
Karola173
Użytkownik-
Postów
18 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez Karola173
-
nie sa to ataki napady nerwicy ktore mijaja tylko np dusznosci,gula w gardle,sztywnosc,zartoy czy bol glowy trwa caly czas?? czy to mozliwe w nerwicy?
-
jak czesto objawiaja sie wasze objawyi jak dlugo trwaja.?np to znaczy jak dlugo wystepuje u was np. gula w gardle i jak czesto sie pojawia czy tylko w stresie? jak sobie z nia radzicie?czy gdy pod jakims katem obrocicie glowe to ona maleje?albo po talbetkach na uspokojenie?z gory dziekuje bo sama nie wiem cco o tym myslec.czy moge miec nerwicę skoro u mnie mdlosci zawroty i gula wystepuje od 2 miesiecy CALY DZIEN na dobe natiomiast znikają gdy leze w lozku,rozmoawiam zuje gume czy pochylam glowe. -- 07 gru 2014, 13:15 -- u mnie nie w chwilach stresu.ostatnio sie mocno stresowalam ale zulam gume mietową i nie bylo ani zawrotow mdlosci guli poprostu nic.wiec te objawy nie sa zwiazane raczej ze stresem ale bardziej z niedotlenieniem mogzu skoro mentol i poruszanie szczzeka daje krotką ulge.
-
Od kilku tygodni męcze się prawdopodobnie z nerwica.Od rana do wieczora miałam zawroty głowy,otumanienie,nudności,wrażenie guli w gardle i jakbym miała zaraz zwymiotować.Chociaż dużo stresu się najdałam w zyiu,jestem bardzo wrażliwa,nie sadzilam ze to sie tak skonczy.W piątek kupiłam sobie kilka leków ktore powinny przeciwdziałas mdłościom.Wczesniej od okolo 2tyg. zazywam po sniadaniu _magnez _,potas(bardzo czesto obnizony poziom potasu przy nerwicy) _nervomix na uspokojenie i od piątku: __mamarin 2 razy dziennie (tabletki na nudnosci i przeciwwymiotne jako suplement-kupilam bo mial dobre opinie) __vomituheel (3 razy dziennie pod 10 kropelek) PRZECIWWYMIOTNY __vertigoheel ( ta sama seria,ale na ZAWROTY GŁOWY) JESZCZE JEST Z SERII HEEL NA NERWICE,ALE NIE MIALAM TYLE PIENIEDZY ii CZUJĘ SIE LEPIEJ! PO 2 DNIACH ! nie czuje już mdlości wogule,gulę w gardle jeszcze troszkę ale owiele łagodniej,ogolnie czuje napiecie nerwowe ale wszystko to jest uspione i fizyczne dolegliwości mijają jesli tak dalej pojdzie wyjde z tego!Kazde z tych leków dziala na uklad nerwowy,co w nerwicy jest najzwaniejsze! '] wyprobujcie a juz po paru dniach poczujecie ulge,naprawde,sama nie wierzylam.dzieki za wsparecie i tez trzymam kciuki za sowje dalesze leczenie oraz wasze,oby dalo efekty.
-
Witam.moj problem jest nastepujacy.Od zawsze jestem przewrazliwiona na pukncie wlasnej osoby,wygladu,teog co mowia inni.MAm dosc niska samoocene.Stresuje się.wszystko dokladnie analizuje,boje się ze sobie nie poradze chociaz wiem że coś jest łatwe do zrobienia.Jakis czas temu mialam mysli natretne co chwile inne,ze jestem taka i taka,ze jednak tego nie dam rady itd...minęło.Od 2 tyg mam nudnosci zawroty glowy.wczesniej tego nie mialam.Nie potrafie sobie pomoc:)leki uspokajajace typu belergot nie dzialają:(jednynie podczas mowienia,picia,jedzeinia i zucia gumy nudnosci ustają.ale w spoczynku przy zamknietych ustach powaracaja chociaz nie mam problemow z oddychaniem/czy to nerwica? jak leczyc ją,albo chociaz objaey somatyczne?
-
najgorzej to nieakceptowac wlasnej osoby ,wygladu ,osobowosci.wszystko inne mozna zmenic,szkaractwo NIE
-
ja nie mowie ze jestem brzydka.tylko jesli znowu najdą mnie mysli ktorymi znowu przyczepie sie czegos,nieswiadomie,to zdam sobie w koncu sprawe ze jednak jestem brzydka:(chociaz patrzac wtedy do lustra wcale tak nie myslalam.Chce niedopuszczać do siebie tych nastrectw,bo inaczej w koncu w nie uwierze.jak nie w nie to w inne ktore moj mozg sobie wynajdzie
-
gorzej.poprostu.brak akceptacji sswojego wygladu,swojej osoby,swojego zycia.Nienawisc do samej siebie od tak.kazda nerwica,fobia,schizofrenia jest powazna,ale jesli lubisz siebie-walczysz,cieszysz sie chociaz z jakiejs cząstki siebie,zdrowej czastki swojego umyslu,Kiedy siebie nienawidzisz-nawet jesli inne choroby psychiczne cie ominą,jesteś nikim.Nie zyjesz
-
wiesz co ,to jest dziwne.jestes w ciazy.byłąs czy tam jestes z jakims facetem,chcial cie,ty jego,bedziesz miala dziecko,nie jestes sama i nie jestes brzydka bo poasztet nigdy nie mial i nie bedzie mial 2 polowki(cos o tym wiem).Nie rozumiem jak tacy ludzie moga sie wyzalać.Jestem paskudna itd itd al potem nagle ze mam meza chłopaka itd.Ogarnijcie sie.Jak potworek moze miec u kogoś powodzenie?/hm??WIesz ile kobiet chcialoby miec faceta,czy podobać się jakiemus,ile kobiet o dziecko sie stara? a Ty?? najpierw przeczytaj kilka razy moj post,i ta twoja depresja ci bokiem wyjdzie
-
Czy ja mam nerwice?Patrzę do lustra,widze przeciętną dziewczynę.ZUpełnie.CHodz przez kilka lat wydawalo mi ise ze jestem koszmarkiem.ZMenilam fryzure i makijaz,i akceptuje siebie.z tym ze jest problem..zaczynam sobie wmawiać(takie mysli natretne) coraz to nowsze i głupsze problemy wygladu.Np.Moze wygladam ok ale mam jednak krzywy nos,albo w tej bluzce wyglądałam spoko ale w innych ciuchach pewnie bedzie gorzej,albo moze w przyciemnionym pomieszczeniu patrzylam do lustra,wiec w innym swietle,czy sztucznym czy slonecznym bede wygladal okropnie.itd.Gdzy już jedną z mysli ''złagodzę'' to przychodza kolejne,tak jakby moj umysl sam dosuzkiwal sie niedorzecznych zreszta problemow,zebym znow miala doła.i siebie nieakceptowala.Co zrobic zzeby pozbyć sie tych mysli,zeby nie trapiły mnie gdzie kolwiek jestem,jak wiele razy w ciagu dnia,prr a nawet godziny? pomocy!!
-
Nie mogłąm założyc nowego tematu bo nie wiem jak.Wiec pisze tutaj! Czy ja mam nerwice?Patrzę do lustra,widze przeciętną dziewczynę.ZUpełnie.CHodz przez kilka lat wydawalo mi ise ze jestem koszmarkiem.ZMenilam fryzure i makijaz,i akceptuje siebie.z tym ze jest problem..zaczynam sobie wmawiać(takie mysli natretne) coraz to nowsze i głupsze problemy wygladu.Np.Moze wygladam ok ale mam jednak krzywy nos,albo w tej bluzce wyglądałam spoko ale w innych ciuchach pewnie bedzie gorzej,albo moze w przyciemnionym pomieszczeniu patrzylam do lustra,wiec w innym swietle,czy sztucznym czy slonecznym bede wygladal okropnie.itd.Gdzy już jedną z mysli ''złagodzę'' to przychodza kolejne,tak jakby moj umysl sam dosuzkiwal sie niedorzecznych zreszta problemow,zebym znow miala doła.i siebie nieakceptowala.Co zrobic zzeby pozbyć sie tych mysli,zeby nie trapiły mnie gdzie kolwiek jestem,jak wiele razy w ciagu dnia,prr a nawet godziny? pomocy!!
-
mam nadzieje:(skoro wiem ze to niedorzeczne myśli,przynajmniej jestem tego pewna kiedy ich nie ma,to musze to pokonac
-
mam 20 lat.od tygodnia! wczensiej bylam wrakiem czlowkieka,nie przejmowalam sie soba nie cieszylam sie z zycia.bo bylam poporostu brzydka i zaniedbana.Uwazałam ze nic mi nie pomoze.A potem nagle taki czar.Znajduję jakąs ludzką,dosc atrakcyjną twarz w lusterku.Odpowiedni makijaz,fryzura/Moze dlatego teraz moj mozg sam proboje wyprzec ten obraz,bo jak to jest mozliwe że nagle po tylu latach staję się ''ładna'',pewna siebie i szczescila? z minuty na minute? moze poprostu probuje siobie jakoś wmowić mi ze to przeciez niemozwlie,ale dokladnie widzialam siebie w lustrze i wiem ze to jednak mozliwe! taka nagla przemiana!ale moze dla naszego rozumu taka gwałtowna zmiana myslenia jest jakims paradoksem ?Ale to przeciez mój umysł,.wiec ldaczego robi mi taką przykrośc? skoro mam twarde dowody że jest ok,to jakies negatywne sygnaly myslenia mi wysyla? ktorych nie moge sie pozbyc?
-
poprostu przestać myslec caly czas o tym wygladzie,analizować i na sile wyszukiwać niedorzecznych wad.Kto mi moze pomoc,albo co?
-
nie potrafie sie skupic na niczym innym.Najlepsze jest to ze jak przyjdzie mi do głowy znowu że np.w iinych ciuchach nie bedzie mi do twarzy,to nagle problem z fryzurą czy inny który wmawialam sobie godzine wczensniej maleje do tej wielkosci,ze nie widze już z nim zadnego problemu.Teraz skupiam sie na tym aktualnym,i jego probuje wymazac z glowyi, kiedy uda mi sie twardymi dowodami go ''usunac'' to znow powraca ten wczensiejszy,czy dam rade wykonac ta fryzurę w ktorej tak dobrze wygladalam:( i znowu to jest straszny niepokoj,chociaz dokladnie wiem ze pare minut temu widzialam ze to nie jest zaden problem!! -- 09 lis 2014, 21:16 -- Ale wlasnie sama nie potrafie zmienic punktu widzenia.Te natretne mysli same przychodzą,nie sa podparte zadnymi dowodami,wrecz wiem ze sa niedorzeczne.ale jednak jak znowu do glowy ''wlecą'' to znowu mam dylemat,jaka jest ta prawdziwa 'RACJA', a co jest tylko wymyslem
-
Dzięki za odpowiedz.Jaka psychoterapia?Odnosnie czego? co mi moze być?? fobia przed brzydotą,obsesja wyglądu czy jakąs paranoja ...!!
-
Nawet jesli uda mis sie uwierzyć ze jednak moge byc ok bez wysiłku,moge dobrze wygladać,to na 100% znowu sobie cos wmowie!np że w tym ubraniu moze akurat wygladałam spoko,ale w reszcie już bedzie szkaradnie itd:( jak sie pozbyc tego rodzaju wmawiania sobie ktore nie jest odemnie zalezne!ja tego nie chce! czy to JAKAS PARANOJA,OBSESJA.CO MAM ZROBIC??? tylko o to pytam.a nie o ocene swojej twarzyRaczej o ocene tego scohrzenia
-
Nie wiem co mi jest,wiec zalogowalam się tam tym forum z prosba o pomoc,porady.OD kiedy pamiętam nie podobalam się sobie.Uważałam ze jestem poprostu brzydka.Kilka dni temu przesiedziałam pare godzin przed lusterkiem z nadzieją ze znajde swoje 'ladniejsze oblicze''.Pokombinowałam z fryzurą i makijażem,i..w koncu się spobie spodobałam!sama nie moglam w to uwierzyc,bylam w 7 niebie! z tym ze im dluzej od tego momentu,tym moj nastroj znow sie psuje.Zaczełam sobie wmawiac że jednak nie mozliwe ze jestem ładna.Wiem ze to niedorzeczne,ale doszukuje sie na siłe(nie jestem w stanie nad tym zapanować,nie myslec poprostu o wygladzie) doszukuję się już takich niedorzecznych szczegółów ktore tylko sprawiaja ze znow nie czuje sie atrakcyjna.Np Ale moze stalam wtedy w lepszym swietle,albo że nie bede potrafila zrobic tej fryzury ponownie(chociaz była prosta i wtedy zrobilam ją bez myslenia o tym,jako odruch).Wiem ze te mysli są poprostu NIENORMALNE ale nie moge sie ich pozbyć