To co, według Ciebie, powinnam zrobić?
Walczyć o kontakt z mamą skoro ona za każdym razem wbija mi szpilę prosto w serce i nie wykazuje chęci zmiany w sobie? I jej słowa "nie wiem czemu taka jestem, ale jestem".
Dlaczego mam ciągle to znosić i jak mi plują w twarz udawać, że pada deszcz?
I tak, jestem niedojrzała. Chciałabym to w sobie zmienić, ale jak mam to zrobić skoro wzór wyniesiony z domu to obrazić się i nastaje "głucha cisza"?