Skocz do zawartości
Nerwica.com

D@ri@nk@

Użytkownik
  • Postów

    492
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez D@ri@nk@

  1. Hejka. U mnie w końcu po chorobach. Córcia zdrowa, ja po miesiącu skończyłam kaszleć :yeah: Masakra 4 tygodnie na lekach i codzienne ataki kaszlu aż do duszenia się :roll: No ale było-minęło :D

     

     

     

    sluchajcie mam pytanko..bo odberalam wcz wyniki i mam podwyzszone proby watrobowe...ale to juz od 2lat..Alat konkretnie.....((:a od jakiego roku na ciele mam pelno malych takich tyci tyci czewonych kropeczek....i wyczytalam ze to od watroby moze byc???wiecie cos na ten temat...mam niealkoholowe stluszczenie watroby...ale boje sie ze przeksztalci sie to wkoncu w cos zlego(((:

    Kochana plamy wątrobowe zupełnie inaczej wyglądają niż to co piszesz. Takie małe czerwone kropoeczki nie są niczym groźnym, tez ich mam mnóstwo, szczególnie brzuch, piersi. Potem mogą zmienić kolor na brąz i będa jak małe pieprzyki

    Tak jak pisze Ardash, to raczej kosmetyczna sprawa ;)

    A Alat często mam podwyższony po lekach Głównie NLPZ. Chorobowy Alat musi wielokrotnie przekraczać normy żeby się zacząć martwić. Jak masz stłuszczenie wątroby zdiagnozowane to wynik nie powinien dziwić, taka już twoja uroda ;)

     

     

    Tu masz o plamach wątrobowych http://www.poradnikzdrowie.pl/zdrowie/skora/plamy-watrobowe-skad-sie-biora-i-kiedy-nalezy-isc-do-lekarza_39189.html

    Tu o rubinowych http://zmarszczkowo.blogspot.com/2014/11/punkty-rubinowe-na-ciele-przyczyny.html

     

     

     

     

     

    14 marca miałam grypę - jeden dzień 38 stopni i dreszcze + lekki ból gardła, brałam tylko gripex. We wtorek poszłam normalnie na zajęcia, gardło nadal lekko bolało - głównie rano. Pod koniec marca gardło nagle przestało mnie boleć, ale 30 marca znowu gorączka i taki ostry, typowo przeziębieniowo-wirusowy ból gardła. Poszłam do lekarza, opisałam sytuację, stwierdził zapalenie górnych dróg oddechowych, dał Zinnat 500.

    Problem w tym, że nadal boli mnie rano gardło :P

    Czy to może być po prostu wyjałowienie gardła pod wpływem antybiotyku? Podobną sytuację miałam w lutym - zapalenie górnych dróg oddechowych, a potem ból gardła rano; czasami boli mnie po napiciu się jakiegoś napoju, niekonieczne zimnego, ale to nie mocny ból, więc może to wysuszenie? Dodatkowo po antybiotyku zrobiły mi się zajady i mam w dwóch miejscach podrażnione dziąsła, ale brzmi to raczej jak efekt antybiotyku, a nie poważna choroba, prawda? :>

     

    Jest tak jak piszesz, antybiotyki wysuszają. Polecam ci lek Isla (fioletowe, bo sa różne) On jest niby na chrypkę, ale tak naprawdę cudownie nawilża. Ja zawsze biore po gardłowych chorobach

    "Preparat Isla-Cassis tworzy powłokę osłaniającą błonę śluzową jamy ustnej i gardła, zapewniając jej ochronę. Kojące działanie Isla-Cassis pomaga przywócić równowagę podrażnionej błonie śluzowej, zwłaszcza w przypadku dolegliwości spowodowanych: kaszlem i chrypką, silnym obciążeniem strun głosowych, suchym powietrzem, ograniczonym oddychaniem przez nos."

     

    500x500

  2.  

    D@ri@nk@, taki kaszel moze sie utrzymywac 3 tyg jak jest dalej to zwykle robia przeswietlenie i jak jest ok to daja steryd wziewny jak przy astmie- bo czasem wytwarza sie nadreaktywnosc oskrzeli po takich chorobach i po tym przechodzi bardzo szybko- kolezanki syn tak mial i bardzo ladnie pomoglo....

    No ja mam już 3 tydzień i tez biore sterydy. Niby jest poprawa ale to jeszcze nie to :roll: No i ta choroba dziecka dodatkowo dobija. Niby wiem że dobrze na nia leki działaja, ale już bym chciała zeby była zdrowa i radosna, a ona biedulka taka wymęczona :?

    No cóż aby do wiosny ;)

  3. U mnie świeta przechorowane. ja mam od 3 tygodni kaszel odczynowy po grypie i nie mogę go niczym wyleczyć (biorę tiocodin, wziewny lek i litry syropów i nic :roll: )

    Do tego córka tez jakas grypa, gorączka i całe święta na lekach. Mąż wpadł na dwa dni na przepustkę i dzisiaj wrócił do sanatorium na kolejne 10 dni więc sama ze wszystkim jestem :( Dobrze że w pracy luz w tym tygodniu więc chyba sobie urlop wezmę i doleczę nas o takie leczenie jak się pracuje to potem skutki ma jakie ma :-|

     

     

     

     

    Krwiozercza_Mysz, nie pomyślałam o zdjęciach ciasta, a robiłam tylko sernik adwokatowy i juz zjedzony ;)

  4. Wesołych Świąt kochani :D:D:D

     

     

    Życzę wszystkim spokojnych i zdrowych Świąt

     

    ps. D@ri@nka, malenstwo, martini, marta80, bmm, sinister, Krwiożercza Mysz jak tam Kochani??? przesyłam Wam pozytywne fluidy:*

     

    U mnie wciąż super :mrgreen:

     

     

     

     

    Również przyłączam się do życzeń.

     

    -- 04 kwi 2015, 16:23 --

     

    D@ri@nk@, dzięki za namiar na ten specyfik... Ukojenie dla moich flaczków :] :*

    Nie ma za co, fajnie że pomaga, tylko bierz nieprzerwanie, no i nie przejmuj się jak od czasu do czasu flaczki dadzą o sobie znać, bo to normalne zanim lek pomoże na dobre

  5.  

    a powiedz mi jeszcze Kochana- myslisz, ze skoro ta zimna woda zadzialala to byl to atak paniki/leku? ja ciagle sie boje, ze to cos z moim ukladem nerwowym/ mozgiem ...nie rozumiem czemu skoro biore Setaloft p[are miesiecy dalej mam te napady:( jutro pojde do lekarza zmienic lek, proponowal mi to ostatnio ... ehh ...

    Na bank atak lęku. Setki razy miałam tak jak opisujesz ;) A lek potrzebuje czasu zeby zadziałać

  6. Mili89, to strach przed bólem, widocznie dał jej się we znaki. Ale próbuj próbuj i jeszcze raz próbuj, bo takie zaparcie się może długo trwac jak jej na to pozwolisz. Możesz jej obiecac że nie bedzie bolało i że jak spróbuje to dostanie nagrodę. Dalej pójdzie z górki jak uwierzy że jednak może jeść wszystko.

     

    Pamiętam historię mojej siostrzenicy jak się tak zaparła w ze strachu, masakryczne skutki :(

     

     

    A co do któregoś poprzedniego posta. Z tą wodą to całkiem normalnie. Już kiedyś pisałam że robienie czegoś wolno i dłuższą chwilę uspokaja. Ja tak lizałam lizaki w trakcie ataków, mijały bo cała moja uwaga koncentrowała się na tej czynności

  7. D@ri@nk@, ciesze sie, ze u Ciebie wszystko dobrze :) tak trzymac!!

    a jak Corka ? co wkoncu wyszlo ??

    Wiesz co, wszystko z nią ok, wyników moczu nie powtarzałam na razie, wyniki kału na te wszystkie pasożyty lambię, glistę, toksokarozę czyściutkie

    Od tamtej pory nie bolał jej ani razu brzuszek który był powodem robienia tylu badań - po prostu jak ręką odjął. Coś ci to przypomina? Bo mnie się wydaje bardzo znajome :roll::roll::roll:

     

    -- 29 mar 2015, 09:43 --

     

    słuchajcie, a jak to jest z tą psychoterapią? czy muszę mieć skierowanie od rodzinnego?

    Nic nie musisz mieć, idziesz do poradni zdrowia psychicznego i się rejestrujesz do psychiatry

  8. Hej Robaczki ;)

     

    Dawnooo mnie tu nie było ;)

    Mam pytanie. Od początku leczenia Escitalopramem było u mnie tylko lepiej. Od początku lutego nie mam ani nerwicy lękowej, ani objawów somatycznych (hipochondrii). Żyję, jestem zdrowa, nie pamiętam kiedy się tak czułam...

     

    I teraz pytanie do Was. Za miesiąc mija pół roku leczenia, mam wizytę u psychiatry. Zaczynam się obawiać że lekarka będzie chciała schodzić z dawki i szybko odstawić bo tak coś mówiła na poprzednim spotkaniu, a ja nie wiem czy moja psychika jest na to gotowa? Obawiam się że jak zacznę brać mniejsze dawki (teraz biorę 10 mg od początku leczenia więc i tak już niewielkie) to moja zryta głowa zacznie wracać do tego co było :roll:

    Jak ten Esci działa? Leczy czy tylko tuszuje :?:

  9. Hejka dziewczyny :mrgreen:

     

    U mnie wciąż dobrze :yeah: w zasadzie od dawna nie mam żadnych lęków ani objawów somatycznych które były najbardziej uciążliwe przecież :yeah:

    Żyje pracuję i bawię się jak lata temu. W końcu jestem normalną mamą :D Leki cały czas biorę nieprzerwanie. Za miesiąc wizyta u psychiatry, zobaczymy co powie

     

    Poczytałam kilka stron wstecz i widze że nadal się źle czujecie :( jakies nowe objawy, nowe "dziwactwa" was dopadają :(

    Sporo tez nowych osób...

     

    Nie odpisze każdemu z osobna, ale wiedzcie że was czytam i trzymam kciuki bardzo mocno za poprawę :D Przesyłam moc energii szczególnie moim kochanym dziewczynom ;)

  10. A ja juz chyba moge to napisać...

     

    Od długiego czasu nie mam żadnych lęków, ani żadnych objawów somatycznych :yeah::yeah::yeah:

     

    Escitalopram mnie skutecznie z nerwicy wyleczył :uklon: (póki co... ;) )

     

    Leki oczywiście biorę nadal, odstawiłam tylko leki na moje zawroty głowy i Debutir

    Escitalopramu nie odstawię sama, wolę pod okiem psychiatry zmniejszyć dawkę i odstawić kiedy będzie czas. Nie chcę nawrotów :roll:

  11. Hej Wam :D

     

     

    Ostatnio rzadziej zaglądam, bo staram się nie tyle nie czytać o chorobach, ale w ogóle zajmować się wyłącznie praca rodzinką i sobą :D:D:D

     

     

    Chcialam tylko napisać że od długiego czasu nie mam żadnych lęków :yeah: a jakby tego było mało to nie mam żadnych objawów somatycznych :uklon::yeah::uklon: Żadnych kłuć, bóli, ZJD itp

     

    Czasami zapominam się że jestem chora, że mam nerwicę, ostatnio nawet próbowałam sobie przypomnieć jak to było :lol:

    Chyba moje leczenie przebiegło wzorcowo, bo wiem że niektórzy z Was biorą dłużej leki, zmieniają i nadal nie sa zdrowi.

    Ale może iskierka nadziei w Was się obudzi że jest szansa, jest nadzieja !!!

     

    Leki oczywiście biorę nadal, odstawiłam tylko leki na moje zawroty głowy i Debutir

    Escitalopramu nie odstawię sama, wolę pod okiem psychiatry zmniejszyć dawkę i odstawić kiedy będzie czas. Nie chcę nawrotów.

     

     

    Pozdrawiam i obiecuję że będę zaglądała :D:D:D

  12. Wiecie co...zastanawiam się nad taką rzecza nie moglam znalezc watku... mam zaburzenia lękowe i czesto zadaje sobie pytanie czy da sie to wyleczyc tak do konca?? Zeby zyc znow normalnie jak przed tem? czy komus sie wogole udalo to zrobic i zyje bez objawow atakow?

    Od 7 listopada biorę escitalopram, od początku roku nie miałam ataków nerwicy lękowej. To mój pierwszy lek i cały czas ta sama dawka

    Tak naprawdę zostaly jeszcze tylko bardzo rzadkie objawy somatyczne np ZJD ale biorę Debutir i jest bardzo ok. Czasem problemy z oddechem czy jakies pobolewania ale nie wywołują absolutnie żadnych lęków jak kiedyś

    Odpowiedź czy się da nalezy do ciebie. Ja w tym momencie żyję normalnie, jak kiedyś :D A może nawet jeszcze lepiej bo mam dużo więcej spokoju, cierpliwości, opanowania i nie przejmuję się problemami tak jak kiedyś :D

  13.  

    D@ri@nk@, daj znaka co z córcią, trzymam kciuki za jej zdrowie

    Nic w zasadzie Już sama głupia jestem :roll:

    Obniżone Limfocyty w polu widzenia są w normie skoro całkowite sa ok :roll:

    Szczawiany i śluz to kwestia tego co jadła przez kilka dni przed wynikami :?

    a krew to jakies ich dziwne normy że jak jest kolor i przejrzystość w porządku to znaczy ze krwi tam nie ma, mimo ze w badaniu wyszła :shock:

  14. D@ri@nk@, moja Mama miala takie wyniki moczu jak miala kamice nerkowa i kamien probowal wyjsc- te szczawiany i krew na to wskazuja - moze byc tez piasek...

    jesli lekarz to potwierdzi to polecam wode Jana duuuuze ilosci wody i debelizyne- do kupienia w aptece- nie jest to dobre - taka pasta rozrabiasz z woda i pijesz- swietnie dziala na kamienie/ piasek a jest tania :)

     

    nie boj sie- gdyby to byla infekcja bylyby bakterie i leukocyty- krew i szczawiany wystepuja niestety bardzo czesto przy kamicy...

    miala kiedys usg nerek?? warto zrobic zeby zobaczyc czy to piasek czy kamien- ale jesli jest krew to juz pewnie kamyczek schodzi w moczowodach i na usg nie bedzie widac... nie martw sie!!! niech Corka pije duzo wody!! tak czy siak pomaga to i na nerki i na kamienie ..

     

    Dzięki za pocieszenie. Usg nie miała nigdy bo ma dopiero 6 lat i wczesniej (w październiku) miała dobre wyniki moczu. Generalnie poszłyśmy z bólem brzuszka i ten mocz miał być dodatkowym badaniem do kału na wszelkie bakterie i pasożyty a tu takie hopki :?

    Wiesz ja zawsze sądziłam że nerki czy nawet piasek to boli, daje jakies objawy a ona ostatnio tylko na ból w okolicach pępka narzekała. :roll:

    Co do picia to ona jakby mogła to by się utopiła. Wypija około 1,5-2 litry dziennie to tez by chyba kamienie wykluczało :roll:

     

     

    A jakby tego było mało to starsza córka robiła wyniki do licencji na zawody taekwon-do między innymi ciśnienie i ma 133/49 :bezradny: Normalnie załamka...

     

    -- 26 lut 2015, 22:06 --

     

    Ardash, witaj

     

    Co do pieprzyków to musisz (zresztą nie tylko ty inne dziewczyny tutaj też) nauczyć odróżniać pieprzyki od brodawek. Brodawki zwykle wyglądają jak chore pieprzyki, potrafią krwawić być duże i miękkie, odstające od ciała ale NIGDY nie rakowieją !!!!!! Bardzo często ludzie mylą brodawki ze zmianami chorobowymi pieprzyków. Nowotwory z pieprzyków zdarzają się niezwykle rzadko (w porównaniu z innymi nowotworami) a dermatolodzy każdemu pacjentowi tłumaczą że to tylko brodawki ;) Brodawki można wycinać kosmetycznie, natomiast do pieprzyków dermatolog musi mieć przekonanie że naprawdę trzeba go ruszać

    To tak żeby cię trochę uspokoić :)

×