Skocz do zawartości
Nerwica.com

samotnastudentka

Użytkownik
  • Postów

    9
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez samotnastudentka

  1. samotnastudentka

    Samotność

    Ja bym chyba taki samotny seans porzadnie odryczala w domu!!
  2. samotnastudentka

    Samotność

    Tez tak miewam. Od wielu lat jestem jak na wygnaniu, mam kontakt tylko internetowy. Jak juz ktos sie do mnie zbliza, to unikam jak ognia i chowam sie w domu. A potem rycze z samotnosci...
  3. samotnastudentka

    Samotność

    Och, uwielbiam House of Cards. Koniecznie musze sie wybrac na nowy film Finchera do kina, tylko nie mam z kim
  4. samotnastudentka

    Samotność

    Ja zawsze uwielbialam gotowac, sluchac muzyki, bylam bardzo ciepla osoba. Bylabym idealna partnerka. Lata leca, a ja spedzam czas w samotnosci, odrzucam to, co sprawia mi przyjemnosc - bo po co tak, w pojedynke...
  5. Wszystko bym oddala za krecone wlosy! Ale to chyba normalne u kobiet, to wieczne narzekanie na fryzure :)
  6. samotnastudentka

    Samotność

    Mam podobnie. Może pogadamy? Odezwij się na priv, jeśli chcesz. :) Napisalam. Chetnie porozmawiam z innymi samotnymi, nawet na skypie.
  7. samotnastudentka

    Samotność

    Ogarnia mnie pustka w takie wolne dni, jak dzisiejszy. Zdaje sobie sprawe, ze mam calkowicie puste serce. Oprocz rodzicow nie kocham nikogo. Nic mnie nie trzyma. Mieszkam z daleka od wszystkich. Nie czuje tesknoty, nie czuje przywiazania. Zyje z dnia na dzien, jestem niezdolna do pracy bedac w samotnosci. Ile to jeszcze bedzie trwac...
  8. Wow, ależ nieprzyjemna odpowiedź. Wypełniałam testy psychologiczne dla osób podejrzewane o depresję przygotowane przez mój uniwersytet. Jestem asystentką przy badaniach klinicznych. Uwierz mi, to nie Bravo.
  9. Cześć, Piszę tutaj z nadzieją, że uda mi sie wyskoczyć z dołka, w którym sie znalazłam. Nie chciałabym opisywać całej sytuacji na forum, ponieważ to bardzo długa historia, ale podejrzewam u siebie depresję. Niestety, mieszkam za granicą i ciężko mi tutaj o rozmowę z psychologiem, a język jest dla mnie barierą. Poszukuję więc osoby, która chciałaby ze mną porozmawiać, podzielić się swoim problemem i wysłuchać mojego. Od wielu lat bylam w toksycznym związku. Chłopak znęcał się nade mną psychicznie, zdradzał, rzucał, ale ja bardzo o niego walczyłam, ciągle błagałam o powroty. To spowodowało u mnie wiele załamań psychicznych i ciągłe narzekanie, brak poczucia własnej wartości. Byliśmy w związku na odległość. Pół roku temu zadzwonił do mnie, że odchodzi do innej. Byliśmy razem 5 lat. Od tego czasu płaczę średnio co drugi dzień. Nienawidzę siebie, nie mam motywacji, przytyłam ponad 10kg. Mam wiele innych symptomów. Uczyłam się sporo psychiatrii i przeprowadziłam na sobie testy, które wskazują na głęboką depresję. Bardzo boję się leczenia farmakologicznego, potrzebuję miłości. Nie wiem jak się ratować. Znajomych mam 'płytkich', nie mogę im o tym powiedzieć. Przyjaciółka mówi-idź do psychologa. Rodzina bagatelizuje i mówi, że mam przestać się rozczulać nad sobą. Jestem jeszcze młoda, mam ledwo ponad 20 lat. Życie przede mną, ale ja nie mam na to siły i ochoty. Bardzo proszę o kontakt, bardzo muszę się komuś wygadać. Nie wiem jak sobie z tym radzić, nie chcę być w takim stanie. Magda -- 28 wrz 2014, 13:35 -- Dodam, że chętnie porozmawiam na skypie, przez maila czy inny rodzaj komunikacji. -- 28 wrz 2014, 16:58 -- Nikt a nikt?
×