Skocz do zawartości
Nerwica.com

Taraneh

Użytkownik
  • Postów

    3
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Taraneh

  1. Ja mam lęki zwiazane ze zdrowiem. Podczas atakow wkrecam sobie, ze cos mi sie dzieje i najpewniej zaraz zejde z tego swiata z powodu zadlawienia, uduszenia, kolatania serca czy czegokolwiek - oczywiscie wiem, ze moje leki sa w 100% irracjonalne ale nie moge nad nimi zapanowac. Na szczescie te ataki nie sa czeste, w porownaniu z waszymi doswiadczeniami, ale ostatnio kilka razy w miesiacu mam nowa faze... moja rodzina ma juz dosc wysluchiwania ciagle nowych niestworzonych historii, nikt za bardzo tego nie rozumie. W ostatnim czasie mialam dusznosci, porobilam wszystkie badania, ktore wyszly w porzadku i po kilku dniach przeszlo. Pozniej wyladowalam na pogotowiu z zawrotami glowy, dostalam zastrzyk srodka uspokajajacego, kilka dni pozniej wszystko bylo w porzadku. Po tym wkrecilam sobie, ze zarazilam sie HIV. Czas oczekiwania na badanie i wyniki to byl najdluzszy tydzien mojego zycia, wkrecilam sobie taka psychoze ze praktycznie juz sama siebie przekonalam, ze jestem chora i zaczelam w glowie ukladac sobie historyjke jak bede zyla zakazona. Oczywiscie test wyszedl negatywny - jestem zdrowa. Kolejny wkret - zadlawienie. Jedzac platki kukurydziame na sucho wkrecilam faze, ze platek wpadl mi do drog oddechowych i pluc i pewnie sie od tego udusze - nieprzespana noc, telefony do rodziny, ktora ma mnie dosc... Wczoraj pech chcial, ze zadlawilam sie kawa i kolejna faza, ze pewnie kawa wlala sie do pluc i teraz cos mi sie stanie. Narzeczony mnie wysmial, a ja nie moge przestac obsesyjnie myslec o tym co z ta kawa w moich plucach, choc mam swiadomosc irracjonalnosci i absurdalizmu moich mysli. Czesto udaje mi sie wygrac z myslami. A jesli nie to kursuje po lekarzach i robie badania az upewnie sie, ze wszystko jest w 100% w porzadku. Tak wygladaja moje ataki. Radze sobie z nimi jak dotad sila psychiki. Kilka razy wzielam ziolowe tabletki uspokajajace, ale chyba najbardziej na swiecie boje sie jakichkolwiek lekow. Rzadko biore nawet tabletki przeciwbolowe. Dlatego w razie ataku robie wszystko, zeby sie rozkojarzyc, nie myslec, wmawiam sama sobie, ze moje natretne lęki to bzdura... przeciez za kazdym razem panikuje i okazuje sie, ze jestem calkowicie zdrowa i nic mi mie ma.
  2. Taraneh

    Moje zycie z nerwica

    Dziekuje. Nie mam pieniedzy ale zorientuje sie czy jest jakas inna opcja z ktorej moge skorzystac:)
  3. Taraneh

    Moje zycie z nerwica

    Witam was serdecznie kochani. Przez ostatnia godzine pisalam dlugiego i szczerego posta opowiadajac historie mojego zycia... pech chcial ze tuz przed wyslaniem wszystko zniknelo. Moze tak mialo byc, moze musze po prostu opowiedziec wszystko fragmentami lub pozniej. Mam 23 lata, jakbyscie obserwowali mnie z boku to jestem mloda, szczesliwa, pelna energii i beztroska dziewczyna. Zawsze usmiechnieta, uwielbiajaca poznawac nowych ludzi, nie bojaca sie wyzwan. A w srodku siedzi ona - nerwica. Nie zdiagnozowana ale wiem, ze to ona. Mam wszystkie mozliwe objawy - obsesje, kompulsje, ataki hipochondrii, lęki. Po raz pierwszy wprost sie do tego przyznaje, bo zawsze probowalam wyrzucic ja z glowy, zagluszyc pewnoscia siebie. Dzisiejszy atak popchnal mnie do tego, zeby tutaj napisac, zaczac szukac pomocy, bo czuje ze coraz czesciej nerwica zaczyna wygrywac. Nie tak dawno moj ukochany zapytal czy nie chcialabym isc do psychologa, on tez juz zauwazyl ze cos ze mna nie tak. Bardzo go skrzywdzilam, szczegolnie w przeszlosci, ale teraz nadal nie jest w porzadku. Wysmialam go. Odrzucalam nerwice, od zawsze ja odrzucam.Wszystkie leki jakos sobie tlumaczylam, przerzucalam wine na innych. Ale moze juz czas przyznac, ze mam problem i zaczac z nim skutecznie walczyc? Zarejestrowalam sie z mysla o tym, ze spotkam tutaj ludzi, ktorzy rozumieja. Ktorzy wiedza, ze to nie jest zwykla histeria, ze problem lezy glebiej. Chociaz zdaje sobie sprawe, ze moje atki sa irracjonalne, ze wszystko jest w porzadku to nie potrafie ich pokonac. Mysle, ze w pewnym stopniu nauczylam sie zyc z nerwica ale czesto bardzo potrzebuje wsparcia. Zrozumienia. Pozdrawiam was bardzo serdecznie!
×