Skocz do zawartości
Nerwica.com

Ciekawa90

Użytkownik
  • Postów

    11
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Ciekawa90

  1. Wracam ponownie... Dwa miesiące brania Brintellixu i co...?? Było świetnie, wszystko wróciło do normy, czułam się bardzo dobrze... CZUŁAM... Niestety trwało to tylko 7 tygodni. Od trzech tygodni wszystko zaczęło się powoli sypać - coraz mniej mi się chciało, coraz mniej mnie interesowało, coraz mniej zaczynałam czuć, problemy z koncentracją, z pamięcią, anhedonia... Czuję, że jestem na etapie, w którym zrobiłam tysiąc kroków wstecz i wracam do punktu wyjścia. Nie wiem czy to kwestia Brintellixu czy tego, że coś jest ze mną nie tak i po pewnym czasie antydepresanty przestają u mnie skutkować. Kolejny lek, który przestał działać. Nie mówię, że jest zły, bo zawdzięczam mu miesiąc odzyskanego życia (chociaż tyle). Ale nie mam pojęcia co dalej...
  2. ladywind dziękuję A jak sobie radzisz z objawami? Przymierzasz się może do Brintellixu czy bierzesz coś innego?? Dottie jak ja dobrze znam uciekanie ze sklepów... to było dla mnie takie samo wyzwanie jak podróż pociągiem. I te głupie wrażenie, że wszyscy się patrzą... Na szczęście to już za nami Co do pracy - nie mów, że też jesteś przedszkolanką?? Super, że potrafisz wyczuć siebie i wiesz jak zareagować. No i przede wszystkim się nie poddajesz - brawo!! Co do pory brania leku to też biorę wieczorem, ale nie mam problemu z zaśnięciem, bo biorę do niego normotymiki i one mnie trochę wyciszają, szczególnie kwetiapina. Ale jeśli nie możesz spać to faktycznie powiedz to swojemu lekarzowi. Być może przeniesie Ci dawkę na rano, żebyś miała większy napęd na cały dzień, a wieczorem mogła spokojnie zasnąć.
  3. 25 dni brania Brintellixu i czuję się świetnie Mdłości minęły, trwały tylko tydzień, więc prawie tak jakby ich nie było. Zauważyłam, że lepiej brać lek po jedzeniu, bo wtedy nie ma nudności. Co do samopoczucia to lęków brak, nadmiernej senności brak, koncentracja i pamięć coraz bardziej się rozkręcają (biorąc pod uwagę, że nie byłam w stanie powiedzieć co robiłam poprzedniego dnia to teraz jest naprawdę dobrze). Poza tym chodzę do pracy bez zmuszania się, jestem dużo aktywniejsza, spotykam się ze znajomymi i nie jestem na takich spotkaniach milczącą statystką jak do tej pory, ale uczestniczę w rozmowie. I co najważniejsze - wracają mi emocje. Potrafię się czymś przejąć, czegoś przestraszyć, bywam niecierpliwa, zadowolona... To świetne uczucie biorąc pod uwagę, że dłuuugo czułam się jak totalny pustak. Dottie a jak Twoja terapia Brintellixem?? No i jak Ci poszło w pracy?? :)
  4. depresyjny098 a co na te objawy mówi Twój lekarz?? Koniecznie musisz mu powiedzieć o tych odczuciach. Ja brałam fluo, ale nie miałam tego typu problemów. Na mnie na przykład działała tak, że najpierw wyciągnęła mnie w górę, a później przestała być skuteczna, a do tego miałam obsesje na punkcie samookaleczania. Także źle wspominam moją historię z tym lekiem.
  5. Dottie dobrze, że nie zauważyłaś u siebie objawów hipomanii. Plus dla Ciebie, że wiesz, że masz właściwe rozpoznanie. I powiem Ci dwie rzeczy... Po pierwsze gratuluję narzeczonego - mój narzeczony zostawił mnie rok przed ślubem, gdy moja choroba przybrała na sile. Szybko znalazł sobie nową dziewczynę - bardzo atrakcyjną, a przede wszystkim zdrową. To potrafi podkopać samoocenę. Przez tą sytuację ukrywam swoją chorobę jak tylko mogę, bo boję się kolejnych odrzuceń... A po drugie - lęk przed pracą przy takiej chorobie to norma. Tylko wiesz, im bardziej zwracasz uwagę na swój lęk, tym większą dajesz mu siłę. Ja też zaczęłam jakiś czas temu pracę, też byłam wtedy w nieciekawym stanie - lęki z rana i przez pierwsze dwie godziny w pracy totalna "trzęsiawka". Musiałam ratować się Relanium. Ale powiem Ci, że w chwili obecnej widzę, że pójście do pracy było najlepszym rozwiązaniem jakie mogłam wymyślić. Początek oczywiście ciężki, ale grunt to przetrzymać, przezwyciężyć swoje lęki. Później da Ci to ogromną satysfakcję, że dałaś radę mimo wszystko. Ja zanim się obejrzałam przepracowałam już miesiąc i na chwilę obecną mój dzień w pracy wygląda nareszcie normalnie A przede wszystkim mam poczucie, że coś robię... Dlatego trzymam kciuki za Ciebie i koniecznie daj znać jak po pierwszym dniu w pracy. Pozdrawiam
  6. Dottie absolutnie nic Ci nie sugeruję, Ty wiesz najlepiej jak się czujesz, ale poczytaj lepiej o hipomanii. Tak jak napisał Sajkofaak ona nie jest tak silna jak klasyczna mania. Jeżeli chodzi o hipomanię z życia wziętą - ma się podwyższony nastrój, niespożytą energię, tysiąc pomysłów na minutę, z których połowy nie nadąża się wykonać. Człowiek robi się meeeega towarzyski, zawsze ma coś do powiedzenia, wszystko wydaje się proste i do zrobienia, nie ma rzeczy niemożliwych, wydaje się mnóstwo pieniędzy na rzeczy kompletnie niepotrzebne, itp. itd. Wiesz często lekooporna depresja leczona latami okazuje się efektem nie rozpoznania ChAD. W tej chorobie zarówno na hipomanię, jak i depresję stosuje się leki normotymiczne, żeby zapobiec zarówno górkom, jak i dołkom, z tym, że przy dołkach dołącza się antydepresant. Także przeanalizuj porządnie swoje objawy i porozmawiaj z lekarzem (sama mówiłaś, że coś Ci sugerowano). Apropos Brintellixu (dzień 17) - nastrój coraz lepszy, chęci coraz więcej, nawet zaczęłam czytać książki, do czego ostatnio nie mogłam się przełamać (i nawet mniej więcej wiem co czytam) Tylko, żeby nie było za dobrze to nudności przeszły w wymioty... Ale jeżeli ma mi się polepszać tylko kosztem nudności to pikuś.
  7. Dottie nie chcę Cię straszyć, ale u mnie lekarz początkowo trzymał się zaburzeń depresyjnych, ale ostatecznie zdiagnozował ChAD... Z tym, że u mnie swoje zrobiło obciążenie genetyczne... A jak miałaś "górki" to miałaś jakieś objawy hipomanii? A i mam jeszcze pytanie o skutki uboczne Brintellixu. Mówiłaś, że miałaś nudności... Kiedy Ci się to nasilało? Zaraz po wzięciu leku czy później? Bo nie wiem co mi się stało, ale okropnie mnie mdli bezpośrednio po zażyciu tabletek. Później przechodzi, tak po godzinie... Dziwi mnie to, bo wcześniej nie miałam tego typu problemów...
  8. Fakt, potwierdzę to co powiedziała Dottie - lek działa łagodnie. Ja biorąc do tej pory wenlafaksynę, fluoksetynę, miasnerynę i citalopram wchodziłam w ciągi kilku dni w mega górkę, byłam bardzo nakręcona, a później znowu dołek. I tak za każdym razem. Britellix poprawia nastrój stopniowo i przede wszystkim utrwala efekt. Każdego dnia widać poprawę w jakimś nowym obszarze - czy to lękow, motywacji, koncentracji (chociaż z tym u mnie najgorzej - pamięć i koncentracja nadal leżą...). Depresyjny098 risperidonu nie brałam, ale olanzapina położyła mnie na łopatki. Właśnie z niej schodzę i zamieniam na kwetiapinę. Po olanzapinie przytyłam prawie 20kg Także porażka... Biorę mniejszą dawkę i od razu apetyt mniejszy, no i zamulona nie jestem. Także nie mogę się doczekać aż odstawie to paskudztwo na dobre.
  9. Dottie, super, że też Ci się poprawia - gratuluję Mam jeszcze pytanko odnośnie leków. W ostatnich dniach zaczęło mnie mdlić po wszystkich używkach - rzuciłam palenie, przestałam pić kawę. Z niczym innym nie mam problemu tylko z używkami. W sumie to dobrze, bo odzwyczajam się od nałogów, ale ciekawa jestem czy leki mogą mieć na to wpływ
  10. Witam ponownie Biorę Brintellix 14 dzień i wiecie co Wam powiem?? Czuję się dużo lepiej!! Przeszły mi lęki, które miałam zazwyczaj rano i po południu. Teraz nie mam wcale. Mam dużo większą motywację do działania i lepszy nastrój. Szczególnie dzisiaj pierwszy raz od niepamiętnych czasów miałam dobry dzień :) Być może wynika to z faktu, że od trzech tygodni biorę także lit, od tygodnia Symquel i od X czasu Lamitrin. Być może takie połączenie w końcu zaskoczyło... Ale po moich przygodach z różnymi lekami naprawdę w końcu widzę różnicę. A jak Wasze doświadczenia z tym lekiem??
  11. Witam serdecznie :) Od 8 dni biorę Brintellix. Fakt, lek bardzo drogi, bo nie refundowany - zapłaciłam za opakowanie 28 tab. 160zł - ale mam nadzieję, że się opłacało. Póki co zauważam małą różnicę w moim samopoczuciu rano w porównaniu z wieczorem - wieczór jest o wiele lepszy. Poza tym jakiejś wielkiej rewolucji nie ma, ale to dopiero 8 dzień, także nadal czekam na efekt. Biorę dodatkowo Lit, Lamitrin i Symquel XR. Co do skutków ubocznych Brintellixu nie zauważyłam żadnych, ale pewnie to kwestia indywidualna. Żadnego uciążliwego swędzenia nie zauważyłam, więc może to faktycznie kwestia uczulenia?
×