Skocz do zawartości
Nerwica.com

curiosity

Użytkownik
  • Postów

    4
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez curiosity

  1. Czy ktoś się orientuje ile mg escitalopramu odpowiada 40 mg paroksetyny? Brałam początkowo 10 mg escitalopramu, potem 20 mg esci, a teraz mam 2 x 20 paro.
  2. rinakata Dzięki bardzo za odpowiedź - dzięki odkryciu, że nie jestem osamotniona w braniu tego leku czuję się o wiele bardziej komfortowo... To ziewanie + niepełny oddech już mnie powoli zaczyna wykańczać, ale jest powiedzmy do zaakceptowania, tym bardziej że pojawia się jak w zegarku. Bardziej z ubocznych nadal martwi mnie ten pęcherz... będę obserwować, powiem na wizycie lekarzowi, a jak oleje sprawę, a efekt będzie nadal się utrzymywał, to może warto jakieś badanie moczu zrobić, jak myślicie? I jeszcze jedno pytanko. Jak długo ten lek - jeśli "zaskoczy" - będzie mi przepisywany na receptę? Na ulotce jest napisane, że 6 mies., z kolei w artykule http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC3181958/ (w tabeli) jest mowa o roku. Jakiego okresu leczenia ZOK się można spodziewać? I jeśli nie będzie poprawy to bardziej możliwe jest, że zapisze mi nowy lek czy zwiększy dawkę obecnego? Jak było u was?
  3. Witam, jestem tu nowa. Ten dział przeglądam z doskoku od dwóch dni i wybaczcie, ale udało mi się dojechać do nieco ponad stu stron i zdaję sobie sprawę, że kolejnych 8 setek może zawierać odpowiedź na nurtujące mnie pytanie, ale każdy ma swoje ograniczenia czasowe, w związku z tym zapytam tu i liczę naprawdę na jakieś wskazówki. Zresztą i tak nie mogę wszystkiego przeczytać, bo strony są tu numerowane (właściwie gdzie nie są?), a mam tak, że niektóre liczby "wolę" na wszelki wypadek omijać. Biorę 14 dzień Eliceę 10 mg i pierwsza rzecz - zaniepokoiły mnie objawy ze strony układu moczowego, tj. wydaje mi się, że oddaję mniej moczu. Mniej i rzadziej w ogóle odczuwam taką potrzebę. Ulotkę przeczytałam wzdłuż i wszerz i piszą tam o takiej ewentualności oraz co zrobić gdy się pojawi, czyli zgłosić się do lekarza albo szpitala. Ale zastanawiam się czy może nie jest tak, że teraz mi się unormowało, a wcześniej po prostu była jakaś nieprawidłowość, może oddawałam za dużo moczu, bo bywało często tak, że się budziłam w nocy i leciałam do łazienki. Wizytę u shrinka mam "na koniec opakowania", czyli za 14 dni i nie chcę mu sugerować tej opcji, że może teraz jest właśnie prawidłowo, bo obawiam się z jego strony lapidarnego "No, może być i tak..." i na tym się skończy. Zresztą nie wiem, co powie, ale mam takie wrażenie, że jak lekarzom się nie powie dziesięć razy wyraźnie, że coś jest na rzeczy to cię olewają. Druga rzecz - około godz. 15 (lek przyjmuję ok. 10 rano) mam jakieś dziwne problemy z wzięciem pełnego oddechu i ciągle przy tym ziewam. Trzyma mnie to tak jakąś godzinę, półtorej. Przez ostatnie dni trochę mniej. Czy ktoś z was doświadczał takich skutków? Czy to z moczem się unormuje "samoistnie" czy należy coś z tym zrobić? Co w ogóle należy robić przy pojawianiu się skutków ubocznych, takich które ulotka kieruje "natychmiast" do lekarza? Iść do ogólnego, a może zadzwonić do przychodni w dzień kiedy przyjmuje psychiatra i poprosić w rejestracji by dała mi go do słuchawki i zmniejszy mi dawkę? Będę bardzo wdzięczna za wasze wskazówki.
×