Skocz do zawartości
Nerwica.com

keaty

Użytkownik
  • Postów

    8
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez keaty

  1. Jest źle, popełniam złe decyzje...czuje wyrzuty sumienie, rozczarowanie samą sobą..poczucie winy, złość...Biegam, próbuje wrócić do dawnej siebie - uśmiechniętej, ale nie wiem jak, jestem leniwa, dlaczego to dla mnie takie trudne, dlaczego nie potrafie tak po prostu sobie odpuścić. Ilu ludzi jest w gorszej sytuacji niż ja...ehh
  2. hmmm...mam nadzieję, że jednak w końcu to samo minie..albo zmienie pracę...
  3. ....dziękuję za odpowiedź....pozdrawiam i życzę w takim razie wielu sukcesów w pracy!
  4. zakupiłam ten Arktyczny Korzeń i muszę powiedzieć, że troszkę rozluźnia...czuję się lepiej..Mówisz od 3-6 miesięcy! A ja myślałam, że tak z miesiąc..to może i masz rację..może po pół roku ten lęk minie. Na samym początku myślałam, że będę to uwielbiała, że to będzie moją pasją, z uśmiechem wrócę do domu i z uśmiechem będę rozpoczynała kolejny dzień...a tutaj okazało się, że przytłoczył mnie nadmiar obowiązków..a co najgorsze zaczynałam co raz bardziej czuć niechęć do tej pracy...i tutaj mam problem...czy to tylko lęk, czy naprawdę ja się do tego nie naddaje...Czy samemu człowiek już to wie, czy jednak z biegiem czasu odnaleźć można się w każdej sytuacji...no właśnie..nie wiem..Brakuje mi "powera" do tej pracy..Ale muszę przyznać, że w wielu sytuacjach ja rezygnowałam i poddawałam się..zawsze brakowało mi tej pewności siebie...Czy zatem problem tkwi we mnie? Czy gdybym zmieniła pracę, to w kolejnej znowu czułabym się tak samo? Ile myśli w głowie się kręci..A jak Ty "hawan" odczuwałeś ten lęk? Czułeś stres i przerażenie, ale mimo to miałeś ochotę tam pracować?
  5. w starej pracy czułam się pewnie, bez stresu...szłam tam nawet z uśmiechem. Teraz nie chce iśc do pracy, wszystko mnie tam przeraża, nadmiar obowiązków i sama praca, to jest całkiem coś innego niż do tej pory. Nikt na mnie nie krzyczy, ale przerasta mnie to co mam tam robić....i ten mętlik w głowie, te myśli - po pracy, przed pracą...zwariować można! Po prostu czuję, że popełniłam błąd. Najgorsze jest to, że ja ciągle o tym myślę i to mi nie daje spokoju. Wiadomo jak ciężko teraz jest z pracą, nie ma opcji szybkiej zmiany na coś innego...Niby wystarczyłoby zmienić tylko podejście, iść tam z pozytywnym nastawieniem...ale to nie takie łatwe!
  6. nie chce czegoś zwyczajnego na stres, bo tego już próbowałam...A co to było? Pamiętasz nazwę?
  7. czemu jedni ciągle brną do przodu i nie mają z tym problemów...a drudzy, nie umiem tego opanować..próbowałam wspierać się mądrą lekturą, w stylu "dasz radę"...ale to pomaga tylko na chwilkę...nie chce narzekać i marudzić, a ostatnio tylko to robię, ..ehh...a może jakieś zioła...jakieś leki, bez recepty...jest coś takiego?
  8. Witam! Nie wiem już co mam robić..potrzebuję mądrych słów, rady...Chciałam od życia czegoś lepszego...i zmieniłam pracę. Myślałam, że byłam gotowa na tą zmianę, ale niestety okazało się, że jestem tak przerażona i odczuwam takie lęki, że już nie mogę. Nie umiem tam się odnaleźć, w głowie mam tylko jedną myśl "i po co Ci to było, to błąd". To jest chore! Przecież sama tego chciałam..a teraz z chęcią wróciłabym do starej pracy, chciałabym na nowo poczuć ten spokój. No ale decyzja już podjęta, nie cofnę czasu. Co się ze mną dzieje? Te natrętne myśli, ciągle wirują w mojej głowie, nie dając mi spokoju...czuję że nie wytrzymam...Proszę powiedzcie co ze mną się dzieje...
×