Skocz do zawartości
Nerwica.com

gumiś

Użytkownik
  • Postów

    3
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez gumiś

  1. Ovija rozumiem, ze SSRI to leki z grupy antydepresantów tak ?
  2. Rozumiem.. a może ma ktoś jakiś sposób żeby sobie z tym poradzić ? bo do tego czasu nie zdażę pójść do jakiegokolwiek psychiatry bo znając życie, trzeba bedzie czekać dość długo na jakiś wolny termin..
  3. Witam wszystkich. Mam na imię Łukasz. Mam 21 lat i od 4 lat mam ze sobą problem. Gdzie się nie ruszę strasznie sie denerwuje że zaraz coś mi się stanie, że będę wymiotował. Zdaje sobie sprawę z tego że pewnie wielu z was to może śmieszyć ale każdy ma swój problem.. Mam tak od momentu kiedy w technikum w szkole dostałem grypy żołądkowej i wymiotowałem w autobusie, w szkole na przystankach itp miejscach publicznych. Utkwiło mi to w pamięci tak jakoś, i nie moge sie tego wyzbyć.. Od tamtej pory się tak dzieje. Jest to dla mnie bardzo uporczywe, ponieważ gdzy jadę gdzieś nawet ze znajomymi na miasto, czy to do jakiejś knajpy czy np do centrum handlowego na zakupy to cały czas o tym myślę. Lecz gdzy jadę z jakąś bliską mi osobą np bratem, najlepszym kumplem czy rodzicami. To wszystko jest OK, jak gdyby nigdy nic. Tak jakbym miał lęk przed innymi osobami.. Nie wiem czy to ma ze sobą jakieś powiązanie, ale tak samo np nie mogę pić wódki. w Dzień swoich 18 urodzin, zrobiłem ipreze. Porządziliśmy strasznie i od tamtego dnia nie mogę wypić wódki w żadnym towarzystwie. Wypiję 1 kieliszek i zaraz biegnę na zawnątrz bo jest mi okropnie niedobrze. Nie wymiotuję, ale strasznie mną rzuca i wydaje dźwięki jakbym gadał z niedźwiedziem . W pewnym stopniu to też jest uporczywe dla mnie, ponieważ jest wiele sytuacji w których wypadałoby sie napić choćby symbolicznie np na weselu, studniówce, grillu czy jakiejś imprezie. Ale gdy raz siadłem z moim najlepszym kumplem u niego w domu to wypiliśmy bez problemu 0,5 na dwóch i nie miałem wtedy żadnego problemu, żadnego lęku przed niczym. NIC. ale jak kilka dni później poszliśmy do znajomej na grilla i wypiłem tam pierwszyego kieliszka, to odrazu miałem odruchy wymiotne. Nie wiem dlaczego się tak dzieje. Próbowałem wielu sposobów, zażywałem nawet tabletki uspokajające.Staram sobie wmówić " chłopie masz 22 lata, całe życie przed Tobą a Ty takie akcje odwalasz ? patrz na innych, radzą sobie z problemami i mają gdzieś wszystko. Ale to też nic nie daje. Był spokój gdy przed każdym jakimś wypadem na miasto czy gdzieś brałem 2 tabsy. Ale ile mozna je łykać ? Kilka miesięcy temu odstawiłem je na dobre i problem powrócił ok. miesiąc temu gdy byłem ze znajomymi na mieście i nagle nie wiem skąd nie wiem jak w pewnym momencie zrobiło mi się strasznie niedobrze i musiałem wyjść na zewnątrz bo czyłem że po prostu zaraz zwymiotuję, i caly organizm zaczą głupieć (jakieś churgoty w rzołądku itp) i oczywiście rozmowa z niedźwiedziem ale nie zrzygałem się. Nie wiem co się ze mną dzieje. Za miesiąc szykuje mi się wesele kumpla i obydwa te moje problemy złączą się w jednym dniu jednocześnie. Juz dziś na samą myśl o tym weselu coś mi się dzieje, włącza się moja chora podświadomośc i zaczynam się bać.. Jak walczyć ze swoimi lękami ? Proszę doradźcie mi .. Pozdrawiam Łukasz[videoyoutube=][/videoyoutube]
×