Wiki, może to będzie przełomowy dzień dla Ciebie? Mam nadzieje,że wszysko skonczy sie dobrze - skupisz sie na maluszku i może w jakiś sposób uda Ci sie zapomnieć o innych problemach.. Życzę Ci duzo zdrowia i sił na pokonanie tej choroby!
Ja znowu mialam atak tej nocy - taki przeszywający lęk - to byl mój pierwszy raz, keidy czulam lęk, ogólnie nerwica zaczęła mi sie w sierpniu minionego roku. Też mam dni,kiedy wszystko jest ok i dni, kiedy nic nie jest ok. Moim lekarstwem byl do wczoraj valerin.. Jak jechałam na uczelnie,to myslalam,ze poprostu nie dojade, czulam, ze moje cialo jest z gumy i mialąm świadomość odlotu to innego świata :| w sensie,ze prawie nic do mnie nie docierało. Dzieje mi sie tak, kiedy jestem sama.. Kiedy musze gdzieś pojechać.. blee. Zapisałam sie na aerobic 2 razy w tygodniu, mam nadzieje,ze cokolwiek przynajmniej mi to pomoże, bo wczoraj na ćwiczeniach brakowalo mi ciągle tlenu.. Chciałabym,żeby organizm mi sie przyzwyczaił do wysilku, bo jak narazie, to se ciągle buntuje A biegać nie umiem. Wie może ktoś z Was jak zacząc biegać,jako osoba początkująca?