsza, mam 24. Ale to wcale nie przeszkadza mi w wyszukiwaniu przypadków dwudziestoparolatków, którzy zachorowali na jakiś typ raka Potem się z nimi identyfikuję i jest jak jest. Doskonale Cię rozumiem, mnie jak brzuch bolał parę dni przed okresem, to wkręciłam sobie raka jajnika Byłam wtedy u ginekologa, który powiedział, że wszystko jest super. Zrobił mi też pierwszą cytologię w życiu, to było około miesiąc temu. Wynik powinien już być, będę pewnie niedługo szła po niego. Dziwne, że się nim nie martwię. Pewnie by dzwonili gdyby coś było nie tak :) Po mnie mama już krzyczy Że teraz głowę mam na tapecie, jak zrobię sobie ten TK i wyjdzie ok, to zaraz zamartwię się czymś innym. Chłopak się podśmiewa i zaczyna ironicznie przytakiwać "tak, to na pewno guz". Jedynie mama mojego chłopaka, która przeszła raka szyjki macicy i od tamtej pory sama cierpi na nerwicę lękową mnie rozumie... Ech, ta nasza niedola Pozdrawiam Cię bardzo ciepło :*
  6. Kochana, moim zdaniem te badania nie są Ci potrzebne, bo objawy powoduje nerwica. Wiem jednak po sobie, że takie słowa nic nie dają. Mi nawet lekarz rodzinny odradzał kolonoskopię, a i tak zrobiłam swoje - tak wielki był lęk. Jednak na badaniu było mi trochę głupio, bo przed badaniem wypełniałam ankietę zawierającą pytania takie specyficzne dla starszych ludzi, sami starsi też byli w poczekalni, wszyscy się na mnie głupio patrzyli. Nawet lekarz przed zabiegiem powiedział, że pewnie nie jest mi to badanie potrzebne, ale "no, zobaczymy, może jakieś lekkie zapalenie to jest". Nie wyszło nic, ani zapalenie, ani rak, kompletnie nic. Napisali nawet, że jelito jest różowe I tego samego dnia wszystkie objawy ustąpiły, ja się cieszyłam, póki nie dopadł mnie lęk przed chorą trzustką (którą wykluczyłam USG szczęśliwie robione tego dnia przez onkologa i badaniami z krwi). I teraz ta głowa To okropne, że spokój jest tylko na kilka dni... Masz jeszcze czas na zastanowienie :* Czy Was też rodzina ma dość? PS. Wpadłam na jeszcze jeden pomysł. Co Wy na to bym oznaczyła marker S100 we krwi? "Komórki nowotworu, w trakcie ich życia lub w rezultacie rozpadu, wytwarzają charakterystyczne dla siebie markery nowotworowe. Dla glejaka wielopostaciowego charakterystyczny jest marker S100 (jego norma we krwi to < 0.12 ug/l)." Niby markery służą monitorowaniu choroby, a nie jej wykrywaniu, ale szukam choć trochę spokoju
  7. martini123, witaj w gronie nerwicowców :) Mam bardzo podobnie do Ciebie. Przerabiałam już każdego raka, teraz nieprzebadana została mi tylko głowa, która boli i boli i boję się, że to rak mózgu O kurka. Mnie od przedwczoraj porządnie "trądzikowo" wysypało. Do okresu jeszcze trochę czasu. Więc stres... Co do rodziców - też Ci strasznie zazdroszczę. Jesteś jakby bezpieczniejsza niż reszta :) Doczytałam się, że psychiatra niestety mi nie da. Dzięki za odpowiedzi :* Najwcześniej do neurologa dostałabym się w następny poniedziałek, chyba zwariuję... Jak tu normalnie uczęszczać na zajęcia Opisałaś wszystko, co miałam. Dokładnie. Zrobiłam kolonoskopię w lekkiej narkozie za 350 zł. Wszystko wyszło okej i przeszło jak ręką odjął. Chłopak do dzisiaj mi wyrzuca co miałabym za tą kasę...
  8. Długo Cię tak bolała? Szkoda, że moja dr neurolog nie podeszła do mnie tak jak Twoja. Miałam już zdiagnozowaną nerwicę i ona o tym wiedziała - pewnie dlatego. Mnie głowa zaczęła boleć po przeczytaniu właśnie o tej dziewczynie na pudelku. A zaledwie parę dni wcześniej bolały mnie plecy w domniemanym raku trzustki. To prawda, że media nas nakręcają i nawet jakbyśmy chcieli, to nie da się od tego całkiem odizolować - bo przypadkiem zobaczymy nagłówek gazety, przechodząc obok kiosku albo usłyszymy strzępy rozmowy z tego typu informacją (mówię z autopsji, niestety)... Nawet w zwyczajnym filmie gdzieś zaczai się choroba lub śmierć, nawet jeśli nie jest głównym wątkiem. I bardzo Ci współczuję, przykro mi z powodu bliskich Ci osób U mnie też wiąże się to ze śmiercią Taty - na raka krtani. Widziałam wszystko, co najwyraźniej odbiło się na mojej psychice, ech D@ri@nk@, jakie miałaś objawy, że robiłaś ten rezonans? Przepraszam, ale nie doczytałam się :* I tak, pójdę do psychiatry, wszystko mu opowiem, pewnie dostanę nowe leki. Jakby mi po tym przeszło, to bym chyba góry z radości przenosiła. Niestety czuję, że jedynie TK mnie uspokoi :/ Btw. Czy psychiatra może dać skierowanie na TK?
  9. malenstwo31 nie ma na pewno, ale ja... Boli i boli i nie przestaje... D@ri@nk@, czasami mam jeszcze nudności, ale nie umiem rozróżnić czy z nerwów, czy nie... Ciągle boję się pojawienia się właśnie tych innych objawów. Drętwiały mi już nogi, ale nerwica też daje taki objaw. Z nerwów można mieć też jakieś deficyty poznawcze. I bądź tu, człowieku, mądry Ciągle mierzę sobie też ciśnienie. Paranoja We wtorek już na 100% idę do psychiatry. W końcu to też jest lekarz od głowy i objawy guzów na pewno zna, prawda? Doradzi mi co robić? Obecnie jestem bez leku, bo ten Sulpiryd był do bani, skończył się i nie kupiłam nowego opakowania.
  10. Ożesz i co ja teraz zrobię... Tak się strasznie BOJĘ Ty sama poprosiłaś o skierowanie? U Ciebie na pewno wszystko jest super, już sam fakt, że nikt nie dzwonił o tym świadczy!
  11. Tylko mnie głowa boli już od prawie 3 tygodni... Byłam dwa razy u neurologa, badanie neurologiczne i dna oka u okulisty wyszły ok. Krew, robiona w październiku, też. Napisała w kartotece, że mam "napięciowe bóle głowy". Ale ja świruję, że mam guza I nie umiem wytrzymać już tego strachu, nie wiem ile czasu mi zostało, no masakra... Dziękuję za odpowiedź ;*
  12. Dziewczyny, help Oprócz bólu głowy mam dzisiaj też nudności. Strasznie się boję, że to TO Boję się nawet przy defekacji, żeby mnie głowa nie zabolała. Nie wiem totalnie co robić... Chyba jutro zapiszę się na tomograf prywatnie, bo nie wytrzymam, boję się, że to mi się rozwija w głowie, a ja nic nie robię Z drugiej strony miałam w lutym robione RTG głowy, czy tomograf teraz jakoś nie będzie zbyt niebezpieczny?
  13. nefretis, chciałabym wierzyć tak jak Ty, że nie mam tego guza... Mam to samo... Oglądałam sobie dzisiaj serial, wciągnęłam się i na moment zapomniałam, ale potrafię sobie natychmiast przypomnieć i jeszcze tak jakby "karcić się" w myślach, że zapomniałam. Chore. Bardzo Cię rozumiem, najgorzej trafić na taką historię. Ja ciągle myślę o tej dziewczynie z pudelka, tej, co miała guza mózgu Masz rację - masakra co ta psychika potrafi. I mimo tej wiedzy, gdy człowieka coś boli, to myśli, że to na pewno nie psychika, tylko "coś". Mam to samo, idzie się wykończyć sinister, jaką masz tę gorączkę? Nikt w rodzinie nie musi chorować, żeby Ciebie np. przewiało :) Beznadziejną mamy teraz pogodę. malenstwo31, podziwiam! :) Wyniki będą super, zobaczysz :*
  14. Ja się czuję fatalnie dziś, a Wy? Strasznie boję się, że mam tego guza, naczytałam się, że przy kichnięciu, kaszlu boli. Kichnęłam, zabolało i już nie wytrzymuję psychicznie
  15. nefretis, ja z tym zdrowym jedzonkiem trochę ostatnio przystopowałam, bo jak wcześniej pisałam boję się, że umrę i chcę sobie poużywać Kochana, ten ból to na pewno z nerwów. Mnie też bolało ciągle, bez przerw. Czułam to jak takie "gniecenie". angie1989, nie masz białaczki! Dostałaś okres (dodatkowo potęgowany nerwicą), przy którym ma prawo boleć niemalże wszystko. Mnie wtedy przeokropnie boli krzyż, kolana i całe plecy. Co do antybiotykoterapii malenstwo31 ma 100% racji :) malenstwo31, nie chodzę na terapię, ale wiem, że powinnam. Jak na razie to brak mi czasu, bo codziennie mam zajęcia na uczelni od rana. Ech, ja wczoraj oglądałam z chłopakiem ostatnią część "Zmierzchu" w TV. Tam jest scena walki, w której bohaterowie giną. Oczywiście odniosłam wszystko do siebie, że ja też umrę i będą za mną płakać. Kiedy wszystko skończyło się szczęśliwie, płakałam, bo nie mam tak jak postacie z tego filmu nieśmiertelności i nie będę żyła wiecznie i szczęśliwie. Nie chodziło mi dokładnie o życie wieczne, ale o to, że w każdej chwili może mnie "coś trafić", w każdym wieku. I że prawdopodobnie teraz mam tego guza w mózgu albo w uchu... Nie mam już sił, boję się zasypiać, zastanawiam się czy dożyję jutra. Ile czasu mi zostało... Myślę, że ta TK mogłaby mnie uspokoić, ale boję się też napromieniowania, bo w lutym miałam RTG głowy. No i co chwilę "coś"...
×