Skocz do zawartości
Nerwica.com

debacie

Użytkownik
  • Postów

    60
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez debacie

  1. debacie

    Spamowa wyspa

    amelia83, lubisz tak wcześnie wstawać? Ja mam na 9 i już mi przykro :) Pozdrowienia dla Wszystkich
  2. debacie

    Spamowa wyspa

    i jak to sushi robisz? ja mam gingko w ogrodzie mi rośnie, całkiem duże już. Na razie biorę nervocalm ale tylko mi się po tym spać chce..
  3. debacie

    Spamowa wyspa

    jednak sny też czasem mogą dużo pokazać....i zamęczyć. Co porabiacie? Ja pije kawę i nie wiem co robić ze sobą. Zdarzają Wam się takie sytuacje "zastygnięcia"? Że stoicie, idziecie, rozmawiacie z kimś, cokolwiek i nagle zastygacie na kilka minut z nieobecnym wzrokiem. Mi się to coraz częściej zdarza
  4. debacie

    Spamowa wyspa

    a z Gorzowa jestes?
  5. debacie

    Spamowa wyspa

    coś widzę o snach piszecie:D Mi się śnią ciągle fale morskie, które mnie pochłaniają i wgl woda niebezpieczna dla mnie. Nieustannie powtarza mi sie ten sen
  6. Ja powiedziałam moim rodzicom, że mój były chłopak mnie bił. Ich reakcja zawiodła mnie. Byli przerażeni, ale w zasadzie nie chcieli o tym rozmawiać, bo to chyba ich za bardzo bolało...Całkowicie wyparli problem. Mama mi powiedziała, żebym o tych rzeczach opowiadała psychologowi, dla niej to za ciężkie... Moja siostra z kolei wpadła w szał, zaczęła płakać, skończyło się na tym, że to ją wszyscy pocieszali. Mam do nich trochę zalu, chociaż próbuję zrozumieć. Nie zaluje, że im powiedziałam, chciałbym zeby kiedys zroozumieli co czułam, czuje...po prostu mi na tym zależy
  7. debacie

    Spamowa wyspa

    Cześć dziewczyny -- 06 wrz 2014, 10:46 -- ja jeszcze w łóżku nie mogę się wygramolić...a Moja kochana mama od rana sprząta i patrzy na mnie złowrogo( albo pewnie sobie wymyślam)..........
  8. Witam wszystkich mam 23 lata i z pozoru wszystko. Kochającą rodzinę, wspaniałych przyjaciół, satysfakcjonującą pracę, ciekawe studia...a jednak ciągle coś dzieje się ze mną nie tak. Pół roku temu chodziłam do psychologa, powód był taki, że przez 6 lat tkwiłam w toksycznej relacji z chłopakiem, który mnie bił. Myślałam, że to ten związek, który w końcu sama zakończyłam tak się na mnie odbija. Przez jakieś trzy miesiące chodziłam do psychologa, zaczęliśmy terapię. Czułam ogromne wyrzuty sumienia, ludzie często powątpiewali po co do niego chodzę...siostra czyniła uwagi, że to tyle kasy w błoto, mama też zaczęła pytać ile jeszcze będę chodzić. Poczułam się lepiej i przerwałam terapię. Od jakiegoś miesiąca czuje się dziwnie. Jestem smutna, apatyczna, ospała. Zdarzają mi się momenty odrealnienia, potrafię stanąć na środku ulicy i zamienić się w słup soli. Unikam towarzystwa. Wydawało mi się normalne, że każdy czasem myśli o samobójstwie, czy siebie nie lubi...Do tego mam problemy z odżywianiem. Ostatnio miałam też natrętną myśl, by spróbować amfetaminy, było blisko, wykonałam już kilka kroków ku temu. Zastanawiam się czy iść do psychologa....Doradźcie. Teraz będę mogła sama zafundować sobie wizyty ( mniejsze wyrzuty sumienia). Ale nie wiem, boję się...Waham się z kilku powodów. Po pierwsze tak jak mówiłam, mam wyrzuty sumienia, że wymyślam, przecież inni mają gorzej, może samo minie, może lepiej się w to nie zagłębiać. Po drugie to dość duży stres dla mnie zwierzać się przed obcym człowiekiem, gdybym miała iść to chyba do tego psychologa co byłam, bo zna już moją historię, jak myślicie? Nie wiem już sama...No i martwię się czy on mi pomoże, czy to ma sens, czy będę potem mogła "odejść" i żyć bez jego pomocy? Czy nie zmarnuje czasu, którego i tak będę mięć teraz coraz mniej ( studia, praca, prawo jazdy) Pomóżcie.... Chciałam jeszcze spytać czy Wy sami mówicie rodzinie, bliskim o tym , że chodzicie do psychologa/psychiatry? Czy Waszym zdaniem jeśli się zdecyduje powinnam powiedzieć swoim? Mam bardzo bliski kontakt z rodziną.
×