witam,
Jakieś 3 miesiące temu byłem na chwile i właśnie wróciłem,wiek 23, depresja na stałym nie zmiennym poziomie ,stan nie do pozazdroszczenia, cięzki w obyciu i nieśmiały,sens życia (nie wiem),praca,czasami trening, komputer i tak w kółko, brak choćby jednej bliższej osoby(miłośc ,przyjażn, a nawet zwykli znajomi)
Ciężko mi się uśmiechać,płakać,współczuć bla bla bla wiem że to nie na miejscu, ale jesli mam opisać swój stan to właśnie taki jest mówie myśle
jednak czuje sie bezradny, chęc zmiany, ale od tych 3 miesięcy nie zmieniło sie wiele.
wiem że niez byt opisowo
który filozof tyle myslał o sens istnienia co ja, filozof skondinond....