Szukam nowej pracy, ale teraz przed świętami sami wiecie jak jest. Moja ekipa jest bardzo zgrana jeśli chodzi o obowiązki i wzajemną pomoc...ale nie wiem jak zachowają się kiedy spróbuję sie odezwać, boję się, że zostanę z tym sama a wtedy będzie tylko gorzej. Potrzebuje tej pracy bo z jednej pensji nie damy rady opłacić wszystkiego i żyć. Dojazdy, rachunki, bieżące potrzeby...na to wszystko potrzebne mi są te pieniądze. Z drugiej strony wiem, że jeśli będę dalej bierna to w końcu odbije się to nie tylko na mnie,ale jak przezwyciężyć ten stan, w którym tkwie? Sama nie umiem tego nazwać, sprecyzować Wkurza mnie to, że nigdy nie miałam problemu z wyrażaniem własnego zdania a teraz jedna osoba przez niecałe pół roku doprowadziła do tego, że boję się powiedzieć co myślę. Dziś znów wróciłam z pracy zmęczona, było trochę lepiej niż ostatnio ale to bardziej zasługa tabletek na uspokojenie niż faktycznego polepszenia samopoczucia. Mam oparcie w rodzinie, ale oni za mnie nie rozwiążą tego problemu.